niedziela, 16 grudnia 2012

Rozdział 36

Rozdział trzydziesty-szósty
Sprostowanie spraw

Łapajcie Nexta, starałam się by był dłuższy ^^ Pisajcie czy się podoba ;p a i głosujcie w nowej ankiecie --> 
a tak na marginesie xD Chciałam przeeeprosić za kończenie w takich momentach ;p po prostu lubię trzymać was w napięciu ^^ /Lusiaczek

Rozdział dedykuję Wiktorii Z <3 (tak to za ten komentarz pod poprzednim rozdziałem <3 Dziękuję! <3)

- Zerknijcie na małego! - krzyknęłam do dziewczyn i pognałam za Niallem. Był już pod busem... Szybciej! Pognałam się w myślach.. O nie, wszedł do środka ...  zwolniłam... już wszystko stracone... Niechętnie otworzyłam drzwiczki busa i wspięłam się do góry. Będąc w środku się rozejrzałam nikogo nie było.. ej co jest? Weszłam dalej.. i ujrzałam Nialla na łóżku. był wkurzony i patrzył się w sufit...
- Czemu życie musi być takie popieprzone? - powiedział wnerwiony ale zauważyłam łzy w jego oczach.
- Niall...
- Paulina, dobrze wiesz że jesteś moim całym życiem prawda? Powinnaś mi ufać, mówić o wszystkim! - wybuchł nagle.
- Ale..
- Zataiłaś przede mną ciążę, Raniłaś mnie mnóstwo razy ! Gdy byliśmy w USA, Przed moją trasą, milczałaś przez tak długi czas...
Teraz także milczałam. Nie miałam bladego pojęcia co powiedzieć... chciała bym zaprzeczyć, lecz nie mogłam, gdyż to wszystko było prawdą. To ja jestem tą, przez kogo 1D prawie się rozpadło... to przeze mnie Niall siedział dwa razy w szpitalu, to ja mam teraz ponieść konsekwencje moich czynów. Chciałam już coś powiedzieć ale Niall mnie uprzedził...
- Już od tamtego momentu, gdy wbiegłaś z Harrym do Nando's zakochałem się w tobie... Znosiłem to że jesteś z Zaynem, ledwo zniosłem to że przespałaś się z Louim ... potem, gdy rozstałaś się z Malikiem zbliżyliśmy się do siebie... Byłem tak bardzo szczęśliwy! To był najlepszy okres w mym życiu! Nocowałem u ciebie, do późna rozmawialiśmy... a gdy polecieliśmy do USA powiedziałem o tym wszystkim Liamowi. I zdradziłem mu pewien sekret... ale w tamten dzień, wszystko się zrujnowało. To, co powiedziałaś Justinowi wtedy na próbie, zniszczyło wszystkie moje marzenia i najbardziej zabolało... Chciałem bowiem tamtego wieczoru... zaraz po rozdaniu nagród zapytać się czy została byś mą dziewczyną. Wszystko było idealnie zaplanowane... Na dachu czekał już specjalnie wystrojony stolik dla dwojga... zamiast na after party miałem zabrać cię właśnie tam. A wiesz co mieliśmy jeść?
- Naleśniki... - wyszeptałam przez łzy.
- Tak... przypomniały mi one te wszystkie dobre chwile... - Chłopak wstał i powoli do mnie podszedł...
- Niall.. przeprasza...
- Cii... Mimo że teraz nie mam pojęcia co robić... i nie zważając na te wszystkie przeżycia.. moja miłość do ciebie jest nietknięta, albo inaczej... spotęgowała się. Kocham cię tak bardzo... chyba dzięki temu wytrzymałem na porodówce heh... były chwile w których chciałem uciec jak najdalej . Ale zostałem z tobą... bo widziałem że ci na tym zależy. Mamy teraz Justina... i z tego co wywnioskowałem z twojej rozmowy zostaje z nami. Szkoda że to wszystko jest już zaplanowane ... nie przez nas, ale prędzej czy później i tak bym ci się oświadczył. Tak... myślałem już o tym dużo razy.. gdzie to zrobię i w jaki sposób. ale na pewno nie jest to w busie One Direction i pod taką presją jak teraz... więc się nie martw, mamy jeszcze czas heh... A jeśli chodzi o to że na nas zarabiają... taka jest cena bycia sławnym. Najlepiej zrobić coś, by zainteresowały się tym media i by był wokół nas szum. Niestety nie tylko my tu się liczymy... 1D podpisało kontrakt i teraz musimy robić co zechcą... każą zrobić reklamę promującą jakiś produkt, robimy to bez gadania... mamy być twarzą umm no nie wiem na przekład przyborów szkolnych ... zgadzamy się bo musimy. Ty godząc się na pracę z wytwórnią, robisz to co oni chcą póki nie minie czas umowy, czyli do nagrania płyty... chyba że znajdziesz menagera. Ale mogę ci od razu powiedzieć... że skoro Simon planował z Paulem... to on wtedy zostanie twoim menagerem. Znając życie będzie chciał cię mieć na oku, abyś nie " kombinowała" w naszym związku ... tacy ludzie jak Paul lubią mieć wszystko poukładane i pod kontrolą. Ale do czego zmierzam... chodzi mi o to , że mimo wszystko będę z tobą. Naprawdę, skarbie .. możesz na mnie polegać ze wszystkim! Jeśli będzie trzeba wywrócę świat do góry nogami by ci pomóc... Paula, kocham cię.. cały moim sercem ... więc proszę cię...
Nie dałam rady... przycisnęłam usta do jego ciepłych warg... Całowałam go tak, jakbym myślała że załatwi to wszystkie problemy... Głupia jestem że mu nic nie powiedziałam... że ukrywałam calutką prawdę przed nim. Te słowa które on dziś wypowiedział były najpiękniejszymi jakie słyszałam. Mimo że większość z nich raniła... były one prawdą z którą musiałam się zmierzyć.
- Też cię kocham Horanku ty mój... i dziękuję. że mimo wszystko nadal jesteś ze mną... naprawdę, jest to dla mnie motywacją by się zmienić na lepsze...
- Aniele heh... nie masz się zmieniać! Proszę cię tylko, żebyś mimo wszystko mówiła mi prawdę i nie zostawiała mnie w chwilach gdy cię najbardziej potrzebuję... to okrutne.
- Przepraszam... obiecuję, że od dziś będę mówiła ci calusieńką prawdę oraz że cię nigdy nie opuszczę! -uśmiechnęłam się przez łzy a Niall obdarzył mnie najsłodszym całusem świata, aż się pode mną kolana ugięły...- A i jest sprawa... jeśli powtórzysz ten pocałunek ... będziesz miał trupa w objęciach!
Zaczęliśmy się śmiać.
- Skarbie, wydaje mi się... ale zostawiłaś chyba naszego synka z dziewczynami heh
- O nie! Chodź szybko do nich!
Wybiegliśmy z auta i pognaliśmy do szpitala. Wchodząc do mojej sali stanęłam jak wryta. Poczułam jak moje serce topnieje a łzy napływają do oczu ze wzruszenia. Harry trzymał Justina na rękach a ten swymi czarno-niebieskimi oczyma wpatrywał się w Zayna który do niego "gugał". Obok Hazzy siedziała Daria i przyglądała się temu wszystkiemu z zapartym tchem.
- Woow ale słodko!- powiedział dumny Niall.
Każdy spojrzał w naszą stronę, nawet mały Jus.
- no bo... no jak przyszliśmy i ten. on wstał i bardzo głośno płakał i ja no... wiesz...- zaczął Harry
- No spokojnie! Czy ja coś mówię? - zaczęłam się śmiać- Ty Styles, z dzieckiem ci do twarzy Lokersie !
Hazz " strzelił buraka" a reszta do mnie dołączyła śmiechem. Podeszłam z Niallem do łóżeczka a Harry chciał mi dać małego, ale Niall zapytał.
- Y no... ten czy mogę ? No , wiesz ...
- No pewnie, przecież to twoje dziecko - powiedział Hazz i ułożył Justina na jego rękach.
- Ale pamiętaj Horan, To nie jedzenie... to człowiek... - zażartował Louis
- Ughl... gdybyś ty widział jak to wychodzi z  Pauli, odechciało by ci się jeść do końca życia!
- Czyli że co? Przestajesz jeść? - zapytał Liam a Niall odpowiedział mu prychnięciem.
- Horan bez żarcia? Czy ty siebie słyszysz Daddy?- zapytał Zayn
- Oj tam noo... to jego słowa no! - wytłumaczył.
A my się znowu zaśmialiśmy. Obserwowałam jak Niall lula małego i po chwili ten zasnął w jego ramionach... najsłodszy obraz świata. Tak się w nich zapatrzyłam że nie usłyszałam jak Liam zadaje mi pytanie.
 - yym coś mówiłeś?
- Heh tsa.. kiedy was wypisują ?
- mieli pojutrze ale obiło mi się o uszy że już jutro będę mogła wyjść.
- O jak dobrze! to może uda się wbić na bal zakończenia szkoły no nie? - powiedział Zayn
- O ja, szkoła! kompletnie o niej zapomniałam!
- nie martw się! Możesz przecież napisać indywidualnie sprawdzian no nie?
- Ale mnie nie było w szkole przez te 9 miesięcy!
- Tak, ale przychodził do ciebie przecież nauczyciel tak?
- No tak...
- A umiesz?
- nigdy źle się nie uczyłam. Zawsze dostawałam dobre oceny..
-  a jak myślisz, dobrze se poradzisz z testem?
- Taa...
- I widzisz problem rozwiązany- podsumował
- No ale BAL?
- Przecież masz partnera... - powiedział Louis
- No problem w tym że nie ... - spojrzałam wyzywająco na Horana a ten zrobił zdziwioną minę.
Podszedł do łóżeczka i odłożył małego. Następnie uklęknął przede mną i powiedział oficjalnym tonem
- Paulino Ravenwood... o ty moja miłości - kąciki jego ust się uniosły- czy dała byś mi ten zaszczyt, i towarzyszyła byś mi podczas balu absolwentów?
Skoro tak on pogrywa?
- No ja nie wiem czy spełniasz me wymagania - wstałam i okrążyłam go "oceniając" jego wygląd - zostawiasz mi wiele do życzenia! A tańczyć chociaż umiesz młodzieńcze?
- Sprawdź mnie, kochana- wstał i podniósł mnie. Następnie okręcił mnie w powietrzu i ustawił mnie na ziemi tak bliski niego, że gdyby mnie nie podtrzymywał, z pewnością bym upadła.
- Dobra, test tańca zaliczony... zostało ostatnie...- złączyłam nasze usta... pocałunek zaczął się pogłębiać, Horan przez chwilę ssał mą dolną wargę " Aww kocham to!" Ale przerwało nam chrząknięcie...
- My tu ciągle jesteśmy amorki! - przypomniał Louis...
- Ohhh, no jak mogłeś przeszkodzić w takim momencie?! - zapytałam lekko wkurzona.
- No wiesz, lepiej przeszkodzić w takim niż gdybyście byli nadzy... - powiedział ruszając znacząco brwiami.
- Tommo no! - strzeliłam buraka i schowałam twarz w bluzie Nialla.
Oni zaczęli się śmiać a ja myślałam że spalę się ze wstydu.
- Paula, przeszkadzam? - usłyszałam głos mamy.
- Mamooo! - oderwałam się od Nialla rzucając przepraszające spojrzenie i rzuciłam się jej w ramiona.
- No... tak,, ty mi lepiej pokaż tego szkraba! - powiedziała ze śmiechem a ja poprowadziłam ją do łóżeczka.

