Rozdział
ósmy
Zero
prywatności
Obudziły cię śmiechy i stuki dobiegające z dołu.
Przestraszona wstałaś i poszukałaś wzrokiem Zayna … uff nie było go.
Zaciekawiona zeszłaś na dół. Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom, twój chłopak,
ojczym i matka siedzieli sobie przy stole i wsuwali śniadanie! A na dodatek nie
obudzili ciebie! Jako pierwsza zauważyła cię mama.
- o witaj córuś! Zobacz, kto przyszedł!
Zayn wstał i podszedł do ciebie.
- Cześć skarbie! – cmoknął cię.
- Uhm no cześć Zayn …
- uśmiechnęłaś się.
Pewnie wyszedł przez okno i „odwiedził” nas z samego rana …
wariat! Usiadłaś razem z nimi do posiłku. Zayn czuł się przy twoich rodzicach
jak ryba w wodzie. Nie krępował się , śmiał się i żartował. I jak widać rodzice
go także polubili. Byłaś z tego zadowolona, czego chcieć więcej? Gdy zjedliście
Zayn powiedział że pozmywa naczynia,
więc ty poszłaś się ubrać. Wzięłaś
szybki prysznic, założyłaś na siebie rurki i białą tunikę, a włosy uczesałaś w wysoką kitkę.
Stwierdziłaś że nie chcesz się dziś malować , więc tylko umyłaś zęby. Wychodząc z łazienki
wpadłaś na Malika. Upadłabyś gdyby nie uchroniły cię przed tym jego umięśnione
ręce. Chłopak zaczął się śmiać a ty zrobiłaś się cała czerwona.
- A ty po co tu właziłeś? – zapytałaś z udawaną powagą.
- Noo, no bo pomyślałem że potrzebujesz w czymś pomocy iii…
- i zaczął cię całować.
Oderwałaś się przestraszona od niego.
- A rodzice?! Co będzie jak tu wejdą ?
- Poszli do pracy… nie martw się – odpowiedział po czym
wrócił do przerwanej czynności.
Pchnęłaś go w stronę łóżka żeby było wam wygodniej. Nie
chciałaś z nim tego robić, chociaż byłaś
tak podniecona że nie zdziwiłabyś się gdyby do tego doszło. Całowaliście się i
obściskiwaliście… „Boże ratuj! On jest NIESAMOWITY!”
- Zayn kocham cię – powiedziałaś zasapana- ale hmm…
poczekajmy z tym trochę, to się dzieje
za szybko… dopiero co mieliśmy przez to problemy …
- Uhm przepraszam, to po prostu ty tak na mnie działasz.
Wymieniliście pomiędzy sobą jeszcze kilka pocałunków po czym
postanowiliście się przejść. Udaliście
się do centrum handlowego ponieważ Zayn
rozglądał się za nowymi spodniami, a ty
stwierdziłaś że przydadzą ci się nowe koszulki i kosmetyki. Chodziliście od
sklepu do sklepu i Zayn namówił cię, aby kupił ci bejsbolówkę która wpadła ci w
oko.
- hmm przepraszam? – usłyszeliście za sobą więc się
odwróciliście.
Ujrzeliście przed sobą grupkę dziewczyn i dwóch chłopaków.
- Czy hmmm… moglibyśmy z wami zdjęcia, no i autograf czy
mogłabym dostać? - powiedziała roztrzęsionym
i podnieconym głosem jedna z nich.
Byłaś szczerze zdziwiona. Zgodziliście się i zaczęliście
pozować do zdjęć, następnie podpisywaliście różne rzeczy które wpadły wam pod
ręce.. Gdy tłumik się rozszedł mogliście ruszyć dalej. Zakupy mieliście już
zrobione, więc Zayn zaprosił cię na
lody. Usiedliście na ławce w parku i rozmawialiście. Wasz spokój jednak nie
trwał długo bowiem „wytropili” was paparazzi… było ich trzech i stanęli naokoło
ławki robiąc wam zdjęcia z każdej możliwej strony. Zayn się wkurzył a ty byłaś
zdziwiona i zszokowana takim zachowaniem . No jak tak można… bez pytania, zero
swobody … tak się nie da żyć! Zayn złapał cię za rękę i zaczęliście uciekać, na
szczęście mieliście nie daleko „wspólny
dom” chłopców. Wbiegliście do mieszkania i zakluczyliście drzwi.
-Dlaczego oni się tak zachowują ?
- Grhh zapytaj się ich! Jutro zapewne te zdjęcia znajdą się
w brukowcach, a na 100% są już w necie…
-Ej co jest, co tu tak głośno?! – na korytarz wszedł Harry w
samych różowych bokserkach- o cześć wam! – powiedział.
W ogóle się nie przejął tym że ty tu jesteś a on jest prawie
nagi. Nigdy nie byłaś w tym miejscu… na ścianach wisiało pełno zdjęć 1D, nawet
jak byli dziećmi. Bardzo zainteresowałaś się fotografiami. „ Jeju jakie Zayn miał odstające uszy! Haha… albo
Liam biegnący w samych slipkach do mamy. No i oczywiście mały ciemnowłosy Niall
z zapchaną buzią, jadł hamburgera. Miałaś niezły ubaw oglądając zdjęcia. Harry
poprowadził was do kuchni i zapytał co się stało.
- Ehh trzech paparazzi się przyczepiło…- odpowiedziałaś na
co Harry pokiwał głową ze zrozumieniem.
Zayn zrobił herbarę, a potem udał się do łazienki.
- Noo niezłe halo było no nie Paula… z Louisem i tobą ?
- Ehh weź nic nie mów… jestem skończoną idiotką!
- Ej no nie obwiniaj się, to była wina Zayna… nie przejmuj
się tym, to on się nieodpowiedzialnie
zachował … Nie chciałbym się wtrącać do waszego związku ani nic z tych rzeczy
ale… uważaj Paula, Zayn ma nadal kontakt z Perrie…
Jak skończył mówić nastała cisza… rozmyślałaś nad tym co
powiedział Harry. Jeśli tak naprawdę Zayn cię nie kochał? Albo ta cała Perrie…
nie nooo głowa mi pęka! Postanowiłaś zatrzymać dla siebie nowo otrzymaną
informację. Ufałaś Hazzie, czułaś że po tym w klubie jest bardziej ostrożny w
stosunku co do ciebie i jest bardziej rozsądny.
Gdy wszedł Zayn chciałaś rozluźnić trochę napięcie które
powstało na wskutek ciszy i zapytałaś się :
- No Harry… a ty i Daria? Co tam między wami jest?
Byłaś ciekawa bo nie widziałaś przyjaciółki
od akcji na imprezie. Harry zrobił się czerwony na twarzy.
- No, no bo…
-No mów!
- No ja zapytałem się jej czy … no wiesz
czy chce ze mną być i…
- I?
- No i ona powiedziała że tak no i poszła do
domu…- zakończył szybko i pod nosem
Zrobiłaś zdziwioną minę poczym pogratulowałaś mu.
Zaczęliście rozmawiać na różne tematy, czas mijał i mijał aż było już grubo po
południu. Stwierdziłaś że chcesz pogadać z Eleanor po tym co się stało..
- Ej Zayn?
- Tak?
- Podasz mi numer El? Chciałabym z nią porozmawiać…
-Uhmm nie wiem czy mogę, no ale w sumie… no dobra masz- i
podał ci ciąg cyfer. Wybiłaś je na telefonie po czym wyszłaś z pokoju.
Po drugim sygnale dziewczyna odebrała.
- Tak słucham?
- O hej Eleanor, to ja Paulina przeszkadzam?
Odpowiedziała ci cisza.
- El, słuchaj… chciałabym się z tobą spotkać i porozmawiać,
wiesz o czym … proszę cię to jest bardzo
ważne…
- No dobra bądź jutro o 8 rano pod kawiarnią koło twojego
domu ok. ?
-Dobrze, dziękuje.
Zakończyłyście rozmowę.
Kurde i co teraz… uff muszę zebrać w sobie tę odwagę…
Wróciłaś do Harrego i Zayna. Powiedziałaś że chcesz iść do
Darii pogadać i ogółem się poradzić przyjaciółki. Harry zaproponował że
pojedzie z tobą, ale mu odmówiłaś i powiedziałaś że wolisz sama z nią
porozmawiać. Tak więc pożegnałaś się z
chłopcami i wyszłaś. Już dawno zapomniałaś o paparazzi… ale nie potrzebnie bo
5min. Drogi od domu chłopców pewna kobieta z aparatem zaczęła robić ci zdjęcia
i zadawać przeróżne pytania.
-Proszę sobie stąd
pójść! Nie chce odpowiadać na pani pytania i proszę mi nie robić zdjęć!
Nie posłuchała i nadał błyskała ci fleszem po oczach.
Przyspieszyłaś chcąc być szybciej w domu. Na szczęście usłyszałaś klakson i się
odwróciłaś. W czarnym ferrari jechał Niall i Liam. Ten drugi prowadził. Nie
zastanawiając się, niemalże wbiegłaś do auta. Przywitałaś się z chłopcami i
ruszyliście.
-Ehh powinnaś się przyzwyczaić… jesteś na to narażona będąc
z Zaynem, i w dodatu występując w x-factorze. –powiedział Liam.
- Ale no bez przesady! Aż tak?
- Noo! Oni w ogóle nie dają ci spokoju… śledzą każdy twój
ruch, nawet zapisuja sobie co jesz i kiedy- powiedział oburzony Niall.
Chcąc nie chcąc uśmiechnęłaś się. Jednak Niall nigdy się nie
zmieni… nadal jest taki beztroski jak za czasów x-factora… Poprosiłaś Liama aby
podwiózł cię do domu Darii , powiedziałaś że mieszka koło ciebie. Jechaliście jakieś
10 minut, które przegadaliście o paparazzi. Na miejscu pożegnałaś się z
chłopakami i podziękowałaś im.
Zadzwoniłaś do drzwi. Otworzył ci młodszy brat Darii
Krystian. Miał 6 lat i był bardzo podobny do twojej przyjaciółki, tyle że on
miał i jedno, i drugie oko niebieskie.
- O hej Paulina, Daria jest u siebie, wejdź.
Wchodząc poczochrałaś małego po włosach i pobiegłaś na górę.
Ostrożnie otworzyłaś drzwi od jej pokoju
i rozejrzałaś się. Przyjaciółka siedziała tyłem do ciebie przy komputerze i
wpatrywała się w jej i Harrego zdjęcie. Weszłaś tak żeby cię nie usłyszała i zaszłaś ją od
tyłu.
-BU!
-AAAAAA – Daria podskoczyła ze strachu przewracając krzesło
a ty zaczęłaś się śmiać.
-Bardzo śmieszne, chcesz żebym zawału dostała – powiedziała zaczynając
się śmiać po czym przytuliła cię na przywitanie.
-Heh to jest moja mała zemsta… pamiętasz jak o szóstej rano
boleśnie mnie obudziłaś?
- Tak ale ja cię uprzedzałam że przyjdę!
-Oj dobra tam… Co robisz?
- No hmmm bo wiesz,
-No tak tak wiem że jesteś z Hazzą…
- Z KĄD?
-powiedział mi heh,
I zaczęła się rozmowa o chłopakach, potem o tobie i Zaynie a
na koniec wyjawiłaś jej co zrobiłaś.
-No co ty?! Straciłaś dziewictwo z LOUISEM TOMLINSONEM?!
-Ehm, no tak… ale wyjaśniliśmy całą tą sprawę, i jutro będę
rozmawiać z Eleanor… no i hmm nadal jestem z Zaynem…
Opowiedziałaś jej o wczorajszym i dzisiejszym dniu. Potem
weszłyście na facebooka i okazało się że Zayn się nie mylił. Wasze fotki w
parku już wędrowały po świecie… i było o was głośno. Dużo Directionerek się „jarało”
że są wasze nowe wspólne zdjęcia, ale były też takie osoby co nie popierały
waszego związku i leciały na ciebie hejty… „Tego mogłam się spodziewać… na Elkę
szły hejty, na Danielle też… to czemu na ciebie nie?” Rozmawiałyście tak do późna i przeglądałyście
Internet. Była już godzina 21 jak zadzwoniła do ciebie mama. Ustaliłaś z Darią
że zostaniesz u niej na nos, więc poinformowałaś o tym mamę i poprosiłaś żeby
nakarmiła Lux Gdy kładłyście się spać napisałaś każdemu z chłopaków „Dobranoc
słodkich snów” po czym przytuliłaś się do Darii i usnęłaś.
Pisz dalej! <3
OdpowiedzUsuń