niedziela, 30 września 2012

Rozdział 14

Lusiaczek ma dla was niespodziankę :D Napisałam 3 rozdziały na raz :P I mam wene więc póki co piszę cały czas... wstawiam 14 rozdział i jak bd 5 komek jutro o północy wstawię 15 :D A jak nie bedzie to poczekacie dłużej  :***


Rozdział czternasty
Pustka

Od dwuch dni, czyli od pocałowania Nialla nie robisz nic innego jak tylko siedzisz w łóżku. Prawie nic nie jesz a jak już to zaraz to zwracasz. Nie odzywałaś się do nikogo... twoje życie powoli traciło sens. Leżałaś a przed oczyma miałaś Nialla. Daria codziennie podejmowała próby rozmowy z tobą i zdawała relację co się dzieje. Okazało się że każdy mówi o tym pocałunku. Niall był z Demi i niby nadal z nią jest. I to właśnie ta informacja spowodowała że jesteś w takim stanie. Cały czas nękały cię okropne wizje związane z Horanem, Demi i tobą. Powoli wysiadałaś psychicznie. Chłopak chciał się z tobą spotkać, ale na pytanie mamy czy może wejść kiwnęłaś głlową że nie. Czasami wpuszczałaś do siebie Liama, ale wizyta ta przebiegała tak jak rozmowa z Darią. Leżałaś i gapiłaś się w blady sufit natomiast Li coś do ciebie mówił. Były chwile że docierały do ciebie jego słowa... ale większości nawet nie próbowałaś zrozumieć. W twojej głowie panował chaos. Trzeciego dnia idąc do toalety straciłaś przytomność. Obudziłaś się w szpitalu. do rąk miałaś podłączone dziwne rurki przez które przechodził jakiś dziwny płyn do twojego ciała oraz aparaturę. Kręciło ci sią w głowie i nie miałaś siły na nic. Ledwo co podniosłaś rękę do twarzy aby się podrapać. Do sali weszła twoja mama i zaraz zaczęła zadawać ci pytania typu czy nic ci nie jest i jak się czujesz. Nie dałaś rady odpowiedzieć bo straciłaś ponownie przytomność. Gdy się ponownie obudziłaś był wieczór, widziałaś przez okno. A obok twojego łóżka spał Niall. Nie... nie chcę go tu proszę zabierzcie go ode mnie pomyślałaś po czym usnęłaś. miałaś koszmary. Kolejnego dnia obudziłaś się w towarzystwie Liama.
- Hej mała- powiedział zadowolony - długo spałaś!
- Ał, gdzie ja jestem, ile czasu spałam..?- zapytałaś przez chrypkę
Byłaś kompletnie zdekoncentrowana. ciężko było ci się połapać w czasie.
- O ty mówisz! Kochana, spałaś 5 dni... a od 7 jesteś nie obecna.
- ohh przepraszam.
Rozejrzałaś sie. Nie miałaś już tych rurek... o ile w ogóle je miałaś. Czułaś się o wiele lepiej i na wpół usiadłąś.
Liam zdał ci relację z ostatnich dni. Powiedział że po tym jak opuściłaś imprezę z płaczem  Demi wkurzyła się na Nialla. Zrobiła mu awanturę i wyszła. Chłopak nie miał co ze sobą zrobić. Dowiedziałaś się też że twoja mama zwiedziła już miasto, Daria 2 razy spała u chłopaków, że byli na imprezach, że cię odwiedzali w szpitalu i że wczoraj Niall został przy tobie na noc. Jak zapytałaś się czy jest nadal z Demi nie chciał odpowiedzieć, i powiedział że " nie wie". No trudno pomyślałaś... od niego napewno się nie dowiem. Wyprosiłaś Liama z prośbą żeby nikomu nie mówił że się obudziłaś. Chciałaś wziąć prysznic i spędzić chwilę sama. Czułaś się wypoczęta, a po kąpieli sprawiałaś wrażenie jakby nic się nie stało. No gdyby nie to że dokuczał ci ciężar na sercu. Teraz po głębszych rozmyśleniach byłaś pewna że go kochasz. No ale jakie to ma znaczenie?! Najpierw Harry... Następnie Zayn, Louis no a teraz on. Czułaś się podle że dałaś tyle bólu swoim idolom. Wszystko było piękne zanim się pojawiłaś i namieszałaś. Tak nie może być! Jeszcze skrzywdzę w jakiś niewiadomy sposób Liama i co wtedy będzie? Nie, tego nie zniosę. Muszę zniknąć z ich życia raz na zawsze. Wyszłaś z łazienki i ujrzałaś go. Blondyn o niemożliwie błękitnych oczach, przez które motyle wirowały ci w brzuchu stał sobie przed tobą i wpatrywał się w ciebie. Na jego widok niemal że zemdlałaś. Czemu dopiero teraz tak na niego reaguję... akurat wtedy gdy ma dziewczynę... Nie odezwaliście się do siebie przez długi czas. Chłopak niepewnie podszedł dwa kroki w twoją stronę. Widząc że nie uciekasz podbiegł i przytulił cię. Trzymał cię w objęciach tak jakbyś miała się zaraz rozpłynąć. I miałaś taką ochotę. Postanowiłaś nie ranić już nikogo więcej swoją osobą. Narazie stałaś i nic nie robiłaś. Gdy Niall cię wypuścił, nie zwracając uwagi na niego podeszłaś do szawki i zaczęłaś się pakować. Potrzebowałąś dużo sił aby od niego odejść choćby na krok. Pragnęłaś zatopić się w nim... jego oczach, zapachu... ustach. Po policzku spłynęła ci łza. Mówił coś do ciebie a ty słuchałaś jego głosu ale nie wyszukiwałaś znaczenia słów. Gdy skończyłaś pakowanie wzięłaś torbę i chciałaś wyjść ale zastąpił ci drogę. Nadal coś mówił... "Ostatnia szansa aby zapewnić im szczęście" nie mogłaś tego zmarnować. Przybliżyłaś się do niego i spojżałaś głęboko w oczy, Następnie złożyłaś mu na ustach pełen bólu tęsknoty i miłości pocałunek. Cierpiałaś na fakt że zaraz go zakończysz i już nigdy tego nie powtórzysz. Emocje wzięły górę i zaczęłaś płakać. oderwałaś się od Nialla.
- Przepraszam... za wszystko. Nie chciałam tego ale tak wyszło. proszę cię nie miej mi tego za złe. Obiecuję że już więcej was nie skrzywdzę tylko proszę wypuść mnie... kocham cię. - To ostatnie powiedziałaś pod nosem i wątpiłaś że to usłyszał. Nadal był oszołomiony pocałunkiem a jeszcze bardziej go dobiłaś słowami. Odsunął się od drzwi:
- Ale c-co ty zamierzasz...
Skorzystałaś z okazji i wybiegłaś z swojej sali. Nie odpowiedziałaś mu. Lepiej żeby nie wiedział. Słyszałaś za sobą jego zrozpaczony głos ale nie rozumiałaś co mówi. Szumiało ci w uszach od natłoku wrażeń i emocji. Nie poddam się...pomyślałaś i wybiegłaś ze szpitala.

/Lusiaczek

1 komentarz: