niedziela, 30 września 2012

Rozdział 14

Lusiaczek ma dla was niespodziankę :D Napisałam 3 rozdziały na raz :P I mam wene więc póki co piszę cały czas... wstawiam 14 rozdział i jak bd 5 komek jutro o północy wstawię 15 :D A jak nie bedzie to poczekacie dłużej  :***


Rozdział czternasty
Pustka

Od dwuch dni, czyli od pocałowania Nialla nie robisz nic innego jak tylko siedzisz w łóżku. Prawie nic nie jesz a jak już to zaraz to zwracasz. Nie odzywałaś się do nikogo... twoje życie powoli traciło sens. Leżałaś a przed oczyma miałaś Nialla. Daria codziennie podejmowała próby rozmowy z tobą i zdawała relację co się dzieje. Okazało się że każdy mówi o tym pocałunku. Niall był z Demi i niby nadal z nią jest. I to właśnie ta informacja spowodowała że jesteś w takim stanie. Cały czas nękały cię okropne wizje związane z Horanem, Demi i tobą. Powoli wysiadałaś psychicznie. Chłopak chciał się z tobą spotkać, ale na pytanie mamy czy może wejść kiwnęłaś głlową że nie. Czasami wpuszczałaś do siebie Liama, ale wizyta ta przebiegała tak jak rozmowa z Darią. Leżałaś i gapiłaś się w blady sufit natomiast Li coś do ciebie mówił. Były chwile że docierały do ciebie jego słowa... ale większości nawet nie próbowałaś zrozumieć. W twojej głowie panował chaos. Trzeciego dnia idąc do toalety straciłaś przytomność. Obudziłaś się w szpitalu. do rąk miałaś podłączone dziwne rurki przez które przechodził jakiś dziwny płyn do twojego ciała oraz aparaturę. Kręciło ci sią w głowie i nie miałaś siły na nic. Ledwo co podniosłaś rękę do twarzy aby się podrapać. Do sali weszła twoja mama i zaraz zaczęła zadawać ci pytania typu czy nic ci nie jest i jak się czujesz. Nie dałaś rady odpowiedzieć bo straciłaś ponownie przytomność. Gdy się ponownie obudziłaś był wieczór, widziałaś przez okno. A obok twojego łóżka spał Niall. Nie... nie chcę go tu proszę zabierzcie go ode mnie pomyślałaś po czym usnęłaś. miałaś koszmary. Kolejnego dnia obudziłaś się w towarzystwie Liama.
- Hej mała- powiedział zadowolony - długo spałaś!
- Ał, gdzie ja jestem, ile czasu spałam..?- zapytałaś przez chrypkę
Byłaś kompletnie zdekoncentrowana. ciężko było ci się połapać w czasie.
- O ty mówisz! Kochana, spałaś 5 dni... a od 7 jesteś nie obecna.
- ohh przepraszam.
Rozejrzałaś sie. Nie miałaś już tych rurek... o ile w ogóle je miałaś. Czułaś się o wiele lepiej i na wpół usiadłąś.
Liam zdał ci relację z ostatnich dni. Powiedział że po tym jak opuściłaś imprezę z płaczem  Demi wkurzyła się na Nialla. Zrobiła mu awanturę i wyszła. Chłopak nie miał co ze sobą zrobić. Dowiedziałaś się też że twoja mama zwiedziła już miasto, Daria 2 razy spała u chłopaków, że byli na imprezach, że cię odwiedzali w szpitalu i że wczoraj Niall został przy tobie na noc. Jak zapytałaś się czy jest nadal z Demi nie chciał odpowiedzieć, i powiedział że " nie wie". No trudno pomyślałaś... od niego napewno się nie dowiem. Wyprosiłaś Liama z prośbą żeby nikomu nie mówił że się obudziłaś. Chciałaś wziąć prysznic i spędzić chwilę sama. Czułaś się wypoczęta, a po kąpieli sprawiałaś wrażenie jakby nic się nie stało. No gdyby nie to że dokuczał ci ciężar na sercu. Teraz po głębszych rozmyśleniach byłaś pewna że go kochasz. No ale jakie to ma znaczenie?! Najpierw Harry... Następnie Zayn, Louis no a teraz on. Czułaś się podle że dałaś tyle bólu swoim idolom. Wszystko było piękne zanim się pojawiłaś i namieszałaś. Tak nie może być! Jeszcze skrzywdzę w jakiś niewiadomy sposób Liama i co wtedy będzie? Nie, tego nie zniosę. Muszę zniknąć z ich życia raz na zawsze. Wyszłaś z łazienki i ujrzałaś go. Blondyn o niemożliwie błękitnych oczach, przez które motyle wirowały ci w brzuchu stał sobie przed tobą i wpatrywał się w ciebie. Na jego widok niemal że zemdlałaś. Czemu dopiero teraz tak na niego reaguję... akurat wtedy gdy ma dziewczynę... Nie odezwaliście się do siebie przez długi czas. Chłopak niepewnie podszedł dwa kroki w twoją stronę. Widząc że nie uciekasz podbiegł i przytulił cię. Trzymał cię w objęciach tak jakbyś miała się zaraz rozpłynąć. I miałaś taką ochotę. Postanowiłaś nie ranić już nikogo więcej swoją osobą. Narazie stałaś i nic nie robiłaś. Gdy Niall cię wypuścił, nie zwracając uwagi na niego podeszłaś do szawki i zaczęłaś się pakować. Potrzebowałąś dużo sił aby od niego odejść choćby na krok. Pragnęłaś zatopić się w nim... jego oczach, zapachu... ustach. Po policzku spłynęła ci łza. Mówił coś do ciebie a ty słuchałaś jego głosu ale nie wyszukiwałaś znaczenia słów. Gdy skończyłaś pakowanie wzięłaś torbę i chciałaś wyjść ale zastąpił ci drogę. Nadal coś mówił... "Ostatnia szansa aby zapewnić im szczęście" nie mogłaś tego zmarnować. Przybliżyłaś się do niego i spojżałaś głęboko w oczy, Następnie złożyłaś mu na ustach pełen bólu tęsknoty i miłości pocałunek. Cierpiałaś na fakt że zaraz go zakończysz i już nigdy tego nie powtórzysz. Emocje wzięły górę i zaczęłaś płakać. oderwałaś się od Nialla.
- Przepraszam... za wszystko. Nie chciałam tego ale tak wyszło. proszę cię nie miej mi tego za złe. Obiecuję że już więcej was nie skrzywdzę tylko proszę wypuść mnie... kocham cię. - To ostatnie powiedziałaś pod nosem i wątpiłaś że to usłyszał. Nadal był oszołomiony pocałunkiem a jeszcze bardziej go dobiłaś słowami. Odsunął się od drzwi:
- Ale c-co ty zamierzasz...
Skorzystałaś z okazji i wybiegłaś z swojej sali. Nie odpowiedziałaś mu. Lepiej żeby nie wiedział. Słyszałaś za sobą jego zrozpaczony głos ale nie rozumiałaś co mówi. Szumiało ci w uszach od natłoku wrażeń i emocji. Nie poddam się...pomyślałaś i wybiegłaś ze szpitala.

/Lusiaczek

piątek, 28 września 2012

UWAGA :)

Hej kochane, jestem w połowie pisania kolejnego rozdziału... Ale przykro mi nie dam rady dziś zamieścić -.-  Ale dla tych co łakną opowiadania tutaj : http://little-dream-onedirection.blogspot.com/ Znajdziecie 4 rozdziały mojej 2 historii :) Tak więc przepraszam, oraz zapraszam do czytania skarby! <3 /Lusiaczek

poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 13


Kolejny rozdział, mam nadzieję że się spodoba... <3 /Lusiaczek



Rozdział trzynasty
Nowe znajomości i VMA

Od samego rana siedziałaś z chłopakami i Darią. Mama poszła zwiedzać miasto a wy poszłyście obserwować próby do VMA. Usiadłyście na swoich miejscach, które zajmiecie na gali i patrzałyście. Gdy ludzie zaczęli się zbierać nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Po scenie, pare metrów od ciebie spacerował sobie Justin Bieber, Rihanna, Katy Perry... Ledwo powstrzymałaś się od podbiegnięcia i poproszenia o zdjęcia i autografy. Ale siedziałaś posłusznie. Gwiazdy śpiewały po kolei a ty byłaś w siódmym niebie. Po próbie ochroniarze pozwolili wam wstać i podejść do sceny. Nie wiedziałaś jak się zachować, Daria zapewne także miała ten problem. Podbiegł do was Harry z Liamem.
- No to na kogo macie ochotę - zapytał ze śmiechem Li.
- A-ale ochote w sensie że jak? - Zapytałaś roztrzęsionym głosem
- No przecież widzimy jak na nich wszystkich patrzycie, jakby byli jakimś pysznym ciastem! - poskarżył się Hazza a ty zrozumiałaś. Postanowiłaś się ogarnąć. Ale na marne...
Podszedł do was Justin a ty wymiękłaś.
- Heeeej- powiedziałaś
- Heh nie siema - odpowiedział
- Cooo tu robisz ?? - mówiłaś jakbyś wpadła w jakiś trans
Chłopacy zaczęli się śmiać a ty nadal stałaś jak zahipnotyzowana.
- Noo w sumie to to samo co twój chłopak !
Dobra, na te słowa się ogarnęłaś. Chłopak ?
- Ale przecież ja nie mam chłopaka! - zaprzeczyłaś
- Oj to sorki, myślałem że łączy cię coś z Niallem.
- Nie, Niall i ja to tylko i wyłącznie przyjaciele - powiedziałaś stanowczo.
- Dobra, dobra.
Zobaczyłaś Nialla, stał niedaleko ciebie a jeko twarz wykrzywiał grymas. Słyszał to co powiedziałaś i zabolało go to. "Ale ja przecież powiedziałam prawdę! "  No nie?
Myślałas już trzeźwo ale twoja przyjaciółka nie. Jak widziałaś ją w takim stanie i zorientowałaś się że ty musiałaś też tak wyglądać więc strzeliłaś buraka. Zbliżał sie obiad, a skoro nadal rozmawialiście z Bieberem, ten zaprosił was do wspólnego posiłku. W sensie że ciebie, Darię i chłopaków. W normalnych okolicznościach Niall pewnie też by poszedł, ale odmówił a ty zastanawiałaś się co takiego zrobiłaś. Zadzwoniłaś do mamy i powiedziałaś żeby sobie coś zamówiła do pokoju bo ty idziesz z chłopakami. Zgodziła się. Przy stole starałaś się jeść jak najbardziej kulturalnie aby nie zaliczyć żadnej wtopy. Koło ciebie siedział Harry. Zbliżył usta do twojego ucha i szepnął
- Odpręż się bo wyglądasz jakbyś połknęła linijkę... pamiętasz jak byłaś wtedy ze mną i z Niallem na pizzie? Zachowuj się tak jak wtedy.
On mia rację, zdałaś sobie sprawę. Wzięłaś parę głębszych wdechów i dołączyłaś do rozmowy. Rozmawialiście o koncertach. Justin Bieber prosił swych menagerów aby wystąpić w Polsce. Gdy dawał darmowe koncerty to był jedyny kraj który nie był zainteresowany, a wiedział że ma tam wiele fanek. Chłopcy, bez Nialla poskarżyli się że przed nimi ukrywają pełną listę koncertów. No i Rozmowa trwała w najlepsze. Poszukałaś wzrokiem twojego przyjaciela. Siedział do siebie bokiem pare stolików dalej z jakąś blondynką. Rozmawiali i śmiali się w najlepsze. Zakuło cię w okolicy serca. Teraz już wiem jak sie poczuł. Starałaś nie dać po sobie poznać że straciłaś chumor. Ale na marne ci to wychodziło.Przeprosiłaś i odeszłaś od stołu. Drogę do wyjścia zagradzał ci Stolik przy którym siedział Niall z dziewczyną. Zebrałaś w sobie odwagę i ruszyłaś. Przechodząc obok nich dostrzegłaś że ową dziewczyną jest nie kto inny jak Demi Lovato! Nie zatrzymałaś się jednak i szłaś dalej. Postanowiłaś dać Horanowi do zrozumienia że ci to nie robi... chociaż była to nie prawda. Udałaś się do swojego pokoju i pierwsze co to skierowałaś się pod prysznic. Miałaś ochotę na relaks. Nadal przyzwyczajałaś się do zmiany czasu. Stałaś w brodziku i roskoszowałaś się ciepłem wody spadającej na twe ciało. Zastaniawiałaś się nad tym co się dzieje w twoim sercu. Gdy po godzinie wyszłaś z łazienki nadal tego nie wiedziałaś. Była godzina 16 a o 18 zaczyna się gala. Spędziłaś trochę czasu na rozmowie z mamą. Tsaa mogłaś się domyśleć. Powiedziała "idź za głosem serca, zobaczysz, napewno wszystko się ułoży..." o 16:30 przyszła Daria. Tak jak ty udała się pod prysznic a ty poszłaś się przebrać. Na galę wystroiłaś się w bogato zdobioną sukienkę do kolan z wieloma warstwami. Do tego jeszcze botki na koturnie i makijaż. Włosy sobie zakręciłaś. Gdy byłaś gosota i stanęłaś przed dużym lustrem aby ocenić swoje dzieło, Niemalże siebie nie poznałaś. Przed tobą stała kobieta, nie dziewszyna która jast wielką fanką przyjaciół. Była to śliczna i pewna siebie kobieta o jasno wyznaczonych celach. A tym celem było ... no właśnie co? To się miało okazać jeszcze dziś.
Z Darią i mamą wyszłyście z pokoju o 17:30 i udałyście się sa salę. Trwały jeszcze ostatnie poprawki sceny i gwiazd. Ludzie zaczeli się zbieraś i każdy zasiadł na swoim miejscu. O równo 18 na scenę wystąpiła Rihanna i zaczęła śpiewać. Później było na zmianę... Rozdawanie nagród, śpiew, i wędrowanie ze sceny na miejsce i na odwrót. Za pierwszym razem gdy chłopcy wyszli na scenę zostali obdarowani brawami, za drógim to ja się nawet szczęśliwie zdziwiłam i klaskałam na stojąco. A gdy odebrali 3 nagrodę na sali wybuchły takie oklask i wrzawa że  aż się wzruszyłaś. Skakałaś i biłaś im brawa. Reszta gali szybko zleciała. Występ chłopców przebiegł bez zażutów, Gdy rozdano ostatnią nagrodę poszłaś z Darią do chłopców zostawiając mame mówiąc jej że za niedłogo przyjdziesz. W pomieszczeniu gdze przebywały geiazdy roiło się od dziennikaży. Każdy zapytany odpowiadał cierpliwie. Gdy już się trochę uspokoiło podeszli do was. Niall milczał a Zayn powiedział że zabierają was na After party. I poszliście. Była to impreza zamknięta, więc żadnych paparazzich. Z początku bawiłaś się razem z chłopakami. Mijały godziny a ty szukałaś wzrokiem tylko jednej osoby Nialla. Po 2 godzina ujrzałaś go koło baru... był Z Demi. I znowu zaatakowało cię to nieznane uczucue- ukłucie w okolicach serca. Nagle odechciało ci się zabawy. Jedyną rzeczą jaką pragnęłaś to zaszysie się w swoim pokoju w Londynie.No niestety nie ma tak bobrze. Daria wyciągnęła cię na parkiet. Zmuszałaś się do uśmiechu i tańca. Ale nie wytrzymałaś już emocjonalnie. Niall, twój blondyn i niebieckich jak niebo ochach przybliżył się do Demi i ją pocałował. Fakt że w policzek, ale dla ciebie to wystarczyło. Poszły ci nerwy i niemal że podbiegłaś do nich. Irlandczyk cię ujrzał i się zdziwił. Podeszłaś do niego, chwyciłaś jego twarz w swe dłonie i pocałowałaś go tak jak jeszcze nigdy Zayna. Jak jeszcze nigdy nikogo w życiu. Pocałunek był długi, słodki, miły, namiętny, uroczy... mogłabyś wymieniać tak do jutra. Chłopak nie przerwał a odwzajemnił go. Po chwili która była dla ciebie wiecznością oderwałaś się od niego . Nie potrzebował słów... zrozumiał aluzję. Rozejrzałaś się i zobaczyłaś że każdy wam się przygląda. Po twojej twarzy pociekły łzy. Wybiegłaś z klubu i udałaś się do swojego pokoju z którego nie zamierzałaś wychodzić. Gdy Daria przyszła nie odpowiadałaś jej, Z mamą także nie rozmawiałaś. Potrzebowałaś ciszy i samotności. Zamknęłaś się w sobie.... Ja go kocham... Kocham  Nialla Horana" To była twoja ostatnia myśl przed snem.

sobota, 22 września 2012

Rozdział 12


Macie tutaj taki krótki 12 ;) Mam nadzieję że się spodoba ^^  Bardzo proszę o  komentarze ;)/Lusiaczek

Rozdział dwunasty
LA



Miesiąc po rozstaniu z Zaynem nadal przyjaźniłaś się z chłopakami i chęsto się z nimi widywałaś. Powoli mijały ostatnie dni wakacji a tobie ciężko było się z tym pogodzić. Szłaś właśnie po Darię bo wybierałyście się razem z twoją mamą do USA na rozdanie nagród VMA. Gala miała się odbyć jutro a chłopacy byli już tam od pięciu dni. Bardzo za nimi tęskniłaś... a Daria pewnie jeszcze bardziej za Harrym. Przez ten miesiąc bardzo się zbliżyli. Zauwałżyłaś jak Daria żegna się z mamą i bratem, następnie idzie w twoją stronę ciągnąc za sobą dużą torbę. W USA mieliście zostać na około tydzień więc oczywiste jest to że przyjasiółka musiała się dobrze przygotować... Ty byłaś nie lepsza bo miałaś podobnej wielkości torbę. Mama nie brała ze sobą durzo rzeczy. Leciała tam z wami tylko i wyłącznie dla tego żeby zwiedzić miasto. Gdy przyjechała taksówka, zapakowałyście torby do bagażnika i ruszyłyście w drogę na lotnisko. Samolot miałaś o 7:45 a była 6. Przeszłaś odprawę itp. i o 7:40 siedziałaś już w pierwszej klasie samolotu razem z mamą i Darią. Jakieś 3h później przesiadka w Frankfurcie. I znowu przejście odprawy sprawdzanie torzsamości... No nareszcie ! Lecieliście prosto do LA. Podczas lotu rozmyślałaś o tym jak dużo czasu spędzałaś podszas tego miesiąca z Niallem. Często u ciebie nocował, wychodziliście na spacery itp, Ale parą nie byliście mimo że każdy was za nią brał. Directionersi zauważyli że ne jesteś już z Zaynem, i zareagowali tak jak ten mówił. Rozmyślałaś także o drugim etapie w x- factor. Przeszłaś , Perrie niestety też. Śpiewałaś piosenkę "Empire State of Mind" Alicii Keys. Zdziwiłaś się że ludzie na ciebie głosowali no ale cóż. Następny etap ma bć za 2 tyg. do tego czasu masz spokój.
Udało ci się przysnąć na godzinkę, ale Daria cię obudziła bo jej się nudziło. Rozmawiałyście aż do lądowania. Cała podróż trwała około 16h. A jak dolecieliście była 12h. Dziwnie się czułaś przez tę zmianę czasu no ale to była kwestia przyzwyczajenia. Poszłyście z mamą po bagaże. Mieli po was przyjechać Harry z Niallem więc czekaliście na nich. Po jakiś 20 min czekania ujżałaś Irlandczyka i podbiegłaś się z nim przywitać. Bardzo się ucieszyłaś na jego widok, a on na twój skoczyliście sobie w objęcia. Zauważyłaś że Daria robi to samo tyle że ona pobiegła do Hazzy. Chłopacy pomogli wam i wzięli za was torby  mama szła z tyłu i podziwiała wszystko co możliwe a ty ją pospieszałaś. Chłopacy przyjechali po was limuzyną z szoferem. Zapakowaliście torby i rusziliście.
- Jesteście w tym samym hotelu co my - powiedział radośnie Harry
- NAPRAWDĘ?! - zapytała Daria a Niall kiwnął głową na potwierdzenie po czym powiedział:
- Hmm tylko wy nie dostańcie tam zawału bo...
- Bo co no mów! - dopytałaś się
- Heh no bo w tym hotelu nie mieszkamy tylko my. Wychodząc z pokoju możesz spotkaś takie osoby jak... Justin Bieber, Katy Perry, The Wanted...
- Rihannę, Selenę Gomez, Taylor Swift i wieeeeleee innych osób - dokończył Harry.
- OMG! Naprawdę?! - prawie równocześnie powiedziałaś, a raczej krzyknęłaś z Darią.
No a potem zaczęły się rozmowy na ten temat czyli zdjęcia, autografy itp... Chłopacy słuchali was ze zdziwieniem i starali się was zrozumieć. Twoja mama była przyzwyczajona do takiego zachowania. Ale także zainteresowała się tym tematem bo nie codziennie spotyka się takie gwiazdy. Gdy dojechaliście pod hotel niemal że wybiegłyście z limuzyny. Wzięłyście bagaże i udaliście się za chłopcami. Zaprowadzili was do waszego apartamentu i dali kluczyki mamie. Apartament składał się z dwuch pokoi, dużej łazieknki z jakuzzi i salonu, Zostawiłyście torby i mamę i poszłyście za Harrym i Niallem bo chcieli pokazać wam gdzie oni mieszkają. Przechodząc kotytażami Horan wstawał na drzwi z rumerem 303 i powiedział że tutaj mają pokój Danielle i Eleanor. Zakręcili w następny korytaż i zatrzymali się przed apartamentem nr 669. No a Harry zaczął się śmiać i powiedział że to tutaj, Weszliście do środka. Tutaj było o wiele więcej miejsca ale ogółem wystrój taki sam jak u ciebie. Gdy ujrzałaś Liama, Louisa i Zayna podbiegłaś się do nich przytulić. Tęskniłaś za nimi... Byłaś zmęczona po podróży ale nie zważałaś teraz na to. Rozmawialiście o nagrodach VMA i ogółem o pobycie tutaj. Była to dla ciebie wielka przygoda... nie każdy morze ujżeć na żywo taką galę. Wyszłyście od chłopców o 16 mówiąc że idziecie się ogarnąć i przespać bo musiałyście przywyknąć do zmiany strefy czasowej. Gdy weszłaś do swojego i Darii pokoju wyjęłaś wszystkie potrzebne rzeczy do kąpieli- Daria zrobiłą to samo, i poszłyście się kąpać. Do łazienki weszłyście razem bo była wyposarzona w prysznic i wannę. Ty zajęłaś prysznic. Stałaś i roskochowałaś się gorącą wodą spływającą pa twym ciele. Nadal ciężko ci uwierzyć że tutaj jesteś, i że zobaczysz na żywo tyle gwiazd! Umyłaś się i przebrałaś w pidżamę, Daria także i poszłyście do łóżka spać. Ale jeszcze przed snem dałyście upust emocją i poplotkowałyście o sławnych ludziach. Twoja mama już dawno spała.


piątek, 21 września 2012

Rozdział 11


Rozdział jedenasty
trochę samotności

Wstałaś rozciągając się w łóżku. Poczułaś obok siebie Nialla, więc odwróciłaś się do niego i obserwowałaś. Cieszyłaś się że jest przy tobie ale bałaś się, że on myśli o was jak o kimś więcej niż przyjaciele. Wyglądał jak takie duże dziecko gdy spał. Słodkie duże dziecko!
Wstałaś powoli aby go nie obudzić i zeszłaś na dół. Twoi rodzice najwidoczniej mieli w planach leżeć do późna tak jak to robią co niedzielę. Udałaś się do kuchni i zaczęłaś przygotowywać dla siebie i Nialla śniadanie. Już wiedziałaś jak dużo je więc zrobiłaś mu dwa razy większą porcję niż sobie. Wzięłaś kanapki i herbatę i poszłaś do siebie. Chłopak jeszcze spał. Podeszłaś z jedzeniem do łóżka usiadłaś koło śpiącego Horana:
- Niallerku wstaaawaaaj śniadankooo czeeekaaa - wyszeptałaś mu do ucha lekko go szturchając.
Blondyn otworzył powoli swe błękitne oczy i się uśmiechnął:
- Uhh taka pobudka mi się podoba! - rozciągnął się - nie jest bolesna ani mokra.... tylko hmm słodka.
- Hah dzięki, To tutaj masz kanapki i jedz mam nadzieję że będą smakować!
- Mii to wszyystko smakuje!
Jedliście w milczeniu. Spojrzałaś na zegarek, była 12 w południe. Wzięłaś telefon i zobaczyłaś że masz 10 nieodebranch połączeń. Oczywiście od Zayna. Odrazu zepsuł ci się chumor.
- Nie martw się, do mnie też dzwonił... - Powiedziął Niall jakby czytając ci w myślach.
- Jestem ciekawa jak ja dam radę z nim rozmawiać. W końcu nie mogę go unikać no nie? Ehh... dobra jedzmy to szybciej a potem ogarnijmy się, bo jak moja mama  przyjdzie powiemy jej że rano przyszłedłeś.
Niall się zgodził i zaczęliście się śmiać. Jak zjedliście puściłaś Nialla pierwszego żeby się umył i ubrał do łazienki a ty weszłaś na komputer. Zalogowałaś się na facebooka i ujrzałaś multon powiadomień. Jak ludzie zauważyli że jesteś dostępna odrazu zaczęli pisać. Nie wyrabiałaś już z odpisywaniem więc zrobiłaś się niewidoczna. Surfowałaś po internecie, wchodziłaś z ciekawości na twoje fanowskie stronki. Czułaś się trochę dziwnie widziąc tak wiele swoich zdjęć, nawet nie wiedziałaś z kąd ludzie je biorą. Zobaczyłaś że Daria jest dostępna i napisałaś do niej :
-"Hejaa Darq!"
-" No heej... uhh ty wogóle to gdzie się wczoraj podziałaś ?! Nawet nie wiesz jak Zayn spanikował po tym jak wyszłaś! Perrie zaczęła przepraszać nawet nie wiem za co, Dan i Liam uspokajali Zayna... mówię ci, istny cyrk!"
-"No co ty mówisz!? Ja poszłam się przejść ochłonąć, potem spotkałam się z Niallem i pojechaliśmy do mnie, zaprosiłam go na noc bo nie chciałam sama zostawać i ogółem to rozmawiałam z nim."
-" Ale tylko rozmawiałaś? Czy coś więceeej ?"
-" Ohh daj spokój noo, TYLKO rozmawiałam, między Niallem i mną nic nie było i raczej nie będze... On taki nie jest. A pozatym nie chce psuć tego co mnie z nim łączy to by było okropne..."
-"Oj dobra soorki!"
- "Noo a ty i Harry? Co tam u was ?"
-" Uhhm... noo.... Jeeej ty naweeet nie wiesz jak on BOOOSKOO całuuuje !!! Niee no zakochałam się w swoim idolu na zabuj! I wiesz co ci powiem? LARRY ISTNIEJE! Hahaha niee no ty nawet nie wiesz co oni wyprawiają hahaha! Jak siedziałam z Elką i tak patrzyłyśmy na nich to ze śmiechu nie wyrabiałyśmy!"
-" Hahaha jak to się uspokoji, w sensie że sprawa że nie będę z Zaynem to się spotkamy i zobaczę na własne oczy :D"
-" A właśnie, bo oglądałam tego twitcama... no i trochę nawaliliście ci powiem, bo Zayn powiedział że jesteście ze sobą oficialnie ... teraz fanki się nastawiły że jesteście razem no i wiesz..."
- "Wiem , ale naprawię to zobaczysz. Ej bo Niall wychodzi z pod prysznica... a teraz ja idę. później zadzwonię oki?"
-" Ooookciaaa! :**"
Wylogowałaś się z facebooka i kazałaś Niallowi siedzeć w pokoju. Pozwoliłaś mu skorzystać z laptopa i poszłaś wziąć prysznic. Dość szybko się umyłaś i przebrałaś. Wysuszyłaś włosy i nałożyłaś makijaż. Weszłaś do pokoju i zauważyłaś że Niall siedzi na twitterze i pisze z fankami. Gdy chłopak cię ujrzał powiedział:
- Ehh ty niedługo też będziesz tak miała, miliony próśb o obserwowanie itp... ja już nie wyrabiam heh
- Oj wierze ci wierze, ale nie była bym taka pewna że ja też tak będę mieć... przesaadzasz!
Spojrzałaś na zegarek, była 12. "Kurde... musze z Zaynem porozmawiać!"
- Ej, to co teraz robimy?- zapytałaś blondyna
- Ehh.. pewnie powinnaś z nim wyjaśnić pare spraw, w sensie że z Zaynem, i noo ten.... jak najszybciej no nie?
- No właśnie wiem ale niezbyt mi śpieszno do niego... Ale trudno, trzeba działać.
Ogarnęłaś w pokoju a irlandczyk pożegnał się z fanami po czym wyłączył laptopa. Zanim wyszłaś z domu dałaś jeść Lux i napisałaś kartkę do mamy z informacją że będziesz później. Rozstałaś się z Niallem koło domu Zayna. Chłopak poszedł do siebie. Niepewnie zapukałaś do drzwi. Musiałaś chwilę poczekać zanim ci otworzył. Gdy ujrzałaś Malika nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Był w koszmarnym stanie.
- Hej -wykrztusiłaś- porozmawiamy?
Zayn przyglądał ci się i milczał. Nie wiedział czy ma się śmiać czy płakać... Kiwnął głowąna znak że się zgadza i cie wpuścił. Poszliście do salonu i usiedliście na kanapie. Nastała niezręczna cisza... zorientowałaś się że Zayn nie zamierza jej przerwać więc ty to zrobiłaś.
- Ehh... posłuchaj. Nie jestem zła na ciebie ani nic z tych rzeczy Zayn, Poprostu wczoraj sobie coś uświadomiłam, i długo nad tym myślałam... Doszłam do wniosku że to nie ma sensu. Widziałam jak na nią patrzysz... A będąc ze mną ranie ciebie, mnie no i Perrie. Mam nadzieję że rozumiesz...
- Rozumiem to i to właśnie boli mnie najbardziej. - powiedział łamiącym się głosem przez chrypkę - Paula, nie wiem co się ze mną dzieje... Czuje coś do ciebie i do Perrie też! Tyle że nie mam pojęcia co to jest! Nawet nie wiesz jak mi ciężko przez to co ci zrobiłem...
- Zayn ale zawsze możemy być przyjaciółmi! To że nie będziemy razem nie oznacza że zerwę z tobą wszelkie kontakty...
- Naprawdę?
- No tak! Ehh.. i jeszcze jedno...
- Co takiego ?
- No bo pare dni temu podczas twitcama uświadomiłeś waszym fanką że jesteśmy razem...
- Ah to, w sumie to powiem ci że nie ma sensu im mówić że... że no wiesz... że
- zerwaliśmy ze sobą... A czemu?
- No bo sami się zorientują! Oni śledzą każdy nasz krok, i jak zobaczą że rozstaliśmy się w przyjaźni nie będą robiś z tego afery...
- Ohh..
Rozmawialiście jeszcze chwilę o waszych relacjach. Powiedziałaś mu że nie przepadasz za Perrie a on przyjął to do świadomości. Gdy wychodziłaś od Zayna było po 15. Niedziela po południu a ja niemam co robić! Do domu postanowiłaś wrócić piechotą. Gdy szłaś ludzie zaczepiali cię i zagadywali, niektórzy prosili o zdjęcie lub autograf. Zgadzałaś się z chęcią. Z czasem się przyzwyczaję- pomyślałaś. W domu byłaś o 16. Poszłaś do kuchni zrobić se spóźniony obiad. Nie było wiele do wyboru przez wizyty Nialla, więc postanowiłaś udać się po zapasy zaraz gdy zjesz. przyżądziłaś se placki ziemniaczane. Jak skończyłaś jeść i umyłaś naczynia poszłaś do mamy po pieniądze na zakupy. Zapytałaś się czy coś potrzebuje i sporządziłaś listę. Do sklepu miałaś jakieś 5min drogi. Wzięłaś se wózek i weszłaś do mini-marketu. Pierwsze co to udałaś się na dział z gazetami. No i oczywiście byłaś z Zaynem na okładkach młodzieżowych magazynów. Z ciekawości wzięłaś pare z zamiarem przeczytania ich w domu po czym poszłaś po resztę zakupów.
W domu rozpakowałaś zakupione rzeczy i poszłaś z gazetkami do siebie. Położyłaś się na łóżko i zaczęłaś czytać. Na widok tematu " Przyszłażona Malika urodzi mu ładne dzieci" zaczęłaś się śmiać.
- No coś mi się nie wydaję że będę nią ja, prędzej Perrie - powiedziałaś do siebie i powróciłaś do czytania.
Gdy przeglądnełaś wszystkie magazyny była już 20. Przypomniałaś sobie że że miałaś zadzwonić do Darii.
- Haloo Paulaaa- powiedziała rozbawiona
- Heej, jeju udało się!
- Rozmawiałaś z nim ? No i co ?
- Uhh ej ta sprawa raczej nie na telefon, wolałabym porozmawiać o tym osobiście... co myślisz na małe pidżama party z popkornem i filmem ??
- Brzmi ciekawie, ale poczekaj zapytam mamę- słyszałaś przez echo jak Daria krzyczy do swej mamy i czeka na odpowiedź - No dobra będę za 20 minut
- ok.
Zeszłaś na dół powiadomić mamę o tym że Daria przyjdzie na noc. Zgodziła się - jak zwykle. Następnie zrobiłaś popcorn i wzięłać czipsy i colę do siebie do pokoju. Miałaś do wyboru sagę Zmierzch lub Harrego Pottera... Zdecydowałaś się na to pierwsze... Przygotowałaś wszystko na przyjście przyjaciółki i akurat gdy zkończyłaś usłyszałaś dzwonek do drzwi.  Poszłaś otworzyć Darii i przywitałaś się z nią. Weszłyście do ciebie i zaczęłyście rozmawiać.
- Uhh no to już wiem , ale opowiadaj jak zareagował!
- No najpierw przestraszył się że nie będę chciała go znać... ale jak mu wytłumaczyłam zrozumiał. W sumie to jak narazie jest dobrze...
- Nie nie jest, nie masz chłopaka!
- No i co z tego, zanim ich poznałam przez dłuugi czas też nie miałam!
- Oj dobra dobra... to puszczaj ten film!
Tak więc całą noc spędziłyście oglądając fylmy, śmiejąc się i żartując. Brakowało ci takiego wieczoru z przyjaciółką. Zasnęłyście dopiero nad ranem.

/Lusiaczek - Proszę o szczere opinie oki ?? <3

niedziela, 16 września 2012

Rozdział 10


Rozdział dziesiąty
I wszystko jasne…
Zeszłaś zaspana na dół. Była godzina 10 a ty dopiero co wstałaś. Ojczym siedział w salonie czytając gazetę a mama robiła coś w kuchni.
-hej wam!- przywitałaś się.
- No cześć córuś, co jest dziś nigdzie nie wychodzisz że taka nieogarnięta jesteś?
- Ehh nic Mii się nieeechce! A później chcę wyskoczyć na podwójną randkę z Darią na plażę…
- O to Daria ma chłopaka? Któż jest tym szczęściarzem?
- A ten loczek, Harry – powiedziałaś nadal zaspana.
- Ahh pogratuluj jej ode mnie, no a teraz siadaj! Zrobię ci śniadanie!
Tak więc siedziałaś ledwo żywa przy stole. Nie dziwiłaś się że twoi rodzice są dziś o tej porze w domu. Była sobota, a w sobotę mają zawsze wolne. Mama przygotowała ci na śniadanie jajka na bekonie. Dość pospolite Brytyjskie śniadanie. Gdy skończyłaś jeść zdążyłaś się obudzić. Podziękowałaś mamie za posiłek i udałaś się do siebie. Miałaś ochotę leniuchować caaały dzień. Sięgnęłaś po telefon i zadzwoniłaś do Nialla.
- Taaaak?
- Hej Horanku, no i jak tam? Podbiłeś sercę Perrie?
- O to ty zua osobo! Tsaa cel osiągnięty – powiedział niezbyt zadowolony- Ehh a jaka ona nachalna!
- No to opowiadaj! Jak ci się udało?
- Napisałem do niej wczoraj na twitterze prywatną wiadomość w której podałem swój numer telefonu i poprosiłem aby zadzwoniła. Nie czekałem długo bo minęło około 10 minut. No to odebrałem, przedstawiłem się i zapytałem czy jest zajęta. Na moje nieszczęście nie była… tak też zmuszony byłem iść się z nią spotkać. Poszliśmy sobie do kawiarni i rozmawialiśmy trochę o imprezie u Zayna, o x-factorze muzyce… no o wszystkim! No i napomknąłem jej o tej plaży. Chwilę się zastanawiała ale się zgodziła… no a potem zaczęła się do mnie przymilać i tym podobne… Paula proszę nie każ już mi więcej tego znosić- powiedział na koniec błagalnym tonem- ja już nie dam rady!
- Ohh a czy ja już mówiłam jak ja bardzo cię kocham za to? Uhh jeszcze tylko przyjdź z nią na tę impreze, potem rób Se co chcesz –powiedziałaś ze współczuciem.
Rozmawialiście jeszcze chwilę o planach na dzisiejszy dzień po czym powiedziałaś że musisz iść się ogarnąć i że się zgadacie jeszcze.
No to więc poszłaś wziąć długą relaksującą kąpiel, przy muzyce oczywiście i rozmyślałaś. Nie o problemach, nie o chłopakach z One Direction tylko o dzieciństwie. O tym jak wychodziłaś z swoim tatusiem na spacery, albo jak uczył cię pływać. Dla ciebie zawsze istniał tatuś… no a teraz go nie ma. Umarł jak miałaś pięć lat. Pamiętasz ten dzień gdy mama mówiła że tatuś udał się do nieba, że będzie przy nas ale tylko sercem, że już więcej go nie zobaczysz. Bardzo płakałaś tamtego dnia i się modliłaś aby wrócił. Zmarł na wskutek potrącenia przez samochód. Kierowca wpadł zimą w poślizg i los chciał aby twój tata stał na drodze rozpędzonej maszyny. Kierowca także zginął tamtego wieczoru.
O Tym że Peter nie jest twoim prawdziwym tatą wie tylko Daria. Lubiłaś tak sobie wspominać stare czasy, no ale czas mijał a ty nie mogłaś przecież cały dzień przeleżeć w wannie. Wyszłaś z wody i poszłaś się ubrać. Wysuszyłaś i uczesałaś włosy i nałożyłaś lekki makijaż. Spojrzałaś na zegarek, była 14:30. Zastanawiałaś się chwilę co mogła byś porobić, ale nic ciekawego nie przychodziło ci do głowy tak więc rzuciłaś się na łóżko i zawołałaś Lux. Biała kulka przydreptała do ciebie posłusznie a ty zaczęłaś ją głaskać. Uświadomiłaś sobie właśnie że to dzięki niej poznałaś  1D. Uśmiechnęłaś się na tę myśl. Strasznie ci się nudziło a nic nie chciało ci się robić. Na szczęście twój telefon zaczął wibrować, dzwonił Zayn.
- Czeeeść Skarbie, Co robisz??- usłyszałaś
- A leże sobie i zamulam – odpowiedziałaś
- Hmm a miałabyś coś przeciwko żebym do ciebie wpadł? – spojrzałaś na zegarek, była 15:30 a impreza zaczynała się o 18 i do tego czasu nie miałaś co robić, więc się zgodziłaś.
Zayn był u ciebie 10 min, po telefonie. Zeszłaś na dół mu otworzyć i ponownie udałaś się do pokoju. Dopiero u ciebie się przywitaliście, nie umiałaś okazywać tak prywatnej czułości przy rodzicach.
Znowu rzuciłaś się na łóżko, a Zayn położył się obok ciebie. Leżeliście chwilę w ciszy a ty się zastanawiałaś czy go naprawdę coś łączy z Perrie. Twoje rozmyślenia przerwał Zayn:
- heh fajnie jest Se tak czasem poleżeć i leniuchować!
- Noo, a zwłaszcza po takich przeżyciach jakich doznałam… spotkanie swoich największych idoli, udanie się na casting do x-factor i jeszcze przejść do kolejnego etapu no i najlepsze jest to że Zayn Malik bóg sexu jes mym boyfriendem..
Mulat zaczął się śmiać,
-skąd wiesz że bóg sexu?- zapytał zalotnie przybliżając się niebezpiecznie do ciebie.
-Uhh mmm noo bo, no tak sie pisze na Internecie i noo ten – usta przymknął ci pełen pożądania pocałunek Malika. Nie czułaś w nim miłości tak jak dotychczas w każdym pocałunku. Było w nim coś innego. Pocałował cię tak jakby miało być to jego ostatnią czynnością w życiu. Przestraszyłaś się trochę więc delikatnie to przerwałaś. Zayn zawiedziony opadł na poduszkę i milczał. Chcąc mu wynagrodzić to przytuliłaś go do siebie. Wiedziałaś co chciał… ale nie potrafiłaś mu tego dać…i chyba nie będziesz potrafić.
Leżeliście tak do siebie wtuleni a czas mijał. Potrzebowaliście ciszy, na szczęście nikt nie zamierzał jej przerywać. „Ej no co jest ze mną, kocham go… chyba. Nie no co ja myślę noo! Może to przez to że mam wątpliwości co do Perrie… no ale dziś się wszystko wyjaśni”
Gdy była już 17 postanowiłaś wstać i się przygotować. Przebrałaś się w obcisłą sukienkę do kolan i bolerko. Włosy zostawiłaś rozpuszczone, i nałożyłaś nowy makijaż. Gdy wyszłaś Zayn zagwizdał jak cię zobaczył.
- Ulala jaka laska… nie no będę musiał cię dzisiaj bardzo pilnować! – powiedział a ty strzeliłaś buraka.
Wzięłaś wszystkie potrzebne rzeczy, włożyłaś je do małej torebeczki i zeszliście na dół. Zayn zadzwonił po taksówkę a ty poszłaś powiadomić mamę że wychodzicie z Zaynem. Taksówka przyjechała 5 minut później. Podałaś adres plaży taryfiarzowi po czym zadzwoniłaś do Darii. Okazało się że ona i Harry też już jadą, no i że Liam i Danielle  też będą. „No super, im nas więcej tym lepiej” pomyślałaś. Dość szybko dotarliście na miejsce bo byliście o 17:45, więc mieliście jeszcze 15 minut. Zayn zapłacił za przewóz i weszliście na teren zabawy. Impreza była organizowana na pewnej części plaży, na której był dostęp do kasyna, platformy która robiła za scenę, baru i toalet. Mimo że jeszcze impreza się nie zaczęła muzyka już leciała.  Poszłaś z Malikiem do baru i zamówiłaś whisky z colą aby nabrać pewności siebie. Zayn poprosił o piwo. Mimo że miałaś 16 lat, nikt nie zwracał na to uwagi. Nawet Zayn nic nie powiedział że poprosiłaś o alkohol. Szybko wyzerowałaś drinka i poszłaś się przejść. Ujrzałaś Darię, Harrego, Dan i Liama przy wejściu tak więc podbiegłaś się przywitać. Zaczęło się zbierać coraz więcej ludzi tak też aby się nie pogubić, wszyscy poszliście do baru, do Zayna. Chwilę porozmawialiście, a potem poszłaś z Darią na parkiet.  Bawiłyście się świetnie! Zobaczyłaś Niallera. Przybliżyłaś się do przyjaciółki i powiedziałaś jej na ucho żeby pilnowała Zayna by nigdzie nie odchodził a ty przyprowadzisz Nialla i Perrie. Daria kiwnęła głową a ty poszłaś. Blondyn jak cię zobaczył ucieszył się jak dziecko. Przywitałaś się z nim jak zwykle pocałunkiem w policzek, no  a do Perrie zdobyłaś się tylko na kiwnięcie głową. Udawałaś że byłaś zła na Nialla bo przyszedł nią. Poprowadziłaś ich do baru i spojrzałaś z wyrzutem na Zayna, jakby to on był winien tego że Perrie przyszła. Malik jak tylko ją zobaczył najpierw się uśmiechnął, ale zorientował się że ty patrzysz więc się zapytał:
- A wy co tu robicie?
- A bo Niall mnie zaprosił no a jak takiej słodyczy odmówić – odpowiedziała blondyna.
Zayn zrobił zdziwioną minę.
- Ehh muszę do toalety… Daria pójdziesz ze mną? – zapytałaś. Przyjaciółka tylko kiwnęła głową.
Będąc w toalecie powiedziałaś:
- Widziałaś go? Jak się ucieszył na jej widok?!
- Niestety ale tak… i co teraz?
- Niall ma obserwować jak Zayn się zachowuje
- No a potem co?
- Jeszcze nie wiem … ale jeśli, no wiesz, jeżeli Zayn naprawdę coś do niej czuje to chyba będę musiała z nim porozmawiać…
- Dasz radę wierzę w ciebie! – powiedziała po czym cię przytuliła.
Wróciłyście do baru i podeszłyście do towarzyszy. Wymieniłaś porozumiewawcze spojrzenie z Niallerem i przytuliłaś się do Zayna. Perrie na ten widok lekko posmutniała, ale co cię to obchodziło?! To twój chłopak.
Czułaś że Zayn jest spięty… no to pociągnęłaś go w stronę parkietu i zaczęliście tańczyć. Po paru szybkich piosenkach włączyli wolną. Zbliżyłaś się do Malika i kiwaliście się w rytm muzyki. Zapytałaś się go :
- Ej co ona tu robi?
- Jej nn-niemam pojęcia… naprawdę!
- oh no dobra wierzę ci… ale zbytnio się nie przejąłeś na jej widok.- powiedziałaś z wyrzutem, odpowiedziała ci cisza.
Nie nie wytrzymasz tego. Odsunęłaś go od siebie i spojrzałaś mu prosto w oczy. Nie widziałaś już w nich miłości… niestety.
-Zaynie Maliku… ja nie umiem żyć w kłamstwie.. przykro mi- powiedziałaś po czym ruszyłaś w stronę wyjścia.  
Słyszałaś jak cię wołają ale się nie odwracałaś. Opuściłaś imprezę i poszłaś się przejść, ochłonąć. Nie byłaś zła, nie byłaś też smutna… to co czułaś to była pustka. Jednak ja go też nie kochałam… to było tylko zwykłe zauroczenie… Zdałaś sobie sprawę że  cała się trzęsiesz… było ci zimno. Usłyszałaś że ktoś do ciebie dzwonił… to był Niall. Odebrałaś.
- Paula, gdzie jesteś?
- Uhm… nie mam pojęcia, ale nie zaraz, niedaleko waszego wspólnego domu. Obok pomnika …
- Poczekasz tam na mnie? Zaraz będę..
- Ehh no dobra…
Usiadłaś pod pomnikiem i czekałaś. Telepałaś się z zimna, i w duchu pospieszałaś Horana. Na szczęście ujrzałaś go biegnącego w twoją stronę…
- Jezusie ! Cała zmarzłaś! Trzymaj- zdjął swoją zieloną bluzę z kapturem i kazał ci ją założyć.
Nie sprzeciwiałaś się. Blondyn zadzwonił po taksówkę i czekaliście na nią w milczeniu. Gdy wreszcie przyjechała taryfiarz zapytał się do kąt ma was zawieść. … Pokierowałaś go do siebie do domu.
Jak dojechaliście było grubo po północy, twoi rodzice spali. Zaprosiłaś Irlandczyka do środka i poszliście do ciebie do pokoju.
- No i jak? Co zamierzasz z tym zrobić?- zapytał się ciebie
- Jeszcze nie wiem, ale na pewno nie będę z Zaynem, przeze mnie dodatkowo cierpi…
- Ah..
-Jutro z nim porozmawiam…
-No to dobrze, ej to ja nie będę prz… - nie dałaś dokończyć Horanowi
- Niall?
- Hmm?
- Zostaniesz u mnie na noc? Nie chcę być sama…
- Uhh a nie sprawiło by to kłopotu ?
- Niee no zamknę drzwi, rodzice nie wejdą…
- Ale chodzi mi o Ciebie… czy na pewno chcesz?
- Tak… to jak?
- Ok.
Poszłaś do łazienki zmyć makijaż i przebrać się w pidżamę. Niall jest mym najlepszym przyjacielem… nie wiem co ja bym bez niego zrobiła! Uhm dobra trzeba będzie się wyspać… jutro czeka mnie ciekawy dzień.
Niall leżał już w łóżku w koszulce i bokserkach. Ułożyłaś się koło niego i przytuliłaś się . Niall wydawał się być zadowolony, a ty tylko błagałaś w myślach aby nie robił Se nadziei, nie chciałaś psuć waszej przyjaźni… chciałaś aby było tak jak jest.
- Dobranoc Paula, słodkich snów...
-Dobranoc Niall – odpowiedziałaś i poszliście spać. 

/Lusiaczek <3

sobota, 15 września 2012

Rozdział 9


Rozdział dziewiąty
Niepewność
Z wielkim trudem wstałaś następnego ranka. Była godzina 7, i przypomniałaś sobie że za godzinę powinnaś być pod kawiarnią, tak więc nie budząc Darii wyswobodziłaś się z jej uścisku i poszłaś do toalety się ogarnąć. Wzięłaś szybki prysznic i ubrałaś się w wczorajsze ciuchy. Zanim opuściłaś  dom przyjaciółki napisałaś jej kartkę że wyszłaś na spotkanie z Eleanor i  później porozmawiacie. Byłaś pod kawiarnią o 7:50, zamówiłaś herbatę i czekałaś na El. Przyszła w tym momencie gdy kelnerka przyniosła zamówienie. Miała na sobie okulary przeciwsłoneczne a włosybyły rozpuszczone. Dziewczyna najwyraźniej cię zauważyła bo zmierzała w twoim kierunku.
- Hej, usiądź – powiedziałaś niepewnie.
Usadowiła się naprzeciwko ciebie i milczała. Nie byłaś pewna co masz zrobić… nie uśmiechało ci się z nią o tym rozmawiać w miejscu publicznym…
- Słyszałam że rozmawiałaś z Louisem…
- Zerwałam z nim – powiedziała łamiącym się głosem, i w tym momencie po policzkach popłynęły jej łzy.
- El, posłuchaj, dobrze wiesz że ja tego nie chciałam… tak wiem postąpiłam źle ale nie to było moim celem… działaliśmy pod wpływem emocji… Louis wypił na imprezie, ale to w ogóle nie jest jego wina! On chciał mi tylko pomóc… to mnie powinnaś ukarać! Nie jego… on cie kocha nie rozumiesz tego!?
El płakała… już nie kryła łez. Nie wiedziałaś co robić ale nie mogłaś pozwolić aby ludzie oglądali ją w takim stanie. Tak więc zdobyłaś się na odwagę, wstałaś i pociągnęłaś ją za rękę zmuszając by szła za tobą. Przed wyjściem zapłaciłaś oczywiście za herbatę i poszłyście do ciebie. Dziewczyna w ogóle się nie sprzeciwiała.
Otworzyłaś drzwi od domu, rodziców nie było. Poprowadziłaś Eleanor do kuchni i usiadłyście przy stole. Przez chwilę trwała krępująca cisza po czym El wybuchła:
- Paula, ja go kocham! Dlaczego to się dzieje?!
Ty już też nie wytrzymałaś i łzy pociekły ci po policzkach.
- Nie chciałam tego! Proszę cię wybacz mi, nie … wybacz mu! Ja nie oczekuję od ciebie niczego innego, tylko żebyś mu wybaczyła…
- Ale ja nie umiem! Gdybyś ty go widziała! Przyszedł do mnie zapłakany…. I powiedział że jesteś w szpitalu. Strasznie się przeraziłam bo myślałam że chodzi o ciebie, że stało ci się coś złego… ale nie. Loui klęknął i prosił mnie o przebaczenie… pomyślałam przez chwilę że to on ci coś zrobił… a potem powiedział mi co się stało…- słuchałaś w skupieniu… ona mnie lubi!... no a raczej lubiła, martwiła się o mnie… muszę to naprawić!
- Nie, Eleanor posłuchaj! Tak nie może być… usunę się z waszego życia, co tylko chcesz, ale nie rób tego Louiemu! Następnego dnia po tym co się stało, rozmawiałam z nim. powiedział że cię kocha, że planujecie przyszłość, dzieci! Naprawdę chcesz z tego zrezygnować ? nie pozwolę ci na to!
Podeszłaś do niej i delikatnie ją objęłaś…
- Proszę cię… wybaczysz mu? – zapytałaś płacząc
Dziewczyna kiwnęła głową i przyciągnęła cię do siebie.  Była już 10 zanim się ogarnęłyście i normalnie porozmawiałyście. Ustaliłyście że zaraz jak Eleanor od ciebie wyjdzie uda się do Louisa i poważnie z nim porozmawia i mu wybaczy, a ty załatwisz się własnymi sprawami. O 10:30 El od ciebie wyszła a ty udałaś się do siebie do pokoju się odświeżyć. Przebrałaś się w nowe ciuchu i umalowałaś się, a włosy zaplotłaś w luźny warkocz. Gdy byłaś gotowa zadzwoniłaś do Nialla, pragnęłaś z nim porozmawiać o tym wszystkim…
- No Hej Paula, co tam?- usłyszałaś
-Hej, chciałabym się ciebie zapytać czy masz czas?
- No czas maaam… a proponujesz coś? – zapytał ze śmiechem.
- Hmm nie wiem czy pamiętasz tamten dzień smażenia naleśników… no i  ee czy chciałbyś do mnie przyjść pow….- nie zdążyłaś dokończyć bo Irlandczyk ci przerwał.
- NALEŚNIKI!!! BĘDĘ ZA 10 MINUT! – powiedział i się rozłączył.
Zaczęłaś się śmiać, Czy on kiedykolwiek dorośnie?!... zawołałaś Lux, bo chciałaś nałożyć jej jeść. Nie doszłaś nawet do kuchni, ona już siedziała koło miski. Dałaś jej jeść i usłyszałaś pukanie do drzwi. Spojrzałaś na zegarek… 9 minut minęło od rozmowy z Niallem… uśmiechnęłaś się do siebie i poszłaś otworzyć.
Blondyn pocałował cię w policzek na przywitanie i wszedł so środka.  
-Nom, ja tu na obiadek przyszedłem – powiedział ze śmiechem…
- Obiadek to trzeba zrobić, chodź pomożesz mi, głodna jestem…
I się zaczęła powtórka z ostatniego robienia naleśników, tyle że dzisiaj robiliście normalny obiad. Miałaś się zająć przyprawianiem mięsa a Niall miał obierać ziemniaki. Ale dobrze powiedziane, „miał” obierać… a zamiast tego latał za tobą po całej kuchni krzycząs „POTATO!” a ty ze śmiechem uciekałaś i rzucałaś w niego surówką… Wasza zabawa nie trwała długo bowiem w najlepszym momencie, czyli gdy wreszcie Nialler cię dopadł, do kuchni weszła twoja mama.
- O mój boże, a tutaj co się stało?, tornado przeszło?- powiedziała łapiąc się za głowę i śmiejąc się pod nosem,
Nie mogłaś się ogarnąć i razem z Niallem wybuchliście śmiechem… Powiedziałaś że nie umiesz przyrządzać posiłków z tym osobnikiem i zaczęliście sprzątać. Przy mamie robota szła, blondyn w końcu obrał te ziemniaki, ty przyprawiłaś mięso no a mama nadzorowała i nakryła srół. Obiad był gotowy o 13 tak więc zasiedliście do stołu. Jak zjedliście twoja mama powiedziała że umyje, bo wam zbytnio nie ufa a wy poszliście do ciebie do pokoju. Niall rzucił się na łóżko a ty usiadłaś obok niego, Irlandczyk zorientował się że coś cię trapi.
- Paula, co ci? Co się stało?
- Ehh… zaprosiłam cię by odreagować… no i w sumie udało się no ale problemów to nie zlikwidowało…
- Zayn znów coś zrobił?
- Hmm właśnie chodzi o to że nie zrobił, Harry powiedział że nadal utrzymuje kontakt z Perrie, a ja boję się że będzie coś poważnego z tego… Ja wiem że on, tam wtedy na imprezie był świadomy tego co robi z Perrie, ale przymknęłam na to oko… co ja mam robić?
- może pogadaj z nim?- zaproponował.
- Nie ma sensu, wszystkiego się wyprze… ej a co ty sądzisz o tej Perrie ?
-Ehh, nie znam jej, nie jest w moim typie… no i ogółem? Nie przepadam za nią, no ale wiesz… wszystko może się zmienić…
- Niall, nie da się lubić kogoś na siłę, Ja osobiście jej nie trawię, przymila się do Zayna, a jemu najwyraźniej się to podoba- powiedziałaś lekko zirytowanym tonem.- Mam plan, ale musisz mi pomóc?
Irlandczyk się zgodził aby cię wysłuchać a ty przedstawiłaś mu swą propozycję. Zapytałaś się go czy mógłby zaprosić Perrie na randkę, na plażową imprezę i że ty z Zaynem też się na nią udacie. Spotkacie się „przypadkiem” a potem będziecie spędzać razem czas… później się jeszcze coś wymyśli…
Niall po ponad godzinie proszenia się zgodził, potem zaczął cię łaskotać i zaczepiać mówiąc że kiedyś mu za to zapłacisz, a ty śmiałaś się aż cię brzuch rozbolał. Spojrzałaś na zegarek było już po 15 . Powiedziałaś Niallowi że chcesz zagadać z Zaynem żebyście jutro poszli na plażę, i żeby Niall zaczął „polować” na Perrie. Niechętnie wyszedł od ciebie z domu żegnając się z tobą pocałunkiem w policzek.
Gdy wyszedł zadzwoniłaś do Darii bo wpadłaś na pomysł żeby ona i Harry też się wybrali na tę imprezę. Przedstawiłaś jej twój i Nialla plan, i poprosiłaś żeby nikomu o nim nie mówiła, nawet Hazzie. Obiecała że będzie cicho, i że idzie właśnie na spotkanie z Harrym więc pożegnałaś przyjaciółkę. Stwierdziłaś że nie masz nic do roboty, więc udasz się do Zayna. Wysłałaś mu smsa z uprzedzeniem i pojechałaś do niego taksówką.  Gdy samochód wjechał na podjazd twój chłopak już na ciebie czekał. Zapłaciłaś taryfiarzowi i przywitałaś się z Zaynem. Pocałował cię namiętnie i z pożądaniem…  Poszliście do domu, postanowiliście pooglądać telewizję i porozmawiać. Zaczęło się od tematu paparazzi, Zayn także widział już te wczorajsze zdjęcia. Powiedział że jest z ciebie dumny bo tak dzielnie znosisz te „śledzenie” paparazzi. Potem wspomniałaś o plaży, Zayn bez większego namysłu zgodził się abyście poszli tak więc to miałaś z głowy, następnie rozmawialiście o wszystkim co ślina na język przyniosła czyli o związku Darii i Harrego, o tym że za tydzień jest kolejne przesłuchanie do x-factor i że miałaś się na nie wstawić. Perrie też miała tam być. Było to spotkanie organizacyjne i ogółem każdy przychodził na nie,  kto dostał się do kolejnego etapu i  obmawia się wtedy sprawy „papierkowe”.
Gdy wychodziłaś od Zayna była 20. Chłopak jak zawsze zamówił taksówkę i pojechał z tobą pod dom, następnie było długie gorące pożegnanie potem rozchodziliście się, ty do domu a on do auta.
Poszłaś coś przekąsić do kuchni i wzięłaś Lux na górę. Będąc u siebie w pokoju zadzwoniłaś do Eleanor chcąc sprawdzić czy się udało.
-Haloooo -Odebrał zadyszany Louis.
- Uhm.. hej, mogę El? – zapytałaś zdziwiona ale ze śmiechem.
- O hej Paula – ona także dyszała.
- Heh o ile się nie mylę jest już wszystko na swoim miejscu… to znaczy się że jest już między wami OK.?
- Ohh tak jest cudownie! Ehh
-Dobrzę, to ja nie będę przeszkadzać, do usłyszenia…
Odpowiedział ci śmiech następnie się rozłączyłaś. Poszłaś wziąć długą kąpiel i przebrałaś się w pidżamę. Kładąc się do łóżka włączyłaś telewizor na stację muzyczną. Leciał Justin Bieber As Long As You Love Me. Po nim One Direction More Than This… Przypomniałaś sobie jak reagowałaś jeszcze 2 tygodnie temu gdy się dowiedziałaś że leci ich piosenka. Zawsze pierwszy był pisk, potem zgłośnienie na cały regulator nie zważając na porę dnia, bądź nocy. następnie bieg pod telewizor i wpatrywanie się w swoich pięciu bogów… Heh, teraz mam ich przy sobie… Jezu jakie szczęście mnie spotkało… i z tą myślą zasnęłaś.  

************************************************************
Nom to jest rozdział 9 i jest dużo wyświetleń... a wczoraj to był normalnie rekord dzienny xD Ej a tak szczerze podoba się Wam?? Proszę dajcie mi tutaj pod tym postem pare komentarzy abym wiedziała że ktoś czyta te moje "wypociny" bo co z tego że wyświetlenia są jak ktoś może nie czytać tego. Ehh i jeszcze jedna sprawa, Będę starała się jak najszybciej dodawać kolejne rozdziały, ale nie obiecuję że będzie to z dnia na dzień :3 chodzi o to że jestem już w 3 klasie gimn. i jestem zawalona nauką więc jak jakiś dłuższy czas mnie nie będzie to przepraszam... Wasza Lusiaczek xx <3 

piątek, 14 września 2012

Rozdział 8

Przepraszam że tak późno 8 rozdział ale miałam że tak powiem kryzys emocjonalny no i ten..teges... macie i cieszcie wzrok xD *-* .-Lusiaczek <3

Rozdział ósmy
Zero prywatności
Obudziły cię śmiechy i stuki dobiegające z dołu. Przestraszona wstałaś i poszukałaś wzrokiem Zayna … uff nie było go. Zaciekawiona zeszłaś na dół. Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom, twój chłopak, ojczym i matka siedzieli sobie przy stole i wsuwali śniadanie! A na dodatek nie obudzili ciebie! Jako pierwsza zauważyła cię  mama.
- o witaj córuś! Zobacz, kto przyszedł!
Zayn wstał i podszedł do ciebie.
- Cześć skarbie! – cmoknął cię.
- Uhm no cześć  Zayn … - uśmiechnęłaś się.
Pewnie wyszedł przez okno i „odwiedził” nas z samego rana … wariat! Usiadłaś razem z nimi do posiłku. Zayn czuł się przy twoich rodzicach jak ryba w wodzie. Nie krępował się , śmiał się i żartował. I jak widać rodzice go także polubili. Byłaś z tego zadowolona, czego chcieć więcej? Gdy zjedliście  Zayn powiedział że pozmywa naczynia, więc ty  poszłaś się ubrać. Wzięłaś szybki prysznic, założyłaś na siebie rurki i białą  tunikę, a włosy uczesałaś w wysoką kitkę. Stwierdziłaś że nie chcesz się dziś malować , więc  tylko umyłaś zęby. Wychodząc z łazienki wpadłaś na Malika. Upadłabyś gdyby nie uchroniły cię przed tym jego umięśnione ręce. Chłopak zaczął się śmiać a ty zrobiłaś się cała czerwona.
- A ty po co tu właziłeś? – zapytałaś z udawaną powagą.
- Noo, no bo pomyślałem że potrzebujesz w czymś pomocy iii… - i zaczął cię całować.
Oderwałaś się przestraszona od niego.
- A rodzice?! Co będzie jak tu wejdą ?
- Poszli do pracy… nie martw się – odpowiedział po czym wrócił do przerwanej czynności.
Pchnęłaś go w stronę łóżka żeby było wam wygodniej. Nie chciałaś z nim tego robić, chociaż  byłaś tak podniecona że nie zdziwiłabyś się gdyby do tego doszło. Całowaliście się i obściskiwaliście… „Boże ratuj! On jest NIESAMOWITY!”
- Zayn kocham cię – powiedziałaś zasapana- ale hmm… poczekajmy z tym trochę, to  się dzieje za szybko… dopiero co mieliśmy przez to problemy …
- Uhm przepraszam, to po prostu ty tak na mnie działasz.
Wymieniliście pomiędzy sobą jeszcze kilka pocałunków po czym postanowiliście się przejść.  Udaliście się do centrum handlowego ponieważ  Zayn rozglądał się  za nowymi spodniami, a ty stwierdziłaś że przydadzą ci się nowe koszulki i kosmetyki. Chodziliście od sklepu do sklepu i Zayn namówił cię, aby kupił ci bejsbolówkę która wpadła ci w oko.
- hmm przepraszam? – usłyszeliście za sobą więc się odwróciliście.
Ujrzeliście przed sobą grupkę dziewczyn i dwóch chłopaków.
- Czy hmmm… moglibyśmy z wami zdjęcia, no i autograf czy mogłabym dostać?  - powiedziała roztrzęsionym i podnieconym głosem jedna z nich.
Byłaś szczerze zdziwiona. Zgodziliście się i zaczęliście pozować do zdjęć, następnie podpisywaliście różne rzeczy które wpadły wam pod ręce.. Gdy tłumik się rozszedł mogliście ruszyć dalej. Zakupy mieliście już zrobione, więc  Zayn zaprosił cię na lody. Usiedliście na ławce w parku i rozmawialiście. Wasz spokój jednak nie trwał długo bowiem „wytropili” was paparazzi… było ich trzech i stanęli naokoło ławki robiąc wam zdjęcia z każdej możliwej strony. Zayn się wkurzył a ty byłaś zdziwiona i zszokowana takim zachowaniem . No jak tak można… bez pytania, zero swobody … tak się nie da żyć! Zayn złapał cię za rękę i zaczęliście uciekać, na szczęście mieliście nie daleko  „wspólny dom” chłopców. Wbiegliście do mieszkania i zakluczyliście drzwi.
-Dlaczego oni się tak zachowują ?
- Grhh zapytaj się ich! Jutro zapewne te zdjęcia znajdą się w brukowcach, a na 100% są już w necie…
-Ej co jest, co tu tak głośno?! – na korytarz wszedł Harry w samych różowych bokserkach- o cześć wam! – powiedział.
W ogóle się nie przejął tym że ty tu jesteś a on jest prawie nagi. Nigdy nie byłaś w tym miejscu… na ścianach wisiało pełno zdjęć 1D, nawet jak byli dziećmi. Bardzo zainteresowałaś się fotografiami. „ Jeju  jakie Zayn miał odstające uszy! Haha… albo Liam biegnący w samych slipkach do mamy. No i oczywiście mały ciemnowłosy Niall z zapchaną buzią, jadł hamburgera. Miałaś niezły ubaw oglądając zdjęcia. Harry poprowadził was do kuchni i zapytał co się stało.
- Ehh trzech paparazzi się przyczepiło…- odpowiedziałaś na co Harry pokiwał głową ze zrozumieniem.
Zayn zrobił herbarę, a potem udał się do łazienki.
- Noo niezłe halo było no nie Paula… z Louisem i tobą ?
- Ehh weź nic nie mów… jestem skończoną idiotką!
- Ej no nie obwiniaj się, to była wina Zayna… nie przejmuj się  tym, to on się nieodpowiedzialnie zachował … Nie chciałbym się wtrącać do waszego związku ani nic z tych rzeczy ale… uważaj Paula, Zayn ma nadal kontakt z Perrie…
Jak skończył mówić nastała cisza… rozmyślałaś nad tym co powiedział Harry. Jeśli tak naprawdę Zayn cię nie kochał? Albo ta cała Perrie… nie nooo głowa mi pęka! Postanowiłaś zatrzymać dla siebie nowo otrzymaną informację. Ufałaś Hazzie, czułaś że po tym w klubie jest bardziej ostrożny w stosunku co do ciebie i jest bardziej rozsądny. 
Gdy wszedł Zayn chciałaś rozluźnić trochę napięcie które powstało na wskutek ciszy i zapytałaś się :
- No Harry… a ty i Daria? Co tam między wami jest?
Byłaś ciekawa bo nie widziałaś przyjaciółki od akcji na imprezie. Harry zrobił się czerwony na twarzy.
- No, no bo…
-No mów!
- No ja zapytałem się jej czy … no wiesz czy chce ze mną być i…
- I?
- No i ona powiedziała że tak no i poszła do domu…- zakończył szybko i pod nosem
Zrobiłaś zdziwioną minę poczym pogratulowałaś mu. Zaczęliście rozmawiać na różne tematy, czas mijał i mijał aż było już grubo po południu. Stwierdziłaś że chcesz pogadać z Eleanor po tym co się stało..
- Ej Zayn?
- Tak?
- Podasz mi numer El? Chciałabym z nią porozmawiać…
-Uhmm nie wiem czy mogę, no ale w sumie… no dobra masz- i podał ci ciąg cyfer. Wybiłaś je na telefonie po czym wyszłaś z pokoju.
Po drugim sygnale dziewczyna odebrała.
- Tak słucham?
- O hej Eleanor, to ja Paulina przeszkadzam?
Odpowiedziała ci cisza.
- El, słuchaj… chciałabym się z tobą spotkać i porozmawiać, wiesz o czym …  proszę cię to jest bardzo ważne…
- No dobra bądź jutro o 8 rano pod kawiarnią koło twojego domu ok. ?
-Dobrze, dziękuje.
Zakończyłyście rozmowę.  Kurde i co teraz… uff muszę zebrać w sobie tę odwagę…
Wróciłaś do Harrego i Zayna. Powiedziałaś że chcesz iść do Darii pogadać i ogółem się poradzić przyjaciółki. Harry zaproponował że pojedzie z tobą, ale mu odmówiłaś i powiedziałaś że wolisz sama z nią porozmawiać. Tak więc pożegnałaś  się z chłopcami i wyszłaś. Już dawno zapomniałaś o paparazzi… ale nie potrzebnie bo 5min. Drogi od domu chłopców pewna kobieta z aparatem zaczęła robić ci zdjęcia i zadawać przeróżne  pytania.
-Proszę sobie stąd  pójść! Nie chce odpowiadać na pani pytania i proszę mi nie robić zdjęć!
Nie posłuchała i nadał błyskała ci fleszem po oczach. Przyspieszyłaś chcąc być szybciej w domu. Na szczęście usłyszałaś klakson i się odwróciłaś. W czarnym ferrari jechał Niall i Liam. Ten drugi prowadził. Nie zastanawiając się, niemalże wbiegłaś do auta. Przywitałaś się z chłopcami i ruszyliście.
-Ehh powinnaś się przyzwyczaić… jesteś na to narażona będąc z Zaynem, i w dodatu występując w x-factorze. –powiedział Liam.
- Ale no bez przesady! Aż tak?
- Noo! Oni w ogóle nie dają ci spokoju… śledzą każdy twój ruch, nawet zapisuja sobie co jesz i kiedy- powiedział oburzony Niall.
Chcąc nie chcąc uśmiechnęłaś się. Jednak Niall nigdy się nie zmieni… nadal jest taki beztroski jak za czasów x-factora… Poprosiłaś Liama aby podwiózł cię do domu Darii , powiedziałaś że mieszka koło ciebie. Jechaliście jakieś 10 minut, które przegadaliście o paparazzi. Na miejscu pożegnałaś się z chłopakami i podziękowałaś im.
Zadzwoniłaś do drzwi. Otworzył ci młodszy brat Darii Krystian. Miał 6 lat i był bardzo podobny do twojej przyjaciółki, tyle że on miał i jedno, i drugie oko niebieskie.
- O hej Paulina, Daria jest u siebie, wejdź.
Wchodząc poczochrałaś małego po włosach i pobiegłaś na górę. Ostrożnie otworzyłaś drzwi od  jej pokoju i rozejrzałaś się. Przyjaciółka siedziała tyłem do ciebie przy komputerze i wpatrywała się w jej i Harrego zdjęcie. Weszłaś  tak żeby cię nie usłyszała i zaszłaś ją od tyłu.
-BU!
-AAAAAA – Daria podskoczyła ze strachu przewracając krzesło a ty zaczęłaś się śmiać.
-Bardzo śmieszne, chcesz żebym zawału dostała – powiedziała zaczynając się śmiać po czym przytuliła cię na przywitanie.
-Heh to jest moja mała zemsta… pamiętasz jak o szóstej rano boleśnie mnie obudziłaś?
- Tak ale ja cię uprzedzałam że przyjdę!
-Oj dobra tam… Co robisz?
- No hmmm bo wiesz,
-No tak tak wiem że jesteś z Hazzą…
- Z KĄD? 
-powiedział mi heh,
I zaczęła się rozmowa o chłopakach, potem o tobie i Zaynie a na koniec wyjawiłaś jej co zrobiłaś.
-No co ty?! Straciłaś dziewictwo z LOUISEM TOMLINSONEM?!
-Ehm, no tak… ale wyjaśniliśmy całą tą sprawę, i jutro będę rozmawiać z Eleanor… no i hmm nadal jestem z Zaynem…
Opowiedziałaś jej o wczorajszym i dzisiejszym dniu. Potem weszłyście na facebooka i okazało się że Zayn się nie mylił. Wasze fotki w parku już wędrowały po świecie… i było o was głośno. Dużo Directionerek się „jarało” że są wasze nowe wspólne zdjęcia, ale były też takie osoby co nie popierały waszego związku i leciały na ciebie hejty… „Tego mogłam się spodziewać… na Elkę szły hejty, na Danielle też… to czemu na ciebie nie?”  Rozmawiałyście tak do późna i przeglądałyście Internet. Była już godzina 21 jak zadzwoniła do ciebie mama. Ustaliłaś z Darią że zostaniesz u niej na nos, więc poinformowałaś o tym mamę i poprosiłaś żeby nakarmiła Lux Gdy kładłyście się spać napisałaś każdemu z chłopaków „Dobranoc słodkich snów” po czym przytuliłaś się do Darii i usnęłaś. 

poniedziałek, 3 września 2012

*Imagin Lusiaczka*

Heloł :D

Niejestem pewna czy chcecie bym dokańczała opowiadanie ponieważ niemam komentarzy -.- Jeśli wam się nie podoba ok... ehm może to się spodoba :P *Le Imagine* ode mnie :D 


Siedziałaś ze swoim chłopakiem na ławce w parku, w cieniu drzewa dębowego i rozmawialiście. David miał ci coś ważnego do powiedzenia…
D: No więc [T.I] bo jest taka sprawa… kocham cię, albo nie... inaczej. Kochałem cię ale wiesz no boo… w moim życiu pojawiła się pewna kobieta i to no wiesz... Kate…
Potrzebowałaś chwili aby zrozumieć co właśnie powiedział ci David… „kobieta” mnie nigdy tak nie nazwał… ale o czym ja myślę! ON jedyna osoba która istnieje w moim życiu i którą kocham całym sercem chce mnie porzucić?! W dodatku z moją przyjaciółką?! O niee…
T: Ale Dav! Czemu.. co ja takiego zrobiłam? T-ty n-nie możesz… - głos ci się łamał…
D: {T.I} przepraszam, naprawdę przepraszam… - powiedział po czym wstał i odszedł szybkim krokiem nie oglądając się za siebie…
Byłaś załamana. Nawet nie wiedziałaś kiedy zaczęłaś płakać… nie miałaś na nic ochoty, nie miałaś ochoty żyć. Zaczęło się robić ciemno ale nie zamierzałaś wstawać z ławki. Byłaś zapłakana i spuchnięta… wycierałaś nos rękawem…
- Spróbuj tego.
Podskoczyłaś przestraszona. Boże, co za upokorzenie. Obok stał chłopak, mniej więcej w twoim wieku, który proponował ci śnieżnobiałą chusteczkę do nosa.
-Długo tu jesteś? – zapytałaś aż za bardzo świadoma jak musiałaś wyglądać : czerwona twarz, podpuchnięte oczy, cieknący nos.
-Wystarczająco długo, żebym się zorientował, że przyda ci się chusteczka – powiedział żartobliwie, delikatnie machając mi nią przed twarzą.
Okej. Albo chusteczka, albo smarkanie w rękaw – pomyślałaś. Wzięłaś chusteczkę i wytarłaś oczy i nos.
-Dzięki – wymamrotałaś, nie mogąc się zmusić by na niego spojrzeć…
-Niema sprawy – Nieproszony przysiadł się do ciebie. Nie byłaś w towarzyskim nastroju, więc po prostu udawałaś że go tam nie było. Obserwowałaś mur oddzielający ulicę od parku. Porastały go pnącza, jakieś rośliny o błyszczących ciemnozielonych liściach i intensywnie pachnących kremowych kwiatach.
- Jaśmin – powiedział chłopak, jakby czytając w twoich myślach. Wreszcie zdecydowałaś się na niego spojrzeć: miał jasne blond włosy i był wysoki.
- Co ty tu robisz? – zapytałaś.
-Mieszkam tam, wskazał na budynek znajdujący się na drugim końcu parku. – nie chciałem cię szpiegować, pomyślałem że może źle się czujesz…
-Nie – odparłaś ponuro – po prostu mój… były chłopak okazał się debilem… no i zdradził mnie z moją przyjaciółką…Mam już go dość!
-Rozumiem. Czasami ma się po prostu wszystkiego dość….
Podniesłaś wzrok i spojrzałaś w jego błękitne oczy, zastanawiając się czy to możliwe że naprawde rozumiał. Nie. Oczywiście że nie. Wstałaś i podeszłaś do fontanny na środku parku. Ochlapałaś sobie wodą twarz.
- chyba muszę zacząć nosić ze sobą chustkę – westchnęłaś.
Roześmiał się. Uświadomiłaś sobie że był naprawdę niezły. Zrobiło ci się gorąco bo uświadomiłaś sobie że mu się przypatrujesz i zażenowana spuściłaś wzrok. Kiedy ponownie na niego spojrzałaś przypatrywał ci się uważnie…
- Hehm cóż za szczęście, na razie nie odbiłem dziewczyny mojemu najlepszemu przyjacielowi…
Na moment obsadziłam siebie w roli jego bezimiennego najlepszego przyjaciela, wyobrażam sobie że poznaję tego faceta, czuję że mu się podobam, on podoba się mnie, i mam świadomość, że wkrótce on mnie odbije swojemu kumplowi. Przeszedł mnie dreszcz.
- Jak masz na imię?
- [t.i]
 Wstał i podał mi rękę. Spojrzałam na jego twarz o regularnych rysach, na jego hipnotyzujące niebieskie oczy. Ujęłam jego dłoń. Nie mogłam uwierzyć, kiedy delikatnie pocałował moją rękę.
- Bardzo mi miło [t.i]- powiedział, pobudzając każdą komórkę mojego ciała. – Mam na imię Niall.
Niall powtórzyłam w myślach. Po czym odszedł umawiając się z tobą na jutro…

Następnego dnia jak piorun uderzyły cię wczorajsze wspomnienia… Dav, Kate, Zdrada… Niall. Blond włosy chłopak o uroczym aczkolwiek uwodzicielskim spojrzeniu przez które miliony dziewczyn zapewne mdleje. Zorientowałaś się że odkąd go spotkałaś, a raczej on spotkał ciebie , przestajesz myśleć o Davidzie… Co się ze mną dzieje! Znam go od paru godzin a już wywraca mój świat do góry nogami! … Ogarnęłaś się i poszłaś na spotkanie z nieziemskim blondynem.
-O Hej – przywitał cię Niall.
-Cześć – odpowiedziałaś i poszliście na spacer.
Byliście w parku. Rozmawialiście o różnych rzeczach, okazało się że Niall jest muzykiem. Należy do pewnego boysbandu One Direction. Opowiedział ci o chłopakach i ogółem w skrócie o swoim życiu. Nagle rozmowa poszła na zły tor. Rozmawialiście o miłości… po paru minutach strasznie się zmieszałaś i wymsknęło ci się coś o „Was” jakbyście byli parą…
- czego chcesz ode mnie [T,i]?
- czego chce od ciebie?
- w związkach ludzie mają wobec siebie różne oczekiwania – wyjaśnił cierpliwie –dziewczyny mogą chcieć żeby ktoś się nimi zaopiekował albo żeby płacił za różne rzeczy, szukają kogoś, kim będą mogły się pochwalić przed znajomymi. Faceci mogą chcieć atrakcyjnej dziewczyny, z którą będą się pokazywać, albo kogoś kto będzie o nich dbać, albo po prostu kogoś do łóżka. Ludzie boją się samotności, więc szukają swoich drugich połówek – mówił cicho, nieco przybity. Otworzyłaś usta ze zdziwienia po czym wybuchłaś.
- co za przygnębiający, staroświecki, seksistowski pogląd na związek! – stwierdziłaś. Czułaś się urażona, „on uważa że chciałam go wykorzystać?!” – skąd ty się wziąłeś!
Niall przechylił głowę, przyglądając ci się. Patrzzyłaś na jego włosy, piękne oczy… był taki słodki i pociągający-pomyślałaś -… nigdy nie sądziłaś że te dwie cechy mogą istnieć jednocześnie! Tyle że dlaczego był takim głupkiem?!
- i od kiedy jesteśmy w związku ?- zapytałaś ze złością w głosie – widzimy się drugi raz! – Zacisnęłaś usta uświadamiając sobie że tego właśnie chciałaś. – i nie oferuję ci niczego, Wolałabym spędzić resztę życia sama, niż związać się z facetem, który zastanawia się czego ja chcę od niego! Ale nie wiem dlaczego miałbyś się martwić? Wyraźnie mniemasz nic do zaoferowania!
Ruszyłaś zdenerwowana w stronę furtki w murze. Wściekłaś się na niego za to że wszystko zniszczył, że zniszczył spokój. Ale nie zdążyłaś otworzyć furtki, bo Niall złapał cię za rękę i odwrócił do siebie. Jego twarz wyrażała emocje które nim targały: niepewność, nadzieja, miłość i… ogromne pragnienie.
- Zdziwiłabyś się, co mogę ci zaoferować – rzucił, po czym pocałował cię tak jak Dav nie całował cię nigdy w zyciu. Jak nikt inny cie nie całował. przechyliłaś głowę, nawet przez myśl ci nie przeszło żeby się oprzeć, wiedziałaś że chciałaś tego od samego począdku. Zamknęłaś oczy i odwzajemniłaś pocałunek. Ręce powędrowały na jego szyję, czułaś się tak jakbyś straciła  kontrolę nad ciałem. Miałaś wrażenie że całowaliście się całe wieki, aż wreszcie się od siebie oderwaliście. Niall wyglądał na równie wstrząśniętego jak ty. Przyłożyłaś palce do ust. Niall oddychał ciężko. Przeczesał ręką blond włosy i odwrócił wzrok. A ty myślałaś jedynie o tym że twój świat właśnie zadrżał. „ To był tylko pocałunek, ale kiedy się całowaliśmy czułam że wszystko wraca na swoje miejsce i znowu ma sens.”
- przepraszam – wymamrotał zmieszany.
- nie przepraszaj -  szepnęłaś starając się pozbierać na co on spojrzał na ciebie zaskoczony aczkolwiek zadowolony. Podszedł do ciebie już bardziej pewny i znów zaczął cię całować…
- proszę nie kłućmy się już… zależy mi na tobie i coś czuję że się w tobie zakochałem… szepnął ci do ucha.
- Też tak sądze… - odpowiedziałaś
Ten pocałunek rzeczywiście zmienił ciebie oraz cały twój świat. Wybaczyłaś Davidowi, poznałaś cały skład 1D oraz dziewczyny Liama, Zayna i Louisa. Zaprzyjaźniłaś się z nimi. Czułaś że wszystko wróciło na swoje miejsce.