.
No i jest 24 :D Hmm przewiduję koniec podczas najbliższych rozdziałów :D Hmm jeśli chcecie abym napisała go ciekawie ślicznie proszę o komentarze ;3 To dzięki nim jestem w stanie pisać do dalej ! KOCHAM WAS! <3 /Lusiaczek
Rozdział dwudziesty-czwarty
Wszystko się sypie...
Wstałaś z samego rana po czym się ogarnęłaś. Wróciłaś wspomnieniami do wczorajszego dnia... nie mogłaś uwierzyć że to wszystko miało miejsce! Było przecudownie! Zeszłaś na dół zrobić sobie śniadanie. Na stole leżała kartka z wiadomością że rodzice wyszli do pracy bo musieli.. za co bardzo przepraszają. Przeważnie w sobotę zostają w domu... no nic. Zjadłaś tosty, rzuciłaś się na kanapę biorąc w drodze pilota. Wykręciłaś numer Darii ,odebrała po 3 sygnale.
-Haaalooo?- usłyszałaś.
-Daria, no co jest? Nie żartuj że śpisz!
-...- chwila ciszy...- Daria noo chodź tu! Sam mam leżeć?
-Daria, kto jest u ciebie?
-Umm... no booo.....
-To Harry?
-DARIA! JESTEM SAMOTNY!!!- tsaa to Harry. - Paula, pogadamy później heh... przepraszaaaam! - usłyszałaś. Nie zdążyłaś nic odpowiedzieć bo przyjaciółka się rozłączyła.
No i co ja mam robić? Wybiłaś nr Nialla. P
Piiip....
Piiip...
Ej no co jest ? Zawsze odbiera...
Piiip...
Piiip...
I poczta..
Zadzwoniłaś do Zayna, to samo. Louis odrzucił połączenie. Ehh... co ja im zrobiłam!? Wybrałaś numer Li, odebrał po trzecim sygnale.
-Tak Paula? - był wkurzony..
-Liam, co się stało? Czemu nikt nie odbira?
-Pff.. jeszcze się pytasz? Umm a dzwoniłaś może do Kaspiana?
-Ej no ale o co chodzi? Czemu miała bym do niego dzwonić?
-No nie wiem? Żeby poszukać pocieszenia?
-Liam proszę cię wytłumacz mi to!- płakałaś. O co wam wszystkim chodzi?
-Nie no proszę cię. Nie udawaj... nie przy mnie, ja się nie nabiorę. Przypomnij sobie wczorajszą scenkę. Twoją i Kaspiana...
Jaką do cholery scenkę? … ohhh...
-Przypomniałaś się?
Ale to przecież nie możliwe! Nikogo nie było... prawda? A poza tym odepchnęłam go....
-Liam, ja do Kaspiana nic nie czuję...
-Tsa, to trzeba było się z nim nie całować... Niall wrócił załamany do domu... przez ciebie. - Rozłączył się.
Łzy swobodnie zaczęły spływać po twoich policzkach. Za co? Co ja takiego zrobiłam?
Ktoś zapłukał do drzwi, niechętnie wstałaś. To była Amelia z Kaspianem.
-Heej Paula, co się stało?- przywitała się przytulając cię do siebie.
-Wejdźcie.
Poszliście do kuchni. Usiadłaś przy stole i wylałaś wszystko z siebie. Nie mogłaś powstrzymać ani słów, ani łez.
-ohh...- wykrztusiła gdy skończyłaś i rzuciła złowrogie spojrzenie Kaspianowi.
Zapomniałaś że byli parą... pewnie będą musieli poważnie porozmawia, ale to nie twoja sprawa. Ty miałaś na głowie ważniejsze sprawy... na przykład ratować wasz związek z Niallem.
-Próbowałaś z nim rozmawiać? - zapytał cicho Kaspian.
-Tak... nie odbiera. Ja nie mam pojęcia co robić! Boje się... boje się że mnie znienawidził. Przeżyliśmy już tak wiele... mam wrażenie że go to przerosło. - mówiłaś przez płacz.
-Może ja z nim pomówię?- zaproponował.
No i Kaspian wyszedł, Zapisałaś mu na kartce adres Niallera po czym poszłyście z Am do twojego pokoju.
-Amela?
-Um?
-jak to się stało że ty tu jesteś?
-Heh wiedziałam że zapytasz … Hmm to może tak. Pamiętasz jak przyleciała tu dwa lata temu? Bardzo chciałam zostać na twoich urodzinach... ale dwa dni przed nimi miałam lot powrotny. No i od tamtego momentu utrzymuję potajemnie kontakt z Darią. Miałam przylecieć już rok temu ale moja babcia była chora i musiałam zostać...
-Ohh...
-… no i Daria dwa dni przed twoimi urodzinami do mnie zadzwoniła mówiąc że na następny dzień mam zabukowane bilety. Bardzo się zdziwiłam... było już wszystko załatwione... nawet zgoda na lot! Heh... Oczywiście zabrałam ze sobą Kaspiana, pomyślałam że zrobimy ci małą niespodziankę...no i jak już tutaj przyleciałam przeżyłam szok. Przede mną stało całe 1D i Daria. Pewnie wyobrażasz sobie moją reakcję i nie muszę jej opisywać. A gdy Louis do mnie podszedł i mnie przytulił... Awwww... Nie mogłam w to wszystko uwierzyć! Daria z Kaspianem przez ponad dwie godziny musieli mnie ogarniać! Nocowaliśmy w Hotelu do twoich urodzin...
-Aaa... heh dziwiłam się brakiem jakiejkolwiek reakcji z twojej strony jak jechaliśmy samochodem! - powiedziałaś ze śmiechem
-Heh.. nawet jak już napoiłam oczy ich widokiem ciężko mi było cicho siedzieć wtedy w aucie...
-Rozumiem cię! Heh... a kiedy wracasz?
-Ehh.. niestety jutro w południe.
Rozmawiałyście i wspominałyście stare czasy. Potem włączyłaś laptopa i weszłaś na Twittera. Odwiedziłaś profil Nialla i jego ostatnie dwa wpisy sprawiły że łzy zaczęły spływać po twoich policzkach.
„ Czemu wszystko musi się walić akurat wtedy, gdy masz wrażenie że życie jest piękne? Czemu to tak bardzo boli?”
Oczywiście Directionerki podejrzewały o co chodzi... nie miały dowodów prócz tego wpisu i no... poleciały na ciebie hejty. I wcale ci się to nie podobało. Drugi Tweet Nialla informował o twitcamie... od razu weszłaś w podany link. Gdy zobaczyłaś jego smutny wyraz oczu, który starał się zamaskować śmiechem... serce ci pękło. Nie wiedziałaś co robić... chwyciłaś telefon, wybrałaś jego numer. Usłyszałaś dźwięk dzwonka w komputerze... Niall chwycił telefon i jak dowiedział się że to ty z początku dostrzegłaś w wyrazie jego twarzy nadzieję. Następnie spochmurniał i samotna łza popłynęła po jego policzku. Ten widok był nie do zniesienia... trzasnęłaś ekranikiem laptopu i wybuchłaś płaczem...
2 tygodnie później.
Padał deszcz... siedziałaś na lekcji Historii w ostatniej ławce koło okna. Tak się składa że to dziś... dzisiaj są urodziny Nialla. A on co? Ma cię w dupie... nie pisze, nie dzwoni, nie odbiera... wszystko co wiąże się z tobą jest na jedno wielkie NIE! I znowu płacz...
-Paulina? Rozumiem że żyjesz jeszcze wakacjami... ale trwa właśnie lekcja! Czy możesz mi powtórzyć moje ostatnie zdanie?- zapytała pani Bruke.
-Uh... nie słuchałam pani...
-No właśnie, tak też myślałam... To może tak powrócisz do świata żywych i przestaniesz bujać w obłokach?
-Przepraszam...
W szkole wcale nie było fajnie... okazało się że chodzi do niej wiele Directionerek... co wiążę się z tym... że lecą na ciebie hejty z ich strony. Dzwonek. Uff.. ostatnia lekcja minęła... spakowałaś się i ruszyłaś pędem do domu. Miałaś plan... na szczęście miałaś 5 minut drogim dzięki czemu oszczędziłaś na czasie.
-o hej Paula... co tak szybko?- przywitała się mama.
-Mamoo błagam cię pomóż mi...
-Co się stało?
-Poleć ze mną do Irlandii...
-kiedy?
-No dzisiaj! To bardzo ważnee... muszę wszystko naprawić!
-oh.. chodzi o Nialla?
-Nooo
-Jeśli to ma zmienić twoje nastawienie do życie to dobrze polecę, mam dość twojego zachowania...
-Dziękuję!!!
Ogarnęłaś rzeczy po czym zbiegłaś na dół. Mama poinformowała już twojego ojczyma o wszystkim.. ruszyliście na lotnisko. Na miejscu mama zabukowała bilety, najbliższy lot do Mullingar był za godzinę.
3 godziny później.
Stoisz przed drzwiami rodzinnego domu Nialla... wzięłaś głęboki wdech.. raz się żyję... zapukałaś.
Drzwi otworzyła ci niska kobieta o krótkich blond włosach. Maura, mama Nialla.
-Ohh. Czy wy nawet w jego urodziny nie dacie mu spokoju?
-Ale pani nie rozumie... Jestem Paulina... Niall to mój chłopak!
-Tak, tak... jak każdej z was...- chciała zamykać drzwi ale za nią stanął on.
Gdy tylko go zobaczyłaś twoje nogi same zareagowały... zdążył powiedzieć tylko cicho „Paula” I wasze usta złączył utęskniony pocałunek... Słyszałaś jak jego mama coś do ciebie mówi, nie zwracałaś na nią uwagi. Heh pewnie kiepskie wrażenie na niej zrobiłaś... Ledwo co oddychałaś... oddałaś się całkowicie pocałunkowi. Pragnęłaś przez niego wszystko opowiedzieć Niallowi. W końcu lekko się od niego odsunęłaś.
-Przepraszam... - szepnęłaś
-No jak tak można! Zaraz zadzwonię po policję!
-Nie, mamo.. spokojnie... Zaprowadź panią Emily do kuchni. Muszę porozmawiać z Paulą..
-Ale..
-Proszę...
-No dobrze...
Udałaś się za Horanem na piętro. Prowadził cię do swojego pokoju... otworzył drzwi i twoim oczom ukazało się nie zbyt duże pomieszczenie. Ściany były pomalowane na czerwono, ciemne meble... pragnęłaś zapamiętać każdy szczegół.
-Paula?
-Oh... - wyrwał cię z zadumy...- Niall.... przepraszam.. wybacz mi... to nie było tak! Ja go nie całowałam... To znaczy się on zaczął ale zaraz potem go odepchnęłam. Nic więcej się nie wydarzyło... to był tylko cmok!!! jeju ja zawsze muszę wszystko spieprzyć... - zaczęłaś płakać- a na dodatek … psuję ci urodziny. A właśnie...- podeszłaś i pocałowałaś go ostatnimi siłami, aczkolwiek z wielkim uczuciem- wszystkiego najlepszego..- chciałaś wyjść ale złapał cię za nadgarstek..
-Paula ja wiem, niczego nie spieprzyłaś... wiem że nie chciałaś tego pocałunku... Kaspian mi o wszystkim powiedział...
-To dlaczego mnie olewasz? Czemu mnie zostawiłeś...- wybuchłaś. Świat ci się zaczął walić pod nogami...
-No boo...- teraz to i jemu zaczęły spływać łzy- nie chciałem tego ciągnąć. Znaczy się, kocham cię... całym sercem, ty jesteś moim sercem ale..
-Zrywasz ze mną? - nie mogłaś złapać oddechu...
-Tak, to znaczy się nie... nie wiem.......... Paula... za tydzień wyruszamy w trasę z chłopakami, ty masz szkołę... x-factora.. jak mamy to kontynuować?- widać było że wiele sił potrzebował aby to powiedzieć...
-Niall, ale ja ciebie potrzebuję!
-Przykro mi...- złapał oddech i rzekł przez płacz... - Z nami koniec...
Nie nie może tak być oni nie mogą zerwać aż mi łza pociekła ;(
OdpowiedzUsuńNie tak nie może być ...... Ja chce następny i chce żeby było razem ...
OdpowiedzUsuńNieeeee błagam!!Oni musza być razem...A co do rozdziału zajebisty!!Masz talent!!!!
OdpowiedzUsuńChce następny imagin . ej niech oni znowu sie spikną... Tak sie kochali ♥ Zajebiastaśny roździał xd
OdpowiedzUsuńHmm dzięki LT mam wenę więc napiszę ale powiedz mi jaki ma być xD Smutny? Happy? xD Napisz na gg : 13234553 /Lusiaczek
UsuńNapisz happy xd . No masz talent
OdpowiedzUsuńo boże.....to smutne... łzy mi same lecą.. heh mam nadzieje że znowu sie zejdą ;D masz talent do pisania ;p
OdpowiedzUsuńa jeszcze coś kiedy następny rozdział?? ;D
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoożee najlepsze opowiadanie jakie czytałam..♥
OdpowiedzUsuńDawaj dalej bo nie zasnę pliskaa i ma być szczęśliwe zakończenie !:DDDNo czekaam kochaam cię kobietooo!!♥:**masz ogromny talent aww kochaam cię za te opowiadanie ;***
xoxo Uwielbiaaammm
P S jeszce raz Cię uwielbaim i czekam na nastepnyy ♥♥!!