sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 7


Rozdział siódmy
Szansa

Nie spałaś całą noc. W głowie ukazywały ci się obrazy ze wczorajszego zdarzenia. Nie mogłaś uwierzyć że to zrobiłaś… Wstałaś delikatnie z łóżka, ubrałaś się i zeszłaś po cichu na dół, żeby nie obudzić Louisa. Była 05:14  Zrobiłaś sobie herbaty, wzięłaś pierwszą lepszą kartkę i długopis jakie znalazłaś i zaczęłaś pisać:
Hej Louis,
Uhm… to co wczoraj zrobiliśmy było złe, nie powinno tak być… Masz przecież Eleanor, jesteście ze sobą długo i nie chce tego zepsuć. Przepraszam że wstałam i wyszłam tak bez pożegnania … ale potrzebuję czasu aby to wszystko przemyśleć… Będę u ciebie później.
P.
Zgięłaś kartkę w pół, poszłaś do pokoju Louisa i położyłaś ją na półce obok łóżka. Spojrzałaś na zegarek była już 05:30 więc postanowiłaś iść bo Niall zaraz będzie. Na dworze było ciepło, poszłaś usiąść na ławce niedaleko domu Louiego. Obserwowałaś ludzi jak wybiegają z domu aby zdążyć do pracy. Z minuty na minutę coraz bardziej pogłębiałaś się w  myślach. Rozmyślałaś o wczorajszym dniu, co Zayn teraz robi i gdzie on jest, czy żałuje tego co zrobił, jak Niall zareaguje… Od tego wszystkiego zaczęła cię boleć głowa i zaczęłaś płakać.
O 06:08 dostałaś smsa on Nialla że jest już pod domem Louisa. Udałaś się tam prawie biegiem . Stanęłaś 2 metry od blondyna.
-         Paulina ? – zapytał zaspany.
Nie ufałaś swojemu głosowi więc tylko skinęłaś głową. Chłopak widząc że płaczesz podszedł do ciebie i cię przytulił.
-         Co się stało ?
-         Nie tutaj, proszę… - złapałaś Horana za rękę i pociągnęłaś w stronę lasu.  
Biegłaś z nim tak póki nie uznałaś że jesteście już wystarczająco daleko od domu Louisa. Usiadłaś pod drzewem i Niall zrobił to samo.
-         To jogging mamy już za sobą, a teraz dowiem się co się stało ?
-         Uhm… no bo wczoraj zauważyłam Zayna z tą, no Perrie i jak wychodziłam z domu to wpadłam na Louisa i pojechałam z nim do domu…
-         No tak , to to ja już wiem, i zostałaś u niego na noc…
-         Ale to nie wszystko… znienawidzisz mnie jak ci to powiem…
-         To co ty niby zrobiłaś że to jest takie straszne?
-         Przespałam się z nim!! – prawie krzyknęłaś po czym wybuchłaś płaczem.
Niall siedział i gapił się na ciebie przymrużonymi oczami starając się zrozumieć co właśnie do niego powiedziałaś.
-         Mówiłam! Mówiłam że mnie znienawidzisz! Jestem do niczego… odkąd się pojawiłam w waszym życiu wszystko psuję! Najpierw te listu i twitcam, teraz to… czy ja… - nie dokończyłaś ponieważ twoje usta zatkał ci palec Nialla a następnie poczułaś jak cię przytula.
-         Jeszcze trochę tak pogadaj to cię uduszę!
Zaczęłaś płakać. „Jak ja kocham tego chłopaka!”  Szlochałaś mu w ramiona a on cię gładził ręką po plecach. Jak już się trochę ogarnęłaś powiedział:
-         Paula nie obwiniaj się, to nie jest wyłącznie twoja wina, przecież wiesz. Trzeba coś z tym zrobić. Musisz porozmawiać o tym z Louisem i Eleanor też powinna wiedzieć. Pójdę teraz do niego z tobą...
-         Okey, ale…Yhm,  no dobra.
Szłaś z Horanen i rozważaliście co masz powiedzieć Louisowi. Dość szybko dotarliście pod jego dom. Zadzwoniliście do drzwi i czekaliście, długo to trwało zanim Louis wam otworzył.
-         Paula? Miałaś byś później… Cześć wejdźcie.
Niall udał się do kuchni, chcąc zostawić was samych.
-         Usiądź… - powiedział Louis
-         Ale…
-         Ehh… tak wiem że źle zrobiliśmy… Nie powinniśmy. Podobasz mi się od kąt cię zobaczyłem, ale to Eleanor kocham. Chętnie bym nikomu nie mówił o tym wczorajszym, ale ja taki nie jestem i sądzę że Eleanor powinna wiedzieć, mam nadzieje że zrozumie. Za parę lat mamy zamiar stworzyć rodzinę, mieć dzieci…
-         Ja mam taki sam pogląd na to, nie chce psuć waszego związku, najlepiej abym się wycofała z waszego życia, psuję waszą przyjaźń, karierę…
-         Nie!- Powiedział oburzony Niall który właśnie wszedł do salonu. – ani się waż! Wszystko się ułoży, zobaczysz…
-         Ehm, zastanowię się jeszcze nad tym…
-         To ja może zadzwonię do Eleanor- zaproponował Louis po czym wyszedł.
Zaczęłaś rozmawiać z Niallem i nagle zadzwonił dzwonek od drzwi. Pomyślałaś że to Eleanor, że była blisko i zaszła. Ale nie, to nie była ona. To był Zayn, stał przed tobą z wielkim bukietem czerwonych róż i czekoladkami. Gdy ciebie ujrzał klęknął i zaczął mówić:
-         Paulina, dobrze że jesteś…. Chciałbym cię przeprosić za wczoraj. Postąpiłem gorzej od Harrego… Nie wiem jak ja śmiem teraz tu klękać przed tobą po tym co zrobiłem ci zrobiłem… ale jednak jestem i błagam cię o przebaczenie. Nic mnie nie usprawiedliwia ale… - nie wytrzymałaś, zaczęłaś płakać, cofnęłaś się z powrotem do domu i pobiegłaś do pokoju Louisa.
Rzuciłaś się na łóżko. „ I co ja mam teraz zrobić … Kocham go, ale on nie będzie chciał mnie znać po tym co zrobiłam! Ja wszystko psuje …” Po paru minutach gorączkowego myślenia mapisałaś Zaynowi esa aby przyszedł do ciebie. Nie czekałaś długo na niego. Zaraz gdy przekroczył próg pokoju rzuciłaś się na niego i złożyłaś na jego ustach delikatny aczkolwiek pełen miłości pocałunek
-         Kocham cię – szepnęłaś mu do ucha. – ale musimy sobie coś wyjaśnić…
-         Tak wiem…
Usiedliście na łóżko i Zayn zaczął mówić.
-         Wczoraj strasznie dużo wypiłem, i jak wracałem z chłopakami z piwniczki przyszła Perrie. Oni poszli do ogrodu a ja zacząłem z nią rozmawiać. Zamąciła mi w głowie, później to działo się tak szybko… Pamiętam jak przez mgłę jak weszłaś do salonu a potem… nie pamiętam nic, mam pustkę w głowie. Przepraszam nie chciałem aby tak wyszło- Gdy skończył rozpłakał się.
Nie mogłaś na niego patrzeć gdy był w takim stanie. Widać było że żałował tego co zrobił. Serce ci się krajało na myśl że zaraz to wszystko popsujesz.
-         Zayn ? – spojrzał na ciebie zapłakanymi oczami – muszę ci coś powiedzieć.
Zaczęłaś mu opowiadać jak to wczoraj się czułaś od momentu gdy dowiedziałaś się że Perrie idzie na tę imprezę. Zwlekałaś, ale dłużej już nie mogłaś.
-         Uhm, I wczoraj tak jakoś wyszło że… Bo  nie panowałam nad sobą i… Ehh… - Zayn słuchał w skupieniu i milczeniu – Zrobiłam to…
-         Zrobiłaś co ?
-         Ehm, nooo …poszłam z Louisem do łóżka… - powiedziałaś i czekałaś na reakcję Zayna.
Łzy kapały ci po policzkach, natomiast Zayn był w szoku. Mulat wstał i zaczął chodzić w tę i z powrotem od ściany do ściany. Widać było że jest wkurzony. W tym momencie do pokoju wszedł Niall a za nim  Louis. Gdy Malik ujrzał tego drugiego podszedł do niego szybkim krokiem i walnął go pięściom w brzuch. Ten zatoczył się do tyłu zaskoczony nagłym atakiem. Niall złapał Zayna za ręce a ty z krzykiem zasłoniłaś sobą leżącego na ziemi Louisa.
-         Jak mogliście mi to zrobić?! Moja dziewczyna z moim przyjacielem!?
-         Uspokój się! Zayn! A ty niby lepiej postąpiłeś ? Gdybyś nie zapraszał tej laluni nie doszło by do tego ! Louis zadzwonił po Eleanor i ma tu zaraz być. Zamierzamy jej o tym powiedzieć! I jeżeli naprawdę kochasz Paulinę to powinieneś jej to wybaczyć – powiedział oburzony Niall.
Zayn nie wytrzymał, spojrzał się na ciebie zapłakany, kopnął najbliższą szafkę łamiąc w niej szuflady i usiadł zrezygnowany na łóżku. Odetchnęłaś z ulgą. Podeszłaś do Louiego aby sprawdzić czy nic mu nie jest. Na szczęście nie, i nie był zły na Zayna uważał że należało mu się. Ogarnął się i kazał wyjść ci i Niallowi chcąc zostać sam na sam z Zaynem by z nim porozmawiać. Zamknęliście za sobą drzwi  i zeszliście na dół. Niall coś do ciebie mówił ale nie słuchałaś go. Miałaś mętlik w głowie. Jedyną rzeczą o której teraz marzyłaś to znaleźć się w swoim łóżku tuląc do siebie Lux. Kręciło ci się w głowie… ostatnią rzeczą którą ujrzałaś była zmartwiona i szczerze przestraszona twarz Nialla po czym zemdlałaś.
Obudziły cię czyjeś szepty. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś biały szpitalny sufit. Rozejrzałaś się, w sali na krześle obok twojego łóżka spał Zayn, natomiast głosy które cię obudziły należały do Louisa i lekarza. Doktor widząc że wstajesz przerwał rozmowę i podszedł do ciebie.
-         Jak się czujesz?
-         Uhm… dobrze ale co się stało ?
-         Zemdlałaś… prawdopodobnie dlatego że nic nie zjadłaś i z przemęczenia.
-         Aha…ehh, ej Louis?
-         Hmm ?
-         Rozmawiałeś z Eleanor?
Skinął głową. Od razu się uspokoiłaś.
-         i co ?
-         była trochę zła i powiedziała że potrzebuje trochę czasu ale dobrze to zniosła…
-         to dobrze…. hm a gdzie Niall ?
-         Zszedł na dół bo był głodny, a Harry i Liam będą czekać na nas w domu.
-         Jak to w domu ? A moi rodzice wiedzą ?
-         Tak będą tu zaraz, i chłopcy mają być pod twoim domem… - w tym momencie z głośnym ziewnięciem wstał Zayn.
-         Uhhh zostawisz nas samych Loui? Proszę…
-         Spoko – powiedział i wyszedł a za nim poszedł lekarz.
Zayn patrzył się na ciebie z miłością. Byłaś ciekawa czy ci wybaczył… chciałaś go zapytać ale widząc że masz zamiar coś powiedzieć chłopak pochylił się nad tobą i złożył na twoich ustach namiętny pocałunek. Twoje serce galopowało a motyle w brzuchu zaczęły wariować. Cieszyłaś się że Zayn ci wybaczył. Kochasz go i nie masz zamiaru psuć tego co was łączy. Gdy w końcu się od siebie odkleiliście powiedziałaś z uczuciem.
-         Zaynie Maliku pragnę stwierdzić iż szaleję na twoim punkcie… a tak na marginesie… całujesz najlepiej na świecie – po czym zaczęliście się śmiać.
Przytuliłaś go a on szepnął ci do ucha:
-         Natomiast ja cię kocham i uważam że jestem od ciebie uzależniony bardziej od papierosów… i noo … a co tu gadać- pocałował cię gorąco a wasze języki tańczyły wokół siebie. Następnie usiadł obok ciebie na łóżku.
Zaczęliście rozmawiać aż w końcu przypomniałaś sobie o Darii.
-         Ej Zayn … co się stało z Darią ?
-         Hah o nią się nie martw, Harry się nią zaopiekował! A gdybyś ty widziała ją jak dziś rano grała z nim w pokera! Ubaw po pachy haha grać w ogóle nie umie i skończyła prawie naga…
-         To ona została u was na noc?!
-         Noo Eleanor i Danielle też… no i ten, one też grały więc było ciekawie…
Domyśliłaś się że Perrie pewnie też była u nich na noc ale nie zamierzałaś psuć sobie humoru.
-         Haha czemu mnie przy tym nie było!? Hmm a ona i Harry są, no wiesz…
-         Nie są jeszcze ze sobą ale sądzę że coś się kraja… Harry chyba się zakochał!
Przerwaliście rozmowę bo do sali weszła twoja mama.
-         Paula, nic ci się nie stało?! – zapytała przerażona.
-         Nie mamo nic mi nie jest, tylko zemdlałam!
-         Och córuś ale mi stracha napędziłaś!
Chwilę porozmawialiście po czym mama dała ci ciuchy do przebrania. Wyprosiłaś gości i ubrałaś się. W sali nie było lusterka więc uczesałaś się „na ślepo” i gotowa wyszłaś na korytarz. Tam od razu rzucił się na ciebie zmartwiony Niall i przytulił cię. Przywitałaś się z ojczymem i poszliście cię wypisać. Louis był samochodem więc zabrał Zayna i Nialla swoim autem a ty pojechałaś z rodzicami. W samochodzie rozmawiałaś z rodzicami o x-factorze i o następnych wizytach na próby itp. Dość szybko dojechaliście pod dom. Wysiadłaś z samochodu i się rozejrzałaś. Okazało się że Louis nie kłamał i naprawdę Harry i Liam czekali koło schodów. Gdy ciebie ujrzeli podbiegli i przywitali się z tobą. Zapytałaś Harrego o Darię, a on zrobił się cały czerwony i powiedział że „ grzecznie odprowadził ją do domu”. Jakieś 3 minuty później podjechał Louis z chłopakami. Zaprosiłaś wszystkich do domu i kazałaś im iść do twojego pokoju. Byłaś strasznie głodna, na szczęście twoja mama zrobiła ci pełno kanapek i herbatę. Zjadłaś wszystko szybko i wypiłaś po czym pobiegłaś na górę.
-         Co tak długo? – zapytał Harry
-         Eh głodna byłam…
-         I się nie podzieliłaś – Niall.
Zaczęliście się śmiać. Spojrzałaś na zegarek.
-         To już 19?
-         No a co ty myślałaś? Pół dnia przespałaś i się cieszysz – zażartował Liam.
Rozmawialiście jeszcze tak z godzinkę następnie pożegnałaś chłopaków. Gdy wyszli poszłaś się wykąpać i przebrałaś się w swoją ulubioną pidżamę. Nagle usłyszałaś jakieś szmery za oknem , ciekawa podeszłaś. To Zayn rzucał kamyczkami w okno.
-         Co ty tu robisz? Jak moi rodzice cię zobaczą to mnie zabiją!
-         Mogę wejść?
„Wariat” Pomyślałaś ale skinęłaś głową. Chłopak wspiął się po rynnie jak małpa, wszedł po cichu na poddasze i wskoczył ci do domu przez okno. Zaczęłaś się śmiać… Co by było gdyby jakiś paparazzi to zauważył. Już widziałaś pierwsze strony gazet : „ Zayn Malik nie może wytrzymać bez swojej dziewczyny, wkrada się do jej mieszkania przez okno”!. Ze śmiechem powiedziałaś
-         oszalałeś?! Ktoś mógł cię zobaczyć!
-         Uhm no ale nie zobaczył… - przytulił cię.
-         Moi rodzice mnie zjedzą normalnie…
-         Ojj tam będziemy cicho… a właśnie mogę zostać u ciebie na noc? Będę grzeczny – zapytał z nadzieją.
-         Ohh Zayn… no dobra ale przed świtem wylatujesz z powrotem przez te okno hehe…
-         No doobraaa…
Hah nie ma to jak mini napad na swoją dziewczynę o 23… - pomyślałaś- I co ja mam z nim zrobić? Dobrze że masz podwójne łóżko i że się zmieścicie…  Zayn rozebrał się do koszulki i bokserek i położyliście się. Rozmawialiście o waszym związku itp. Jeszcze długo. Od czasu do czasu były gorące chwile, ale po ostatniej akcji z Louisem nie miałaś zamiaru jeszcze tego robić… Przyszła do was Lux i położyła się nad waszymi głowami. Jakoś tak o 4 zasnęliście wtuleni do siebie.

wtorek, 19 czerwca 2012

#Uwaga

Hmm tak se myśle że nikt nie czyta tego co piszę ... jeżeli nie będzie chociaż 5 komentarzy to 7 rozdziału nie będzie.. tak to jest szantaż xD Lusiaczek :3 (im szybciej skomentujecie tym szybciej bd 7 rozdział) <3

niedziela, 17 czerwca 2012

Rozdział 6


Rozdział szósty
X-Factor


-         Mogę pożyczyć od ciebie tę bluzkę – zapytała Daria.
-         Tsaa… ej a w ogóle w co ja mam się ubrać ??
Była godzina 7:05 i szykowałaś się z Darią na casting.
-         Hmm może tę sukienkę … albo nie to lepsze..- wskazywała po kolei na ubrania.
W końcu zdecydowałaś się na długą białą tunikę z nadrukiem flagi USA oraz czarne getry. Na to wszystko dżinsową kurtkę i akcesoria. Jak strój był gotowy poszłaś się pomalować i uczesać. Spięłaś grzywkę do góry i zrobiłaś sobie parę cienkich warkoczyków do ozdoby.  Daria ubrała się w fioletową bluzkę z myszką miki i białe rurki. Już w pełni gotowe o 8:20 zeszłyście na dół gdzie czekali twoi rodzice.
-         och córuś jak ja się cieszę! – krzyknęła twoja mama. – Wyglądasz przepięknie!
-         Uhm.. dziękuję…
-         No no no! Paulinko jestem z ciebie dumny! A teraz chodźcie zrobiłem wam śniadanie!
Poszliście wszyscy do kuchni i zjadłyście tosty z nutellą i wypiłyście sok pomarańczowy.
Dopiero teraz przypomniałaś sobie że nie wiesz co zaśpiewasz!
-         O w mordę!
-         Jak ty się wyrażasz Paulina !? Co się stało? – ochrzaniła cię mama.
-         No bo ja miałam pomyśleć nad piosenką którą dziś zaprezentuję a kompletnie o tym zapominałam!
-         Hmm ej, bardzo dobrze poradziłaś sobie z piosenką Demi Lovato wczoraj na koncercie… może zaśpiewasz „Give Your Heart a Break”? – zaproponowała Daria.
-         Eh no dobra… sądze że może być. Ale ja w ogóle nie wiem po co ja tam idę, chyba siarę sobie zrobić…
-         Jaką siarę Paula?! Matka pokazała mi jak ty śpiewasz… byłaś w telewizji ! Jesteś niesamowita! – pochwalił cię ojczym.
-         Dobra skończcie już!- spojrzałaś na zegarek 8:55- Ej dobra mamo, tato my idziemy bo się spóźnimy…
-         No dobrze, dobrze… Zayn ma po ciebie przyjechać?
-         Właśnie nie wiem chce do niego zadzwonić… ja lecę papatki!
Pożegnałaś się z rodzicami i wyszłaś na dwór. Wybiłaś numer Zayna na telefonie i już po pierwszym sygnale odebrał:
-         Paula? Ej my już jedziemy po was… Za niedługo będziemy.
-         Uhm no dobrze…
Pięć minut później pod twój dom podjechała limuzyna. Zayn wysiadł, przywitał się z wami i otworzył drzwi od samochodu abyście mogły do niego wejść. Harry bardzo się ucieszył na widok Darii. Przez całą drogę milczałaś. Niall pytał co ci jest, a ty że to stres przed występem. „ Co ja robię ?! Koleżanki z klasy będą to oglądać i mnie zobaczą… a jak mnie nie wybiorą ?” rozmyślałaś. Na miejscu byliście  o 9:30. W sam raz aby iść po numerek. Weszliście do pomieszczenie i twoim oczom ukazał się ogromny tłum ludzi. Panował tu gwar i ciężko było ci skupić myśli.
-         Skarbie chodź tędy- Zayn wziął cię za rękę i pociągnął w stronę kobiety która zapisywała uczestników.
Daria i chłopcy pognali za wami. Każdy schodził wam z drogi, a dziewczyny wskazywały rozradowane na was palcami. Wypełniłaś potrzebne papiery i dostałaś swój numer. Dziwnym trafem przydzielili ci nr 16561 . Udaliście się do pokoju w którym mogłaś poćwiczyć. Chłopacy pomagali ci i dawali rady podczas gdy Daria obserwowała cię z podziwem. Mijały godziny, a ty coraz bardziej się denerwowałaś. oglądałaś występy osób przed tobą z małego telewizora i uważałaś że skoro tacy jak oni odpadają to ciebie na 100% nie wezmą, Jeszcze dwa pokazy i będzie twoja kolej. Poszliście pod scenę i oglądaliście w skupieniu. Jak jakiś typek próbuje śpiewać Bruno Marsa i coś mu nie wychodzi… odrzucili go…
„- Zapraszamy na scenę Perrie Edwards!” – usłyszałaś i patrzyłaś jak blondynka o kręconych włosach i długich nogach wchodzi na scenę,
Patrzyłaś z podziwem na nią… i zaczęłaś się do niej porównywać. „ Jeju chciałabym być tak pewna siebie jak ona… jaka ta Perrie jest śliczna ohm… zazdroszczę jej!. A na dodatek tak pięknie śpiewa ! nie dorastam jej do pięt!” Było dwa na tak i jedno na nie. Przeszła… Teraz twoja kolej. Zayn pocałował cię na zachętę i lekko popchnął cię w stronę podestu a Daria pokazała że trzyma za ciebie kciuki.
Idziesz niepewnym krokiem przed siebie i stajesz naprzeciwko trzech sławnych osób oraz przeogromnej publiczności. Jako jury byli : Gary Barlow, Kelly Rowland i Simon Cowell.
-         Witaj, przedstaw się nam proszę… - powiedział Simon.
-         Uhm… jestem Paulina…
-         No dobrze Paulino a ile ty masz lat? – zapytała Kelly.
-         16…
-         Aha, a co nam zaprezentujesz? – Gary.
-         Zaśpiewam piosenkę Demi Lovato pod tytułem „ Give Your Heart a Break”
-         No dobrze więc zaczynaj…
Skupiłaś się i zaczęła lecieć muzyka. Przebiegłaś wzrokiem po twarzach publiczności i zaczęłaś niepewnie śpiewać.
 The day I first met you
You told me you'd never fall in love
But now that I get you
I know fear is what it really was

Now here we are, so close

Yet so far, haven't I passed the test?
When will you realize
Baby, I'm not like the rest

Don't wanna break your heart

Wanna give your heart a break
I know you're scared it's wrong
Like you might make a mistake
There's just one life to live
And there's no time to waste, to waste

So let me give your heart a break

Give your heart a break
Let me give your heart a break
Your heart a break …Oh, yeah yeah

On Sunday, you went home alone

There were tears in your eyes
I called your cell phone, my love
But you did not reply

The world is ours, if you want it

We can take it, if you just take my hand
There's no turning back now
Baby, try to understand

 I w tym momencie Gary machnął ręką na wznak żebyś skończyła śpiewać. Publiczność zaczęła bić brawa a Kelly aż wstała z owacjami. Nie wiedziałaś co masz o tym myśleć… myślałaś że to jest jakiś sen!
-         uhm , no no … - zaczęła Kelly – z początku jak stanęłaś przed nami taka cicha i malutka na tej wielkiej scenie pomyślałam sobie że sobie nie poradzisz… Lecz naprawdę powaliłaś mnie na kolana!
-         Trochę ci głos uciekał  i brak pewności siebie przytłumiał niektóre dźwięki ale myślę że da się nad tym popracować! – Simon. 
Jury zaczęło głosować:
-         Jestem na tak ! – Kelly
-         Tak – Simon
-         Uhm… nie jestem pewny – publiczność zaczęła buczeć na Garego -  Ale chyba damy ci szanse… jesten na Tak!
Po twoich policzkach pociekły łzy szczęścia. Jak to się w ogóle stało!? Ja Paulina… przeszłam do kolejnego etapu!
-         Yhm… J-ja nie wiem co mam powiedzieć… ja poprostu dziękuję i… - nie zdążyłaś dokończyć bo poczułaś jak ktoś się na ciebie rzuca. To była Daria!
-         Haha mówiłam że się dostaniesz!! Gratuulujęęę!!!
Przytuliłaś Darie, serdecznie podziękowałaś I zeszłaś ze sceny. Zaczęłaś uświadamiać sobie czego właśnie dokonałaś. Podeszłaś do chłopaków I zauważyłaś że jest z nimi Perrie.
-         Hej, świetnie ci poszło ! Jestem Perrie.
-         Dziękuję, mam na imię Paulina.
-         To jak chłopcy, widzimy się dziś u was na imprezie no nie ? – zapytała Perrie.
„ Yyy że co?! O co tu chodzi?”
-         Tak, o 20:30 zaczynamy. – powiedział Zayn.
-         Dobra! Będę na pewno! – odpowiedziała po czym sobie poszła.
Chłopcy zaczęli ci gratulować, ale ty ich zbyłaś I powiedziałaś:
-         Czy ja mogę wiedzieć o co tu w ogóle chodzi?! Słyszałam że ta impreza ma być w gronie najbliższych… a my jej w ogóle nie znamy!
-         Uhm.. no bo ona usłyszała jak gadamy o imprezie i… - zaczął się tłumaczyć Zayn.
-         Ehm… No dobra ja ją zaprosiłem. – powiedział Niall – Każdy ma parę tylko ja nie, nie chciałem być samotny…
-         Och.. no dobrze…
Poszliście do informacji żeby zapytać się kiedy masz przyjść na osobne przesłuchanie Itp. Wzięłaś od kobiety rozpiske w jakich dniach masz przyjść I udałaś się z Darią i chłopakami do limuzyny. Po drodze do domu rozmawialiście jak urządzicie imprezę. Postanowiliście że ty I Daria udacie się do waszych domów powiadomić rodziców I przygotować się a chłopacy zajmą się resztą. Gdy dojechaliście była już 16:30. Wybiegłyście z samochodu I poszłyście do Dari.
-         Cześć mamoooo! – krzyknęła blondynka.
-         O hej … Paulina ! Jak ja cię dawno nie widziałam!
-         Heh, noo…
-         Idziemy dzisiaj na imprezę do chłopaka Pauliny za to że przeszła casting w x-factorze!
-         Naprawdę ! Gratuluję! – mama Dari pocałowała cię w policzek.
-         Uhm, dziękuję…
-         No dobrze… to bawcie się dobrze heh… ja idę do pracy, Papapa !
Pożegnałyście się I poszłyście do pokoju Dari. Dziewczyna poszła się kąpać a ty oglądałaś pamiątki które przywiozła z miesięcznej wyprawy po Europie. Było tu pełno różności, od pocztówek po bursztyny różne kamienie itp.
Pół godziny później Daria wyszła z wanny więc zaczęłyście szukać ubrań na imprezę.  Zdecydowała się na kremową ,luźną sukienkę do kolan bez lewego ramiączka.  Uczesała włosy w kitka na bok I nałożyła delikatny makijaż. Stwierdziłyście że Daria jest gotowa więc poszłyście teraz do twojego domu. Twoich rodziców nie było więc zadzwoniłaś I powiadomiłaś ich o imprezie u Zayna i o tym że się dostałaś. Powiedziałaś Dari żeby nakarmiła Lux a ty poszłaś się przygotować. Wzięłaś szybki prysznic I poszłaś się ubrać. Założyłaś na siebie luźną białą bluzkę na ramiączkach, bez pleców i krótkie spodenki. Włosy zostawiłaś rozpuszczone i pomalowałaś się.  Zeszłaś na dół do Dari. Poszłyście do kuchni zrobić sobie kanapki I herbatę. Rozmawiałyście o starych czasach I jadłyście. Była godzina 19:40 I pomyślałaś że nie macie już nic to roboty tak więc zadzwoniłyście po taksówkę. Wsiadłyście do auta I podałaś Zayna adres.  Jechałyście do niego ok 30 minut. Zapłaciłaś kierowcy. Było już słychać muzykę. Zadzwoniłaś do drzwi, otworzyła ci dziewczyna z długimi falowanymi włosami. Była mniej więcej twojego wzrostu:
-         O hej! Ty pewnie jesteś Paulina, dziewczyna Zayna! A ty hmmm Daria ?
-         Tak to my! Cześć!
-         Jestem Eleanor…
-         Wiem, zanim spotkałam chłopaków byłyśmy ich wielkimi fankami I trochę wiemy o ich życiu osobistym…
-         Heh, właźcie.
Poszłyście do salonu gdzie byli już chłopacy Danielle … I Perrie. Zayn podbiegł do ciebie I dał ci soczystego buziaka. Przywitałaś się z resztą I przedstawiłaś się Danielle. Bardzo polubiłaś dziewczyny… oprócz Perrie. No gdyby nie miździła się tak do Zayna to ją może też byś polubiła. Rozmawialiście I żartowaliście, Trochę się dziwiłaś że Niall zaprosił Perrie a nie siedzi koło niej I prawie sie nie odzywa. Zayn zaprosił gości do ogrodu gdzie miał basen I jakuzzi tylko że dwa razy większe od twojego. Liam, Danielle, Louis I Eleanor poszli do jakuzzi, Daria, Harry I Niall pływali w basenie a Zayn I Perrie siedzieli na ławeczce I „rozmawiali”. Postanowiłaś im nie przeszkadzać więc dołączyłaś do basenu. Muzyka leciała za maxa I bawiliście się świetnie. Harry, Louis I Zayn poszli do piwnicy po więcej piwa a ty leżałaś obok Nialla na kocyku.
-         ej, po co ty zapraszałeś Perrie skoro nawet z nią czasu nie spędzasz – zapytałaś.
-         Eee no bo wiesz, uhm… nie umiem cię okłamywać… To Zayn ją zaprosił.
-         Hmm ale po co?! – byłaś już trochę wkurzona.
-         Nie mam pojęcia…
Rozejrzałaś się po ogródku I zauważyłaś że Louis I Harry już przyszli lecz zabrakło Zayna I Perrie. Weszłaś do domu I udałaś się do salonu. To co zobaczyłaś sprawiło że łzy zaczęły spływać ci po policzkach. Ta blond suka leżała na Zaynie bez koszulki I całowała się z nim. Rozpłakana wybiegłaś z domu I wpadłaś na Louisa.
-         co się stało ? – zapytał zdziwiony.
-         CO SIĘ STAŁO!!?? … idź lepiej zobacz co się dzieje w salonie Zayna. Przypadkowo natknęłam się na MOJEGO CHŁOPAKA na wpół rozebranego całującego się z Perrie!
-         Co ?! ehh chodź no tu – przytulił cię.
-         J-ja nie chcę tam wracać…
-         Zabiorę cię do siebie, ale najpierw napiszę esa Liamowi by powiedział reszcie.
-         Okey.
Chłopak wyjął telefon I napisał. Wsiadłaś do jego samochodu. Po 20 minutach byliście na miejscu. Weszliście do domu I Lous zaprowadził cię do swojego pokoju. Przeprosił za bałagan, ale ty miałaś to gdzieś czy było tu czysto czy nie. Po głowie chodziła ci tylko wiadomość że Zayn cię zdradził! „Jak on mógł!” Rzuciłaś się z płaczem na łóżko. Louis usiadł obok ciebie I cię pocieszał. Dobrze chociaż że nie tłumaczył Zayna. Wtuliłaś się z Louisa. „ Ładnie pachnie” pomyślałaś… podniosłaś głowę I spojrzałaś Louiemu w oczy.
-         już lepiej ? – zapytał.
-         Nie…
Nawet nie wiesz kiedy ale zaczęliście się całować. Twoje serce zaczęło bić jak szalone. Louis położył cię delikatnie na łóżku nie rozdzielając waszych ust. Z każdą chwilą wasze pocałunki stawały się coraz głębsze a ty pragnęłaś być bliżej niego. Zaczęłaś ściągać z niego koszulkę, on tobie także. Biegaliście rękoma po waszych rozgrzanych ciałach. Walczyłaś z jego rozporkiem, ale widząc że sobie nie radzisz sam zdjął spodnie a ty zsunęłaś swoje. Louis całował cię po szyi, piersiach brzuch po czym powrócił do ust.
-         jesteś pewna ? – zapytał.
Kiwnęłaś głową że tak. Wszedł w ciebie powoli a ty jęknęłaś trochę z bólu trochę z ekscytacji. Z każdym ruchem stawało się to dla ciebie przyjemniejsze. Louis zaczął się poruszać coraz szybciej… czuł że zaraz dojdziesz. Przez twoje ciało zaczęły przechodzić przyjemne dreszcze.  Chwilę później przez jego także. Byłaś w niebo wzięta. Ale czułaś się teraz trochę nie komfortowo. Zapytałaś się gdzie jest łazienka a Louis ci pokazał. Wzięłaś długo letni prysznic I rozmyślałaś. „ Co ja takiego najlepszego zrobiłam! … przecież dopiero co byłam z Zaynem a teraz pieprze się z jego przyjacielem który na dodatek ma dziewczynę! Jestem okropna… ale z drugiej strony to było szybkie… za szybkie i cudowne!” Wyszłaś z brodzika I opatuliłaś się szlafrokiem Louisa następnie poszłaś do jego pokoju. Chłopak już spał z uśmiechem na ustach. Wzięłaś telefon I napisałaś Niallowi:
Hej, pewnie wiesz że Zayn mnie zdradził…Uhm... Zrobiłam coś okropnego! Nie wiem co mam ze sobą zrobić!... Mogę ci zaufać ?
Niall:
Jeju tak słyszałem co ten palant zrobił… ale co ty takiego zrobiłaś? Przecież wiesz że nie wygadam…
Ty:
Ehh, no bo… nie dobra jutro ci to powiem… możesz być o 6 w domu Louisa?
Niall:
Uhm.. noo doobraa...
Ty:
W takim razie nie dzwoń do drzwi tylko jak już będziesz napisz mi smsa… nie chcę żeby Louis wstał. Dobranoc <3
Niall:
Ohh dobraa.. Dobranoc… xx :*
Odłożyłaś telefon pod poduszkę i położyłaś się spać obok Louisa

Ważne!

Ważne!!

Ej, bo jest taka sprawa... jest coraz więcej odwiedzających ale ie mam pewności czy ktoś tu w ogóle czyta to co piszę... Tak więc prosiłabym was o komentarze lub zostawienie tu czegoś po sobie na znak że byliście tu. Jutro będzie rozdział szósty natomiast siódmy wstawię pod warunkiem że dacie komcie itp... Lusiaczek <3

 

piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 5


Rozdział piąty
„marzenia się spełniają”

Poczułaś jak ktoś na ciebie spada.
-         Ałaa ! Co do cholery ?!
-         I tak to się wita przyjaciółkę? No wiesz ty coo.. spodziewałam się czułych słów itp… albo tej niespodzianki co mi wczoraj obiecałaś!
-         Daria!! – pozbyłaś się resztek snu i przytuliłaś przyjaciółkę, spojrzałaś na zegarek… była 6:00! – Coś ty oszalała?!  O tej porze mnie budzić !?!
-         Haha ty się lepiej ciesz że pociąg się spóźnił ! Była bym tu o piątej tak jak wczoraj mówiłam! A teraz gadaj co to za niespodzianka!
-         Daj mi się ogarnąć! – powiedziałaś ze śmiechem i zaczęłaś się ubierać.
Usiadłaś na łóżku i zaczęłaś mówić :
-         Pomyśl Daria… Od dwóch lat o tym marzysz… dla podpowiedzi spójrz na moją szafkę – skinęłaś w stronę plakatu z 1D.
-         No marze o byciu na koncercie chłopaków !  A co może mi powiesz że masz bilety ?!?! – krzyknęła.
-         Ciszej bo mi ludzi w domu pobudzisz! A i kota!
-         Ty masz KOTA?
-         Noo fajnie no nie? Ma na imię Lux śpi gdzieś w kącie pewnie…
-         Dobra później mi ją pokażesz …. A teraz gadaj… masz bilety na ich koncert ?
-         Hmm biletów nie mam…ale tak mają koncert w Londynie…
-         Ehh… byłyśmy już tysiące razy w okolicach ich koncertu ale za każdym razem mieli już wyprzedane bilety… a jak stałyśmy koło szlabanów to nawet na nas nie spojrzeli … - powiedziała zrezygnowana.
-         Ej no ale mi nie przerywaj! Daj mi dokończyć!
-         No dobra… mów.
-         A więc pójdziemy na ich koncert ponieważ uhm.. pewnie mi nie uwierzysz ale Zayn mnie na niego zaprosił…
-         JAJA SOBIE ZE MNIE ROBISZ ?? JAK TO ZAPROSIŁ!!?
-         Ehm no normalnie… wczoraj, u mnie w domu…
-         JAK TO W DOMU??! ZAYN MALIK BYŁ U CIEBIE W DOMU?!
-         No tak był… ale nie słyszałaś najlepszego… jestem jego dziewczyną …
-         HAHA nie noo nie wierze … powiedz mi co ty brałaś bo ja też chcę! Albo zmień dillera !
-         Wiedziałam że mi nie będziesz wierzyć … ale chłopacy pewnie po nas podjadą ok. 9 bo na 11 mają koncert.
-         Skoro mówisz prawdę powiedz mi jak ty ich niby poznałaś ?!
Zaczęłaś opowiadać wszystko od samego początku … czyli od schroniska aż po samiutki koniec. Gdy skończyłaś mówić była już 7:30. Daria nadal ci nie wierzyła …
-         Ej ja się muszę ogarnąć, ty lepiej też idź jeśli chcesz jechać…
-         Och no dobraa będę u ciebie za godzinę!
Pożegnałaś przyjaciółkę i poszłaś wziąć szybki prysznic. Ubrałaś na siebie fioletowe rurki białe conversy, białą bluzkę z nadrukiem one direction i fioletową bluzę z napisem I <3 One Direction. Włosy zostawiłaś rozpuszczone i pomalowałaś się. Spojrzałaś na zegarek … była 8:40… Daria pewnie zaraz będzie, więc wzięłaś telefon i dokumenty, spakowałaś je do torebki i wyszłaś. Mama była w kuchni więc powiedziałaś jej że idziesz z Darią na koncert chłopaków.  Życzyła ci dobrej zabawy i kazała ci być ostrożną.
Wyszłaś przed dom i zobaczyłaś że Daria idzie. Była ubrana podobnie do ciebie… no bo przecież razem zamawiałyście ciuchy na właśnie takie okazje… różnica między wami była taka że Daria była blondynką z średniej długości kręconymi włosami i miała jedno oko niebieskie a drugie zielone … jak husky.  Przytuliłaś ją i usiadłyście na ławce przed domem… chwilę później zaczął dzwonić ci telefon i gdy spojrzałaś na ekran zobaczyłaś że to Zayn.
-         Hejj Skarpie usłyszałaś po drugiej stronie.
-         Cześć Zayn ! Hmm za ile będziecie?
-         Za jakieś pięć minut… dzwonie żeby się upewnić czy jesteś gotowa… i czy twoja przyjaciółka taż jest?
-         Tak Daria jest koło mnie i nadal nie wierzy mi że was znam!
-         Hah powiedz jej żeby się przygotowała boo Harry i Louis mają odpał … dobrze że mamy kierowcę! Jedziemy limuzyną do was …
-         Okey czekamy!
Rozłączyłaś się i przekazałaś Darii to co Zayn ci powiedział.
-         Tsaa zobaczymy czy…- nie dokończyła zdania bo zza rogu wyjechała długa czarna limuzyna a Darii opadła szczęka.
-         Haha mówiłam Ci! – Wstałaś i pociągnęłaś ze sobą Darię.
Samochód zatrzymał się przed wami i jako pierwszy wyszedł z niego Zayn. Podszedł do ciebie i cię namiętnie pocałował następnie wysiadł Niall i przytulił cię mocno całując cię w policzek. Louis i Liam cię przytulili natomiast Harry nadal był zły więc tylko powiedział „cześć” . Daria stała jak sparaliżowana i nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Przedstawiłaś swoją przyjaciółkę chłopakom. Jak tylko wzrok Harrego padł na blondynkę w jego oczach zapłonęły iskierki i nawet zapomniał że jest na ciebie zły.
-         nie mówiłaś że masz taką ładną przyjaciółkę ….  – powiedział podekscytowany.
Daria schowała się za ciebie cała czerwona.
-         Haha dobra amorku bo poczuję się zazdrosny – powiedział Louis klepiąc Harrego w tyłek na co on tylko krzyknął jak dziewczynka i uciekł do samochodu.
-         Mówiłem że mają odpał hahaha! – przypomniał Zayn,
Wsiedliście do limuzyny… chociaż Darie trzeba było trochę do niej wepchnąć ponieważ nadal była w szoku. W aucie było strasznie wesoło i wkrótce reszta chłopaków zaczęła się wygłupiać. Daria zaczynała powoli się przyzwyczajać do tego że poznała chłopców. Natomiast ty czułaś się trochę jakbyś była w zoo a nie w luksusowej limuzynie. Ale z czasem ty także śmiałaś się w najlepsze i wygłupiałaś się. Na miejscu byliście o 10. 
Wysiedliście z limuzyny i zauważyłaś że jesteście otoczeni przez sześciu wielkich ochroniarzy.  Poszukałaś wzrokiem Zayna, na szczęście szedł za tobą i złapał cię za rękę. U twojego lewego boku szła Daria, widać było że była zdezeorientowana.
 Ochroniarze odprowadzili was pod scenę dzięki czemu mogliście już swobodnie iść. Gdy tak patrzyłaś na te wszystkie fanki ze sceny ciężko było ci uwierzyć że jest ich aż tak dużo. Widziałaś że Harry rozmawia z Darią a Liam, Niall i Louis idą pod scenę rozdawać autografy.
-         Hmm nie wiem czy dasz się namówić ale… czy zechciałabyś zaśpiewać ? – Zapytał Zayn.
-         Uhm… boję się …
-         Ale jutro będziesz musiała przed podobną publicznością zaśpiewać!
-         Oh… to zależy czy fani będą chcieli… wasi fani … nie chcę się wpraszać z śpiewaniem na wasz koncert. …
-         To jak będziemy śpiewać ostatnią piosenkę to zapytam publiczność czy chce cię usłyszeć?
-         Yhym… no dobra…- powiedziałaś Zaynowi a on się uśmiechnął i dał ci soczystego całusa nie zwracając uwagi na to że jesteście na scenie…
Poszłaś po Nialla i zapytałaś go czy zechciałby zagrać na gitarze piosenkę „skyscraper” Demi Lovato jak publiczność się zgodzi abyś zaśpiewała.  Blondyn zgodził się ze śmiechem i udał się do busa który był ukryty za sceną mówiąc że idzie coś przekąsić. O 10:50 chłopcy stanęli obok siebie na scenie i przywitali publiczność na co ona odpowiedziała piskiem. Muzyka zaczęła grać. Rozpoczęli od piosenki „ What Makes You Beautiful” .  fanki śpiewały razem z chłopcami . Ty z Darią stałaś na scenie kawałek dalej od perkusisty. Miałyście widok na chłopców z boku . Bawiłyście się świetnie! Śpiewali m.i.n „Taken”, „I Want”, „I should have kissed you”, ”More than this”, “Tell me a Lie” , “ Up all night” I Louis zaśpiewał “ Look after you”.  I zakończyli występ piosenką „Torn” Na środku sceny stanął Zayn I zapytał”
-         Jak się bawicie?! Mam do was pytanie… czy chcielibyście aby moja dziewczyna zaśpiewała piosenkę „ skyscraper” Demi Lovato w wersji akustycznej… Niall grał by na gitarze ?- odpowiedziały mu piski i krzyki dziewczyn.
„No to pięknie – pomyślałaś… już się nie wywinę”
-         W takim razie … Paulina, Niall zapraszamy na scenę!!
Stanełaś obok Nialla… Gdy chłopak zaczął grać ty zaczęłaś śpiewać w odpowiednim momencie.
skies are crying
I am watching
Catching teardrops in my hands
Only silence as it's ending, like we never had a chance
Do you have to, make me feel like there is nothing left of me?

Rozkręciłaś się i refren zaśpiewałaś z całej przepony… publiczność była pod wrażeniem!

You can take everything I have
You can break everything I am
Like i'm made of glass
Like i'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!

As the smoke clears
I awaken, and untangle you from me
Would it make you, feel better to watch me while I bleed?
All my windows, still are broken
But I'm standing on my feet

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!

Go run, run, run
I'm gonna stay right here
Watch you disappear, yeah
Go run, run, run
Yeah it's a long way down
But I am closer to the clouds up here

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper, Oh
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground

Like a skyscraper! (x5)