12 komentarzy:

  1. Boshe. Kocham Ten blog! Wczoraj cały dzień czytałam te rozdziały! Cieszę się, że piszesz, i pisz dalej! Tak mnie to wciągnęło, że co chwila patrzę na twojego, bloga, czy czasami nie napisałaś kolejnego rozdziału. Po prostu kocham to. I nie wyobrażam sobie, że możesz to zakończyć.! Dziewczyno! masz talent. I radzę ci pisać dalej! Też umieściłam już I rozdział takiej tak ` mojej historii ` , bo spodobało mi się to! Dzięki tobie mam wenę, i siłę, aby pisać. A tobie radzę, Pisz, Pisz ,Pisz kobieto! czekamy na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poryczalam sie ze wzruszenia <3 to jest takie piękne <3 nigdy nie czytałam piekniejszego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje!♥ dziękuje dziękuje!♥
    jest cudowny, boski i po raz kolejny wczułam się w to co czytam^^ tak realistycznie i pieknie napisane awwww♥ chce wiecej! wgl sb nie wyobrażam że ta historia może niedługo się skończyć:c ale następne też będą cudowne, już to wiem*.* A tym czasem wiedz że znów czekam na następną część która mam nadzieje pojawi się szybko:D i nie wiem ile razy powtórzę to samo..zajebiste cudowne boskie piękne prawdziwe och..nie mam słów! Piszesz cudownie i świetnie się to czyta:3 jak to czytałam to się wzruszyłam bo w głowie miałam obraz Horan'ka z małym Justinem^^. czekam na następną kocham cie!:D i pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boshe jaka jestem głupia. Zapomniałam dać linku. Przepraszam za spam. http://onedirection-opowiadania-kl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kocham to opowiadanie . Porostu brak słów cudowny, cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. *_________* zajebisty. ;)
    czekam na kolejne :>
    EmpireOfJusteen

    OdpowiedzUsuń
  7. I'm dead!! boże to było cudne ta mowa Horana oooo!!!!!! coś pięknego i aż sobie wyobraziłam widok Hazzy z dzieckiem na rękach! oo piękny cudny mm czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału ten był NIESAMOWITY.! I Harry z małym na rękach to pewnie byłby najsłodszy widok na świecie.!^^ No i jeszcze to co powiedział Niall<3

    OdpowiedzUsuń
  9. jeeeeeeeeeeej! kocham tego bloga! jest mega! przeczytałam wszystko i nie mogę się doczekać następnego! :D
    Zajebiście że Horan wszystko jej wybaczył, awww <333
    lovelovelove

    OdpowiedzUsuń
  10. Bosk8i i jeszcze te słowa Niall'a jejkuu Cudowny ! *.* Czekam z niecierpliwością na następny :**Jejku najlepszy blog jaki czytałam ;*!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyno!!!! Nie wyobrazasz sobie co ja przezywam czytajac to.. ! Piszesz cudownie, Twoje watki genialnie lacza sie w calosc!! Po prostu czekam tylko na nastepny! Jestes jedna z niewielu sil, ktore powoduja, ze chce, aby byl kolejny dzien, bo kiedy to czytam nie moge sie doczekac nastepnego! JESTES NIESAMOWITA !!!!! KCKCKCKCKC I TWOJE IMAGINY !!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń