środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 38 (Ostatni)

Rozdział trzydziesty-ósmy
Nowy rozdział życia


To już jest konieeeec i nima już niiic xD Nie no żart będzie jeszcze dużo ^^ Tsaa mówiłam że będę płakać? haha ale nie ma co, booo... powiem Wam że tej Historii tak łatwo się nie pozbędziecie x.x Bowiem ... będzie kontynuacja! Ale nie Historii Nialla i Pauli a Harrego i Darii :D Tak, tak ... mogę wam zdradzić że będzie się dużo działo ^^ często będzie Danielle z Liasiem , wątki Larrego, i wiele innych :D Tak więc zapraszam do czytania Ostatniego rozdziału i komentujcie! Koniecznie! Bo nie wiem czy podoba Wam się tai pomysł na następne opowiadanie ;3 Kocham Was! /Lusiaczek



* Ok 2 lata później *

Weszłam razem z chłopcami i Lou do pokoju, gdzie Tom opiekował się dziećmi. Zastałam przesłodki widok... Justin płakał za zabawką bo Lux mu ją zabrała, ale zaraz potem go przytuliła  a ten zaczął się śmiać. Niall podszedł do nich i wziął Jusa na ręce.
- No, no no... ale z ciebie podrywacz rośnie! 
Justin zaczął się śmiać do Horana, bo ten do niego "gugał" i podrzucał nim...
- Widzę że przyzwyczaiłeś się do roli tatusia - powiedział Harry a ja się uśmiechnęłam. 
- a cooo, zazdrosny? Choć może ty też takiego chcesz hmm? - zażartowałam a ten tylko wyszczerzył zęby. Louis zaszedł Harrego od tyłu i potarmosił mu włosy.
- No wiesz Hazz... zawsze możemy zaadoptować no nie?
Styles znieruchomiał i zdziwiony spojrzał na niego, ale Tommo już tarzał się ze śmiechu na podłodze.
Zostawiłam chłopców samych i weszłam do następnego pokoju. Siedziały już tam dziewczyny. Perrie zauważyła mnie pierwsza
-Paula! I jak tam po ostatnim koncercie z trasy? 
Uśmiechnęłam się i przywitałam się z nimi. 
- Jestem wyczerpana... ciągle uważam że to wszystko dzieje się jakoś za szybko! Dwa lata a ja już tyle zrobiłam! Nagranie płyty...promocja...trasa... Justin ehhm
- podziwiam cię! Ja to dopiero płytę skończyłam nagrywać i już mam dość a ty... wow. Pociesza mnie fakt że za niecały tydzień są święta... będziemy mogły odpocząć w końcu.
- nooo - zgodziłam się a potem nastała cisza. Po chwili odezwała się Danielle
- Ja w ciąż nie mogę pojąć, czemu kazali ci tak szybko zacząć nagrywać... Mówili że dopiero gdy pały podrośnie.. prawda?
- Tsaa... ale widzisz, pewnie chodzi im o kasę, z resztą jak zwykle... Ale nie ma sensy się kłócić. Podpisałam kontrakt i póki umowa się nie skończy, robi to co mi karzą... a nie uśmiecha mi się to za bardzo. 
- Ehh sława jest do dupy - skwitowała Daria
- może nie do końca, ale w niektórych chwilach z pewnością - odpowiedziałam 
- A właśnie, co planujecie na święta ? - zapytała El. - Louis z rodzinką przyjeżdżają do mnie i spędzamy święta razem.
- U mnie podobnie... i pewnie jak co roku, spotkamy się z Liasiem u niego a potem jedziemy do mnie - powiedziała Dan
- Mi Zayn powiedział że zabiera mnie i nasze rodziny "gdzieś" ale gdzie, to już nie chce powiedzieć... -Perrie
- rok temu znowu lecieliśmy do Hiszpanii do cioci ale teraz prawdopodobnie zostajemy.. Mama powiedziała że Hętnie pozna Harrego bardziej, więc zapewne zaprosimy jego rodzinę do nas...- oświadszyła Daria
Ja milczałam... nie planowaliśmy niczego ani z mamą, ani z Niallem. 
- a z tobą co Paula ? - zapytała Dan. 
- Kochaaanieee! Gdzie jesteeeś?!- Usłyszałam z sąsiedniego pokoju Nialla. Po chwili pojawił się w drzwiach. 
- Paula, chciałem z tobą porozmawiać o świętach... ale chyba przeszkadzam
- nie no co ty wariacie... chodź tu, właśnie mówiłyśmy o tym- powiedziałam do niego
- Serio? o to super! - wziął krzesło i usiadł obok mnie - bo wiesz co? Mam plan by wigilię spędzić w Mullingar. Rok temu byliśmy u ciebie więc...
- nie ma problemu - przerwałam mu z uśmiechem. 
- o to dobrze... ale wiesz co? Bo przed nowym  rokiem zabieram cię gdzieś, więc trzeba zagadać z naszymi rodzicami by zostali z Jusem.
- Ale po co? Gdzie?
- Skaaarbie... nie pytaj bo i tak się nie dowiesz... to tajemnica! - powiedział z łobuzerskim uśmiechem. 
- Ale masz mi nie zakrywać oczu! 
- Zobaczymy... jeju no nie martw się! Zobaczysz, spodoba ci się... 
- noo dooobrze... skoro tak mówisz - złożyłam mu na ustach pełen miłości pocałunek.
- A teraz drogie panie, idę pobawić się z synkiem, więc zostawiam was!- pożegnał się i wyszedł. 
- Nooo, myślę że szykuje się coś super - powiedziała Daria.
- Pewnie chce mnie zabrać gdzieś na sylwestra...
- Ale grh.. dobra, ja tam to zrozumiałam inaczej ale okey... 
- Dobra. Stop. Koniec tematu świąt hah, idziemy świętować koniec mojej pierwszej trasy? 
- No jasne! - zgodziły się.


*Sylwester*

-No gdzie ty mnie ciągniesz?! Najpierw prywatny samolot nie wiadomo gdzie, teraz ta limuzyna... - zapytałam zbita z tropu. Każdy wokół mnie mówił w obcym języku, ani angielski, ani polski ani nawet niemiecki! Wydaje mi się że francuskim... ale dobra nie będę się go dopytywać o język przecież! hah
- nie bój się skarbie, zaufaj mi - szepnął mi do ucha muskając je delikatnie ustami. Ten gest spowodował że dreszcz podniecenia przeszedł po mnie. 
- Bo oskarżę cię o porwanie... kochanie... 
Niall zaśmiał się uwodzicielsko, a ja powstrzymywałam się przed zerwaniem z niego ubrań. Wciąż nie miałam dość jego bliskości.. łaknęłam więcej..i więcej.... i więcej...
-już jesteśmy - poinformował szofer przerywając moje myśli.
Niall niechętnie się ode mnie odsunął i wysiadł z wozu. podał mi rękę i mi pomógł. Moim oczom ukazał się wielki budynek...
- Państwa apartament jest już gotowy i czeka na Was... - powiedział jakiś facet w garniturze.
- Chodź- Horan chwycił mnie pod ramię i wbiegł do środka. Pognał do windy ciągnąc mnie za sobą. Wcisnął najwyższe piętro a ja wysłałam mu zdziwione spojrzenie,
- oj zobaczysz - powiedział zniecierpliwiony i spojrzał na zegarek - mamy półtorej godziny do północy,,,
- Ty chyba nie chcesz bym poszła gdziekolwiek w takich ciuchach!? Kazałeś mi się nie stroić! 
- oh nie marudź! Chodź,,,
Stanęliśmy przed dużymi drzwiami, Otworzył je i wbiegł do środka. Nie miałam czasu na oglądnięcie wnętrza bo znowu zniknęliśmy za kolejnymi drzwiami. W końcu stanęliśmy...po obu stronach były pokoje.
- masz godzinę na przygotowanie się. Wszystkie potrzebne rzeczy będziesz miała tam - skinął na drzwi po lewej - będą tam także ludzie którzy ci pomogą. - Przyciągnął mnie do ciebie i dał mi buziaka- a teraz idź! 
Weszłam do środka i czekała tu na mnie jakaś kobieta.
- Witaj pani Paulina, jestem Tamara a to moja ekipa. zrobimy cię na bóstwo! 
- Hej, ej dobra... powie mi ktoś co tu się dzieje ?
- przykro nam, ale nie możemy pisnąć słowem...
- Ahaa..., więc co macie teraz zrobić?
Tamara pociągnęła mnie w stronę szafy i wyjęła z niej granatową sukienkę z cekinami do kolan następnie zaczęła mnie przebierać. Byłam przyzwyczajona do tego że ktoś zajmuje się mym wyglądem... Podczas całej trasy byłam przebierana non stop więc to nic nowego. Jak miałam na sobie sukienkę poprowadzono mnie na fotel fryzjerski i nawinięto mi wałki na głowę. Następnie zrobiono makijaż. Jakiś czas później spojrzałam na zegarek ... jeszcze 10 minut..
Kobiety zdjęły  wałki i ogarnęły loki. Koniec. Byłam gotowa. Pożegnały się ze mną i Tamara zaprowadziła mnie do wyjścia. Gdy zamykała za mną drzwi zdążyła jeszcze powiedzieć "Powodzenia" 
Poczułam jak znajome ręce Nialla oplatają mnie w pasie.
- Jak zwykle, śliczna i prowokująca. Nakłaniasz mnie do robienia złych rzeczy swoim wyglądem kochanie... - wyszeptał mi do ucha
Chciałam się odwrócić ale powstrzymał mnie.
- eeej,,, wiem że miałem tego nie robić aleee... mogę zakryć ci oczy? 
Niechętnie się zgodziłam. Następnie poprowadził mnie gdzieś. Wiem że szliśmy przez dwór i jakieś 20 minut później byłam strasznie zmarznięta. Pewnie byliśmy gdzieś wysoko, bo wiatr wiał niemiłosiernie i spowodował że zaczęłam się telepać. W końcu Horan się zatrzymał i opatulił mnie czymś ciepłym, 
- jeszcze chwila- poinformował - poczekaj.
Przez chwilę było tak cicho że mogłam usłyszeć bicie własnego serca. Nagle usłyszałam tłum ludzi...
- Dziesięć... dziewięć...osiem........
- rozwiń opaskę- powiedział Niall. Zrobiłam jak chciał. 
- siedem....... sześć........
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Rozejrzałam się.... stałam na wieży Eiffla a Niall klęczał przede mną z pierścionkiem ww ręku. odziany był w garnitur a włosy miał roztrzepane. 
- pięć..... cztery....
- Paula, chciałem się zapytać ........
- Trzy......
- no wiesz, bo ja cię kocham i no...
- dwa.....
- czy sprawisz mi tę przyjemność i zostaniesz moją zoną?
- jedeeeen!
Fajerwerki i różne inne rzeczy wystrzeliły w niebo. wybuchając i tworząc piękne wzory. A ja czułam jakby te petardy wybuchały wewnątrz mnie tryskając szczęściem i miłością... Wzruszyłam się.
- To jak? - spojrzał błagalnie
- Ty wariacie! Musiałeś to tak zorganizować?
Zdziwił się a przez jego oczy przebiegł cień wątpliwości....
- Nawet gdybyś oświadczył mi się w błocie moja odpowiedź była by taka sama.... TAK! TAK TAK TAAAK! Kocham Cię, pacanie ty mój!  Z chęcią zostanę panią Horan! 
Niall podobnie jak fajerwerki wystrzelił w niebo z krzykiem i łzy szczęścia popłynęły mu po policzkach. Wziął mnie za ręce i zakręcił wokół siebie następnie postawił na ziemi...
- Nawet nie wiesz co się teraz ze mną dzieje... boże... co za emocje hah. - Chwycił moją dłoń i włożył śliczny malutki pierścionek z brylancikiem na palec. - Kocham cię Paula... - obdarzył mnie takim pocałunkiem jak jeszcze nigdy, a kolana same się pode mną ugięły... 
- To kiedy ślub? 
- Teraz zaraz kochanie... Wszystko jest już gotowe.
- Woow Serio? widzę że przygotowany jesteś... a jakbym powiedziała nie?
- wiedziałem że powiesz tak... nie było innej możliwości skarbie... odrzucić takie coś - napiął mięśnie a ja się uśmiechnęłam.
- Widzę że masz wysokie mniemanie o sobie Horanku... może nauczymy cię pokory?
- Ale to później... noc jeszcze młoda Paulinko a my zaraz ślub mamy... a od uczenia mnie pokory, będziesz miała noc poślubną.
Zaczęliśmy się śmiać.
- A co z chrzcinami? - zapytałam
- To to później, nie tak wszystko na raz haha... 
- dobrze... a goście? moi rodzice? 
- Paula, powiedziałem że wszystko gotowe? są tu wszyscy! Nawet Amelia ! 
- Aww Kocham cię Niallerku...
- Wiem o tym, Ja ciebie też.
Pocałowałam go czule w usta i udaliśmy się rozpocząć nowy rozdział naszego życia... 

10 komentarzy:

  1. pod każdym pisałam,że cudowne i boskie..
    a tu zacznę od tego, ze rycze!;"(((
    ta historia była jest i będzie cudowna
    nie wierzę,że to się już skończyło:C
    piszesz zarąbiscie, cudownie, bosko..nie umiem opisać tego słowami, ale po raz koeljny miałam w głowie każdą scenę, postać i dialog, nie wiem jak to robisz ale pisząc wywołujesz u mnie tyle emocji i pobudzasz moją wyobraźnie!♥
    kocham ciebie i to co piszesz♥
    i już nie mogę doczekać się kontynuacji tej historii, ciekawa jestem czy wspomnisz tam coś czasem o naszych Horan'kach:3
    ale już teraz w tej chwili mogę się założyć ,że kolejna historia tak mnie wciągnie i będę na nią czekała, ba ja już czekam!<3'
    pozdrawiam i zapraszam do siebie!♥

    OdpowiedzUsuń
  2. o bosz jakie to boskie i słodkie też tak kiedyś chcem :D omg *_* ja na jej miejscu ze szczęścia bym się posikała hahaha :D szkoda że kończysz tego bloga o niallu i pauli ale no cóż to w końcu musiało nastąpić :D powodzenia przy dalszej części o harrym :D na pewno bd czytać :D jesteś niesamowita!!1 kocham cie :D aww.... *_* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się popłakałam. Wszystko czytałam z zapartym tchem. Byłam cały czas ciekawa co się stanie dalej. Wzruszyłam się po prostu. To jest takie cudowne ♥. Kocham cię dziewczyno! ♥ Masz wielki talent i nie wyobrażam sobie tego, że mogłabyś przestać pisać. Czekam na następne opowiadanie. I jeszcze raz ci mówię - pisz dalej bo masz talent. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wieże ze to koniec :'( kocham CB i Twoje opowiadania sa zarąbiste :) będę czytać wszystko co napiszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww jak słodko nie spodziewałam się tego aż mam łzy w oczach^^ Szkoda że to już koniec opowiadania o nich:( Ale z chęcią bd czytać dalszy ciąg o Harrym i Darii:D Życzę weny i dodawaj szybko nowy rozdział:P

    OdpowiedzUsuń
  6. awww ale niall jest słodki aż mi łza sie w oku zakręciła awww jak ładnie sie zakończyło ślicznie!!! kocham twoje opowiadanie i czekam na kolejną część! xxx
    zapraszam do siebie
    wegonnasticktogetherd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękneee, piekne. Kocham ciebie i to opowiadanie <3.

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER! szkoda, że koniec, no ale jestem pewna, ze następne opowiadania będą równie niesamowite *.*
    czytając całe opowiadanie widziałam w głowie wszystkie sceny, moja wyobraźnia była bardzo pobudzona, czekałam z niecierpliwością na nexty, więc mam dla Ciebie jedną radę: NIGDY NIE PRZESTAWAJ PISAĆ !!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Lusiaczku, pisałam z Tobą o tym opowiadaniu wczoraj wieczorem. Prosiłaś, o szczerą opinię, więc o to ona.
    Pierwszym z chłopców, który skradł moje serce i pokochałam go najbardziej był Harry. Dlatego tak bardzo nakręcam się na wszelkie opowiadania, w których to On jest głównym bohaterem. Myślałam, że tu również tak będzie, więc do Ciebie napisałam. Jak się okazało, tutaj, no 1 jest/był Niall. Nie powiem, rozczarowałam się troszeczkę, że nie Harry, ale dzięki temu opowiadaniu uświadomiłaś mi jedną rzecz. Ich jest przecież piątka, nie można być ślepo zapatrzonym w tylko jednego z nich. Pokazałaś mi, że Niall też może być słodki, sexy, zabawny, opiekuńczy, zaskakujący i wiele innych cech, zarówno pozytywnych jak i troszkę mniej. Dlatego na koniec, chciałam wszystko napisać tutaj, a nie pojedynczo pod każdym rozdziałem.
    W pierwszych rozdziałach bohaterowie byli jeszcze dziećmi. Beztroskimi, nie zdającymi sobie sprawy jakie problemy może nieść życie. W kolejnych akcja się zagęszczała. Mówię tutaj o Darii i Harrym, Zaynie Paulinie i Perrie (mówiłaś, żeby czytać swoje imię, ale ja wolę Twoje), Lou i Paulinie, lecz Ty ich pięknie przez te problemy przeprowadziłaś, tak, by po mimo nich trzymali się ku sobie. Na koniec, po tym wszystkim pojawił się mały Jus, kontrakt, jakże efektowne zaręczyny i na dobre zakończenie ślub Niallera i Pauli. Te nastolatki z pierwszych rozdziałów powoli dojrzewały, by na koniec stać się osobami dorosłymi i gotowymi na nowe życiowe doświadczenia. Nie muszę chyba wspominać, że na pierwszej lepszej scenie łzy spływały z moich oczu strumieniami. Raz ze śmiechu, raz z ich szczęścia, ale najczęściej z miłości, jaką siebie nawzajem obdarzali. <3 Może dlatego, że sama jeszcze takiej nie przeżyłam.
    Więc na zakończenie mówię: piszesz pięknie, jak na 15 lat. Naprawdę, trzeba mieć talent, by tak spójnie wszystko pisać i się w tym nie pogubić. Nie rozumiem, dlaczego pod niektórymi rozdziałami nie było komentarzy, które miały Cię motywować, dlatego jeszcze bardziej Cię podziwiam, że byłaś tak zdeterminowana, by dobrnąć z tą historią do samego końca. (pomijając oddzielny wątek Hazzy <3 z Darią ;) ) Pisz dalej, bo dzięki takim osobom jak Ty, uświadamiasz czytającym różne rzeczy, a sama się kształcisz. Życzę Ci powodzenia i zapewniam, że będę Twoją wierną "czytelniczką". ;)
    ~Karolina Kulczyńska ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste!!
    Pisz następne bo nie mogę się doczekać!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D

    OdpowiedzUsuń