Ejj lubicie chociaż trochę moje opowiadanie? Hmm? .Lusiaczek
Rozdział siedemnasty
Ach ta bliskość
Miałaś za sobą przespaną calutką noc. Nigdy nie czułaś się tak wypoczęta, bynajmniej teraz tak uważałaś. To co działo się w LA minęło... i nigdy nie wróci, taką mam nadzieję -pomyślałaś. Przerażał cię fakt że za niemal za tydzień kończą się wakacje... co wiąże się z tym że i twoje urodziny nadchodzą. 17 lat miałaś skończyć 31 sierpnia. O uroczystości tej wie Zayn... więc niestety reszta chłopaków pwenie też się dowiedziała. Niechętnie wygramoliłaś się z łóżka i poszłaś się ogarnąć. Nie zamierzałaś marnować wolnego czasu... nie od kiedy wszysto zaczęło się układać. W twoich planach było spędzenie niemal że całego dnia z Niallem, tak jak wczoraj się umówiliście. Gotowa zeszłaś na dół na śniadanie. Mama i ojczym zdziwili się widząc cię w dobrym nastroju... no w sumie to była nowość. Bo od dłuższego czasu byłaś ponura i przygnębiona. Zjadłaś tosty, a nawet poprosiłąś o dokłatkę co pozytywnie zaskoczyło mamę. Wychodząc z domu poinformowałaś rodziców do kąd idziesz i mniejwięcej o której wrócisz. Była ładna pogoda więc do Nialla udałaś się piechotą. Po drodze zaczepiło cię pare osób które poprosiły o autograf bądź zdjęcie. Zaczęłaś się do tego przyzwyczajać. Przed bydynkiem zadzwoniłaś do Horana i poinformowałaś że już jesteś. Kazał ci wejść do środka. Nikogo u niego nie było a on leżał u siebie w łóżku. Podeszłaś do niego i dąłaś mu soczystego buziaka. Dziwnie się czułaś na myśl że jeszcze niedawno darzyłaś takimi właśnie całusami jego przyjaciela Zayna. Zapytałaś się czy jest głodny... okazało się że nie potrzebnie bo dobrze wiedziałaś co odpowie. Lekaż kazał mu się nie przemęczać więc kazałaś mu zostać w łóżku, następnie udałaś się do kuchni zrobiś kanapki. Po zjedzonym przez Nialla śniadaniu położyłaś się koło niego i wtuliłaś w jego klatkę piersiową. Po paru minutach chłopak złapał cię pod brodę i słodko pocałował. Poczułaś przyjemne łaskotanie w brzuchu. Widząc że pragnie więcej, pochyliłaś się nad nim i mu pomogłaś. Nie potrzebowaliście słów, wystarczyły tylko wasze rozgrzane ciała, które łaknęły bliskości. Zaynowi odmawiałaś bliskich kontaktów przez Louiego. Ale teraz gdy tamta sytuacja poszła w niepamięć nie miałaś żadnych zastrzeżeń żeby to zrobić. Powoli, tak żeby nie zranić Nialla weszłaś pod jego kołdrę i leżałaś. Nie wiedziałaś czemu i na co, ale czekałaś. Już po chwili zorientowałaś się że Niall siedzi na tobie i teraz to on obdarowywał cię pocałunkami. Delikatnie i odruchowo zsówał z ciebie koszulkę z napisem "Free Hugs" pewnie nie wiedział nawet że to robi. Ty sama nie byłaś lepsza, bo chłopak nie miał już na sobie kuszulki, więc był w samych bokserkach. Co róż zostałaś pozbywana ubrań... zostałaś w samej bieliźnie. Widać było podniecenie w waszych oczach. Niall był skoncentrowany, jakby dokładnie myślał nad kolejnym ruchem. Całował cię... po szyi, dekoldzie, brzuchu... schodził coraz niżej. Rękoma błądziliście po waszych gorących ciałach. Widać było że byliście niedoświadczeni. Czas ci się dłużył... czułaś się zupełnie inaczej niż podczas stosunku z Louim. On był pewny co robił, wiedział jak sprawić kobiecie przyjemność Natomiast Niall.... robił wszystko z chłopięcym urokiem. Domyśliłaś się że to był jego pierwszy raz. Przez chwilę panowała cisza, no może nie doskonała bo sapaliście z podniecenia. Chłopak był gotowy w ciebie wejść ale widać było że się wacha.
- Paula no bo...jak będzie boleć, lub coś . To odrazu mów, przestanę. No bo wiesz niezbyt wiem co robie, nigdy jeszcze z nikim nie spałem...
Teraz jak już wątpliwości się rozwiały wiedziałaś co robić. Powoli i delikatnie wpuściłaś go do siebie. Ruszaliście się zgranym rytmem i pojękiwaliście z rozkoszy. Nie zamierzałaś tego przetrwać tak szybko jak z Louisem. Przyspieszyliście tępo. Bolało fakt, ale miłość do Horana złagodziła ten ból. Z każdą chwilą stawało się to dla was przyjemniejsze. Przyspieszaliście to zwalnialiście i tak na zmianę. Horan szeptał po cichu twoje imię... teraz w pełni odczuwałaś jego miłość do ciebie. Nie pamiętasz czy podczas stosunku z Loui dostałaś orgazmu... ale teraz wiesz że właśnie do tego zmierzasz. Z sekundy na sekunde robiło ci się przyjemniej. Chwile później twoim i Nialla ciałem wstrząsnął dreszcz. Nie taki jak ci się robi zimno... To był dreszcz spowodowany błogą rozkoszą która trwała zaledwie parę sekund. Zorientowałaś się że chłopak doszedł w tym samym momencie co ty . Szumiało wam w uszach. Nadal na nim leżałaś przez co słyszałaś przyspieszone bicie jego serca. Rozkoszowaliście się bliskością... nie mogłaś uwierzyć co właśnie zrobiłaś. Nie uważałaś tego za złe no bo przecież to twój chłopak no nie? Chłopak przyciągnął cię do siebie i obdarzył gorącym pocałunkiem. Pragnęłaś to powtórzyć i z miny Horana odczytałaś że też by chciał ale zobaczyłaś że był wyczerpany. Powoli zeszłaś z chłopaka i położyłaś się obok niego. Po chwili równocześnie zaczęliście się śmiać.
- To było cudowne! Paula... ja ja...kocham cię! Kocham cię tak bardzo, od samego początku że aż to boli. Karcę się za to że pierwszy nie zagadałem do ciebie, że Zayn mnie uprzedził...
- To nie była twoja wina, Niall. I wiedz że ja cię też kocham, i wątpie bym kiedykolwiek przestała. Szczeże? Sądzę że podświadomie zawszę cię kochałam...
Usieszyły go twoje słowa. Pocałował cię tak że zaparło ci dech w piersi. Resztę dnia spędziliście na okazywaniu se miłości i przeróżnych rozmowach. Tematem który cię stresował najbardziej było x-factor. Już wiedziałaś co zaśpiewasz jutro, ale była to tajemnica. Wieczorem wybłagałaś mamę żebyś została u Niallera mówiąc że będziecie grzeczni. No oczywiście nie zamierzaliście tego przestrzegać ... no ale co się dzieje u Horana w łóżku, to w nim pozostanie.
Świetne są .
OdpowiedzUsuńPisz więcej ♥
Opowiadanie extra. A najlepsze ostatnie zdanie :D
OdpowiedzUsuń