Jak skończyłaś zaczęły się wiwaty i oklaski. Nie mogłaś uwierzyć w to że zachwycasz swoim śpiewem tylu ludzi… Daria tylko stała i gapiła się na ciebie jakbyś była jakimś kosmitą. Pożegnałaś się z publicznością i podeszłaś do przyjaciółki.
-         Wow!
-         Hmm?
-         No WOW - powiedziała Daria - Jesteś … uhm tego się nie da opisać ale… kocham cię 100 razy mocniej za to co przed chwilką! – przytuliła się do ciebie.
-         Eh.. chyba muszę się przyzwyczaić do pochwał … nie mam już sił sprzeczać się z ludźmi że nie umiem śpiewać… ale dziękuję ci!
-         No no skarbie po tym występie będziesz miała więcej fanów … mam się czuć zazdrosny ? – Zayn objął cię od tyłu i pocałował w szyję. Daria odwróciła wzrok czerwona… jak widać nie przyzwyczaiła się jeszcze do tego że jesteście parą.
-          Tsaa fani… nigdy nie pomyślałam że kiedykolwiek… i z jakiegokolwiek powodu będę miała fanów…
Ogarnęliście się po występie i udaliście się z powrotem do limuzyny. Harry usiadł po prawej stronie Dari, Niall po lewej bo się upierał że chce siedzieć koło ciebie, tak więc po swojej prawej miałaś blondyna a po lewej Zayna. Naprzeciwko siedzieli Liam i Louis. Rozmawialiście o jutrzejszym castingu i jaką piosenkę masz zaprezentować. Nie mieliście zgodnych decyzji ale obiecałaś że do wieczora coś wybierzesz. W pewnym momencie Louis wpadł na pomysł zrobienia mini imprezy na cześć „wschodzącej gwiazdy” czyli ciebie. Powiedział że impreza będzie w kręgu najbliższych czyli wy, Daria, Danielle i Eleanor i że odbędzie się zaraz po castingu. Po kilku minutach błagań ze strony chłopaków i Dari uległaś.
Pojechaliście do ciebie do domu i zaprosiłaś chłopaków na basen … było gorąco jak na angielską pogodę. Twoi rodzice byli w domu, zdziwiłaś się bo ostatnio rzadko w nim bywali.
-         O cześć córeczko ! – pocałowała cię w policzek – o i witaj Dario … dawno cię u nas nie było! Miło cię znów widzieć ! – podeszła do dziewczyny i przytuliła ją po czym przywitała się z chłopakami.
-         Mamo będziemy na basenie, zaprosiłam chłopaków… muszę jakoś odreagować bo wiesz… jutro jest ten casting.
-         To już jutro?! Wyleciało mi z głowy, przepraszam cię Paula. Mam jutro pracę …
-         Niech się pani nie martwi ! Jak Paulina przejdzie będzie w telewizji wtedy będzie mogła pani ją obejrzeć!
-         W takim razie nie mogę się doczekać! Hmm wiecie co… nie będziemy wam z ojcem przeszkadzać pójdziemy sobie na długi spacer i może do kina … co nie kochanie ?
-         Tak. Tak kwiatuszku gdzie tylko chcesz !
Zaczęliście  się śmiać. Zaprosiłaś gości na tyły domu i  zapytałaś się czy są głodni… Jak zwykle Niall był więc chcąc nie chcąc zamówiliście pizzę z nandos.  Świetnie się bawiliście w wodzie. Louis i Zayn podpłynęli do Harrego i zsunęli mu majtki a Liam to nagrywał. Biedny Hazza pływał nago ale jak widać się tym za bardzo nie przejął bo powiedział „ Ohh nareszcie wolność !” Ty i Daria w tym momencie wybiegłyście całe czerwone z głupawką z ogrodu i czekałyście aż Harry się ubierze. Zrobił to szybko chociaż niechętnie i mogłyście z powrotem  się bawić. Postanowiłaś włączyć Jakuzzi, Zayn był zły na ciebie za to że ukrywałaś je przed gośćmi… mówił że gdybyś wcześniej powiedziała mu o jakuzzi mielibyście więcej czasu żeby się razem pomoczyć. Za karę chciał cię wrzucić do basenu, ty uciekałaś przed nim z piskiem i śmiechem ale on był sprytniejszy i w końcu jego plan się powiódł. Pływałaś chwilkę z Zaynem, Niallem i Liamem w basenie po czym dołączyłaś z swoim ukochanym do Louisa który siedział sam w jakuzzi. Daria i Harry leżeli na leżakach i się opalali. Rozmawialiście chwilkę we trójkę ale Louis powiedział że robi się tu gorąco więc lepiej pójdzie. Zayn zaczął się do ciebie tulić i całować. Nie zwracałaś uwagi na innych…  Dla ciebie liczył się teraz tylko on… twój bóg Zayn Malik. Zamieniliście się rolami i teraz to ty przejęłaś inicjatywę. Całowałaś go namiętnie i tuliłaś do siebie… chciałaś być przy nim każdą komórką swojego rozgrzanego ciała. Nagle oprzytomniałaś „ Kurczę co ja robię !? Ja jestem dziewicą … nie mogę tego od tak sobie stracić w takim miejscu… tak przy wszystkich” – myślałaś „ Kocham go … ale nie jestem jeszcze gotowa” .
-         Uhm… myślę że starczy na dziś- powiedziałaś w miarę opanowanym tonem. Zayn jęknął zawiedziony… wiedziałaś że go podnieciłaś, ale co na to poradzić … będziecie się do siebie zbliżać w twoim tempie.
Odsunęłaś się od Malika i wyszłaś z jakuzzi uśmiechając się do niego kokietyjnie. W jego oczach zabłysły iskierki podniecenia. Poszłaś do łazienki się ogarnąć i w połowie drogi doszedł do ciebie Niall.
-         No … tam w jakuzzi gorąco było no nie? Heh już myślałem że przenieśliście się w swój własny świat i no …ten teges…
-         Oh już przestań – powiedziałaś zawstydzona, - a ty czemu nie masz dziewczyny ?
-         Hehe jeszcze nie znalazłem tej odpowiedniej… chyba…
-         Jak to chyba ?
-         Nie ważne, hmm masz może jeszcze jakieś fajne koleżanki ?? Bo jak na razie tylko ja nie mam pary…
-         Tylko ty? A Harry?
-         Coś mi się wydaje że już znalazł sobie kogoś…
-         Daria ?? a z kąt te podejrzenia ?!
-         Heh nie widzisz jak on na nią patrzy ?  Wpadła mu w oko zdecydowanie!
-         Było by fajnie, Daria uwielbia Harrego ! Jak tworzyłyśmy blogi na wasz temat do ona tylko o nim i Louisie pisała haha… Larry Stylinson …
-         Tsaa Larry istnieje od samego początku… aż mnie zadziwia ta więź między nimi… szczerze, to powiem ci że Louis nawet z Eleanor nie ma takiego połączenia emocjonalnego jak z Harrym…
Zaczęłaś się śmiać, cieszyłaś się że możesz ufać Niallowi… uważałaś go za swojego najlepszego przyjaciela, oczywiście nie licząc Darii ani Laury. Naprawdę go polubiłaś i świetnie się przy nim czułaś. Powiedziałaś żeby poszedł do ogródka albo poczekał bo chcesz iść się przebrać. Chłopak poszedł nad basen. Spojrzałaś na zegarek… o kurcze już 21 ! A przecież jutro o 10 casting w Luton! Ubrałaś się szybko w inne ciuchy i przeczesałaś włosy po czym pobiegłaś do gości powiadomić że koniec zabawy. Chłopacy zgodzili się z tobą i chociaż niechętnie ubrali się i pożegnali z wami. Zaproponowałaś Darii aby została u ciebie na noc… powiedziała że jest to świetny pomysł i zadzwoniła do mamy powiadomić ją o tym.
Gdy Daria się kąpała Napisałaś chłopakom dobranoc po czym położyłaś się i czekałaś aż skończy. Gdy blondynka w końcu wyszła z łazienki położyła się obok ciebie a Lux między wami. Swoim mruczeniem uspała was więc nie zdążyłyście pogadać na temat dzisiejszego dnia.